Ja mam jedną radę - kładź motor, wyskocz i ratuj siebie a motor niech leci.
Jak już będziesz w ślizgu w przechyle albo leżał, to żadne hamowanie już nie pomaga.
Oczywiście nikomu nie życzę. Sam się kiedyś poharatałem nieźle.
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery
|