Siedzimy na parkingu i rozmyślamy co to dzisiaj wieczorem wupijemy jak już nic nam nie zostało, nagle przejeżdża polski autobus, Wojtek wpada na wspaniały pomysł aby go gonić i zatrzymać i od jakiejś babci odkupic spirytus do smarowania kolan, ona jak zarobi na tym 5zł to bedzie szczęśliwa a my bedziemy mieli dzisi czym sie opić hahahaj. Nikt nie rusza niestety w pogoń ale każdy się łakomo oblizuje. Na stacjach benzynowych nie ma alkoholu a w sklepach tym bardziej, trzeba zamawiać prohibicja, tragedia co teraz.
IMG_0183.JPGIMG_0187.JPG
IMG_0188.JPGIMG_0192.JPG
IMG_0194.JPGIMG_0196.JPG