Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06.01.2011, 21:30   #1
bukowski
Gość


Posty: n/a
Online: 0
Domyślnie Dostane pierdolca, jak sobie nie polatam

zapraszam do podzielenia się zimowymi frustracjami, śniegową depresją, solankową paranoją i po-puszkową demencją.

To może ja zacznę: nazywam się sneer i nie jeżdżę od 16 listopada. Przez pierwsze dwa tygodnie jazdy puszką moja lepsza połowa mówiła, że nerwowo się rozglądam, na zakretach pochylam a w trakcie wyprzedzania jak nigdy depcze pedal to the metal. Teraz mi chyba przeszło, ale ciągle po łbie mi sie tłucze, że przecież w lesie nie solą, można jeździć, nie solą, no, spoko, trochę ślisko, ale co, ja nie dam rady, dam, nie solą przecież, no...
  Odpowiedź z Cytowaniem