Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05.08.2011, 09:04   #35
rambo
 
rambo's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2005
Miasto: Wrocław
Posty: 7,450
Motocykl: Nie mam już Afryki
rambo jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s
Domyślnie

Dzień 12

Już o 9 rano był nieziemski upał
Poszliśmy jak miastowe ciule do makdonalda na śniadanie
Pakujemy kufry na moto i dzida.
Lecimy jeszcze raz na górę pod wierze TV zobaczyć Tibilisi z góry za dnia, a potem skrótami po wioskach walimy do Armenii.
Po drodze oglądamy jeszcze plac republiki oraz plac wolności i zajeżdżamy obejrzeć największą katedre w Tibilisi, Sameba.
_MG_9893.jpg

DSC00918.jpg




Walimy w stronę granicy z Armenią drogą S6.
Gdzieś w połowe drogi Wojtek z Emilką gdzieś się odłączyli bo pokiełbasili drogę. Czekaliśmy na nich godzinę w cieniu tuż przed granicą.
DSC00920.jpg

_MG_9894.jpg




Zdjęć z przejścia granicznego nie mamy, bo zawsze jakiś mundurowy się czepia o foty.
Kupiliśmy wizę oraz ubezpieczenie i jedziemy na południe.
Po przejechaniu 35km dojeżdżamy do znaku prowadzącego na kościół Hagpat
Haghpat.jpg

haghpat5mk5.jpg

8629.jpg




Haghpat to kompleks klasztorny, ma ponad 1000 lat !
Wpisany oczywiście na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Wnętrza są po po prostu niesamowite !
W podłodze były zabetonowane wielkie dzbany. Widać tylko sam ich czubek z otworem.
_MG_9908.jpg

_MG_9909.jpg

_MG_9911.jpg

_MG_9913.jpg




Po wyjechaniu z pod kościoła, kierujemy się na południe w stronę jeziora Sevan. Lekko zaczęło się chmurzyć.
Świeciło słońce i kropił mały deszcz.
Za każdą górką na drodze było jakieś małe miasteczko.
Światło które docierało do nas, było przefiltrowane przez chmury.
W zależności od etapu zachodu słońca, najpierw jakby ktoś na miastem włączył żółte światło.
W następnym pomarańczowe, w kolejnym czerwone i na końcu fioletowe.
Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem
To było niesamowite.
Nie chcąc spowalniać grupy nie zatrzymywałem się na foty. Mam to za to uwiecznione w mojej głowie
Ok. Robi się ciemno. Ujechaliśmy 70km. Szukamy spania.
Znaleźliśmy jakiś ośrodek młodzieżowy, jakieś takie domki szpiczaste. Wbijamy na teren
Ośrodkiem zarządza Tatiana, Rosjanka z Moskwy i jej mąż Ormianin, niestety imienia nie pamiętamy.
Dostajemy dwa domki.
Poszliśmy ich nawiedzić w głównym budynku i wypić przy okazji jedną z najlepszych wódek jakie piliśmy w życiu.
Była mocna, tak z 50% i zrobiona z moreli.
Po degustacji wylaliśmy całe zapasy gruzińskiej czaczy na trawnik
_MG_9914.jpg

DSC00939.jpg

DSC00942.jpg

DSC00935.jpg

DSC00933.jpg


_MG_9919.jpg








_MG_9918.jpg



I co, nie podobne chopaki..
KIN_DZA_DZA_large_2.jpg




Nasz domek otwierał się tylko od wewn i nie miał kibla
_MG_9921.jpg


Bez.tffytułu.jpg

Ostatnio edytowane przez rambo : 12.09.2011 o 02:22
rambo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem