Mam dwie czołówki Petzla, jedną, starą 3 diody, ułamałem gdzieś mocowanie paska, pękła mi obudowa. W drugiej, takiej z jedną, zajebistą żarówką (Tikka chyba) nic się niedobrego nie dzieje. Kupiłem jak zaczynałem łazić po dziurach, na dole musisz mieć podwójne, niezawodne światło. I dlatego płacisz tyle kasy za Petzla, bo nie chcesz w worku jaskiniowym nosić 4 czołówek i kartonu baterii. A na moto możesz sobie coś dorzucić, poza tym ktoś Ci pomoże. A na dole jest kiepsko jak zgaśnie światło. I chyba dlatego takie drogie są zabawki Petzla.
Chyba głupoty piszę ale kaca giganta mam.
pozdr,
laska
|