Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06.08.2011, 02:32   #458
ENDRIUZET
buszujący w zbożu
 
ENDRIUZET's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Szczecin
Posty: 678
Motocykl: RD07
Przebieg: 33.000
ENDRIUZET jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 dzień 13 godz 40 s
Domyślnie

Student medycyny zdaje egzamin z zoologii. Znany z nietypowego poczucia
humoru Profesor pyta go:
- Czy krowie można zrobić skrobankę? Student nie potrafił odpowiedzieć
na pytanie i oblał egzamin. Rozżalony postanawia się upić. Idzie do
baru, zamawia kilka kolejek czystej wódki i kolejno wypija je przy
barze.
Podchodzi do niego barman i pyta:
- Pan to ma chyba jakiś problem, taki Pan smutny.
- Ano, mam problem. Proszę mi powiedzieć czy krowie można zrobić
skrobankę?
Osłupiały barman na to:
-O chłopie!!! Ale żeś się wpakował!!!


Podczas rutynowego badania lekarz pyta 80-letniego pacjenta o
samopoczucie.
- Nigdy nie czułem się lepiej panie doktorze. W dodatku mam 18-letnią
narzeczoną, która wkrótce urodzi nasze dziecko...
- Coś panu powiem - zaczyna ostrożnie lekarz. - Mój kolega jest
zapalonym myśliwym. Pewnego dnia wybierał się na polowanie w wielkim
pośpiechu i zamiast sztucera wziął parasol. Idzie przez las i nagle
wyskakuje przed nim niedźwiedź! Znajomy podnosi parasol do ramienia,
szarpie za rączkę, parasol
się otwiera... A niedźwiedź pada martwy z kulą w piersi.
- To niemożliwe! - wykrzykuje staruszek. - Ktoś inny musiał oddać strzał
z boku!
- No właśnie...


Korespondencja syna i matki:
Droga Mamo! Urodzil mi sie syn. Zona nie miala pokarmu, wziela mamke -
Murzynke, wiec synek zrobil sie czarny".
Matka odpisuje:
"Drogi Synu! Gdy Ty sie urodziles, rowniez nie mialam mleka w
piersiach.
Wychowales sie na krowim, ale rogi ci wyrosly dopiero teraz".


Przychodzi baba do lekarza. Lekarz po zbadaniu baby orzeka:
-Ma pani raka i pani dni są policzone.
Baba na to:
-Panie doktorze może pan coś mi przepisze.
-Dobrze, niech pani okłada się błotem.
-Panie doktorze, a czy to pomoże?
-Nie, ale się pani do ziemi przyzwyczai*



Dwaj Niemcy w restauracji we Francji udawali Anglików( bo Francuzi nie
lubią Niemców);
- Two martinis please
- Dry ?
- Nein, nein ! Zwei !



Przychodzi facet do fryzjera i pyta:
- Kiedy będzie pan wolny?
Fryzjer rozgląda się po zakładzie pełnym klientów i mówi:
- Niestety, nie wcześniej niż za dwie godziny.
- Dziękuję - mówi facet i wychodzi.
Dwa dni później ten sam mężczyzna znów przychodzi do fryzjera.
- Kiedy będzie pan wolny?
Fryzjer znów ma pełne ręce roboty, więc mówi:
- Niestety, nie wcześniej niż za dwie godziny.
- Dziękuję - mówi facet i wychodzi.
Sytuacja powtarza się za trzy dni, potem jeszcze raz i jeszcze raz.
W końcu fryzjer nie wytrzymuje i po kolejnej wizycie mężczyzny prosi
kolegę,
by poszedł za nim i wybadał dokąd pójdzie.
Po dwóch kwadransach kolega wraca do zakładu fryzjerskiego zataczając
się ze śmiechu.
- No i gdzie poszedł? - pyta fryzjer.
- Do twojego domu.
__________________
Wszyscy leżymy w rynsztoku, ale tylko niektórzy spoglądają w gwiazdy.
ENDRIUZET jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem