Tylko oryginał bez żadnych przeróbek. Z przeróbkami (płytka, przekaźnik) często się wiesza po jeżdżeniu w mokrym środowisku. Było kilka różnych takich rozwiązań przetestowanych i teraz mam starą dobrą pancerną elektryczną bez żadnych pierdółek i jeżdzenie po rzece wzdłuż rzeki w końcu wychodzi.
Mikuni też działa ale wkurwia mnie długa reakcja na tzw rezerwę, kolesie co to maja je jeżdzą non stop na rezerwie bo zazwyczaj bywało że kończyło się paliwo, szybki ruch w stronę kranika i zanim naciągnie do gaźnika paliwko to motór już stoi. W elektrycznej gaśnie mi silnik, przełączam na rezerwe, maneta opór i nie zdąże nawet zwolnić zbytnio i już moge dalej zapierdalać.
Mikuni nie testowałem u siebie, bo kupiłem u jednego z forumowiczów, rzuciłem na półkę w celach zapasowych niby zabezpieczona pompę i po roku z niej zdjąłem i nie działa... a po roku juz głupio z reklamacją się pchać
Miałem też faceta - chodził dziarsko.
Cokolwiek by się nie wsadziło to będzie działać