Kiedyś było tak: Amerykanin wstawał o 7 00, wrzucał 2 jaja na bekon, jadł śniadanie, po czym zapalał Forda i jechał do pracy, gdzie był wykorzystywany przez kapitalistę. Niemiec też rano wstawał , ale wcześniej, o 6 00, podobnie dwa jaja na patelnię, nast. zapalał Garbusa i jechał do roboty, gdzie musiał ciężko harować na jakiegoś kapitalistycznego krwiopijcę.... A Polak budził się skoro świt, wrzucał 2 jajka w kalesony, zapalał sobie sporta i jechał tramwajem do fabryki, której był współwłaścicielem..Tak drzewiej bywało....i komu to przeszkadzało?
|