Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20.11.2010, 18:08   #50
JaroGL
 
JaroGL's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Posty: 137
Motocykl: nie mam AT jeszcze
JaroGL jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 7 godz 56 min 41 s
Domyślnie

Z Fagu do Narkandy droga nadal beznadziejna, błoto, dziury, korki. Dopiero gdy zaczynamy zjazd do doliny rzeki Sutlej zaczyna sie lepszy asfalt i jest nieco szerzej.
INDIE - 0039a.jpg
Przed Rampurem gubimy Talaxa, czekamy na niego z pół godziny, nic. Wracamy więc spowrotem, po drodze najeżdżamy na wypadek lokalesa na motorze. Nie rusza się, motor jeszcze chodzi, krew się leje, sprawdzamy żyje, pomagamy mu usiąść, gość nie wie co się dzieje, dobrze że miał kask. Informujemy miejscowych żeby się nim zajęli bo my nie mamy czasu. Odnajduje się Talax miał awarię łańcucha, ale sobie poradził. Jedziemy więc dalej w górę rzeki, widoki coraz ładniejsze, dojeżdżamy do drogi wykutej w skale, robi duże wrażenie, foty tego nie oddają.
indie2010 258a.jpg
indie2010 263a.jpg
INDIE - 0055a.jpg
INDIE - 0067a.jpg
indie2010 272a.jpg
Tankujemy w Rampur i jemy na obiad ciastka, bo przydrożne knajpy na sam widok wzbudzają u nas odruchy wymiotne. Dojeżdżamy do elektrowni zrzutowej - niezły widok, ciasno głęboki kanion.
INDIE - 0132a.jpg
INDIE - 0140a.jpg
Dalej jedzie się bardzo blisko rzeki Sutlej, która robi wielkie wrażenie, płynie z wielką prędkością, tworzy pióropusze wody wyrzucane w górę po zderzeniu z głazami. Kanion robi się coraz ciaśniejszy im bliżej Recong Peo, gdzie planujemy znaleźć nocleg, bo tam musimy załatwić pozwolenie na dalszą drogę.
indie2010 295a.jpg
Miasto znajduje się wysoko nad kanionem, musimy się tam wdrapać serpentynami. Dojeżdżamy do agencji turystycznej, ale jest już zamknięta, więc musimy przyjść rano. Szukamy więc noclegu, odwiedzamy kilka guest house'ów, warunki nie za ciekawe, w końcu w jednym miejscu jest ok, ustalamy ceny, płacimy, a jak idziemy do pokoju to gościu prowadzi nas juz do innego dużo gorszego, wywiązuje się trochę kłótnia, ale w końcu spuszcza trochę z ceny i bierzemy to. Mieszkamy w takiej okolicy, bodajże w tym niebieskim na fotce:
INDIE - 0233a.jpg
Wieczorem w pokoju była jeszcze walka z pająkiem jak ręka, który potrafił skakać na metr w górę było trochę strachu i śmiechu.

Ostatnio edytowane przez JaroGL : 20.11.2010 o 18:16
JaroGL jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem