jako leszcz mogę poradzić: przede wszystkim rozsądnie, pomalutku .... podstawowe manewry na twardym itp ....później jak troszkę wyczujesz maszynę zaczniesz zapewne kozaczyć (chyba każdego to dopada) , dobrze jest się wyp... lić , tak na ostudzenie ...
jak to przejdziesz bez obrażeń jakiś mały wypadzik,tak aż dupa zaboli z kimś bardziej wyjeżdżonym ...(wytknie błędy, pokaże co i jak) i tyle., jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć ot co...
... a teren zostaw sobie na później... bo się zniechęcisz lub zepsujesz
ja tak próbowałem , czy słusznie
?
powodzenia