Odezwa
Tak sie złozyło ze z dzisiaj pogoda uniemozliwila nam sensowne spakowanie afryk na lawete. Uczestnicy przyjechali na zaladowanych dobytkiem sprzetach, zlani, mokrzy i nieszczesliwi. Wiec ich przygarnalem, i efekt jest taki ze mam 4 Afri w garazu i nikogo do pomocy. Marcin juz w zakopcu Waldek w Tarnowie a Jojna w Czestochowie.
Prosze zatem o pomoc w przetransportowaniu (przejechać trzeba) 3 sztuk ode mnie z domu na Azory - (3 km)zaladunku i ewentualna pomoc w kulbaczeniu, zaciaganiu pasów i ogolnym rychtunku.
Akcja odbedzie sie po pracy, mysle ze najwczesniej o 17:00
kto pomoze?
__________________
pozdrawiam, podos
AT2003, RD07A
------------------
Moje dogmaty
0. O chorobach Afryki: ( klik)
1. O Mikuni: Wywal to.
2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!!
3. O goretexie: Tylko GORE-TEX
4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów
5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu.
6. Lista im. podoska Załącznik 10655
7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem.
8. O KN: Wywal to.
9. O nowej Afripedii: ( klik)
|