Ano właśnie, liczba obecnych osób i różnorodność motocykli pokazała jak wielkim szacunkiem Izi się cieszył wśród wszystkich przemieszczających się za pomocą dwóch kółek. Niemcy i Węgrzy też przysłali delegacje z wieńcami, aby go pożegnać. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, by ktokolwiek mógł wypełnić pustkę, jaką po sobie pozostawił...
__________________
AT RD07A, '98, HRC
|