Siedzi sobie na kamyczku Małgosia. W jednej ręce trzyma śledzionę, w
drugiej wątrobę,
oczy wiszą jej na żyłkach.
Rękawem ociera krew wypływającą z uszu i wzdycha:
- Uuuhuuuhu, ale mi się kichnęło....
__________________
"Jak sobie pościelesz ...to mnie zawołaj!"
|