Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Kącik ortopedyczny (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=3814)

Lepi 23.07.2009 13:02

Kącik ortopedyczny
 
Witam wszystkich "złamasów" :)

Nikt nie zaprzeczy, że należymy do grupy podwyższonego ryzyka.
Złe stalowe smoki potrafią nas nieźle poturbować. Bardziej wyrafinowane kawałki stali służą potem do poskładania tego, co pozostało.
Czasem przyczyną jest zwykły chodnik, schody lub drabina ale efekt ten sam: długa rozłąka z tym co lubimy najbardziej.

Jeśli macie jakieś wspomnienia lub doświadczenie to własnie tu jest dobre miejsce, żeby się nimi podzielić.
Fotki też mile widziane. Dodam od siebie, ze nie lubię patrzeć na połamane kości ale na takie już poskładane, misternie poskręcane drutami, śrubami, klamrami to wprost uwielbiam. Dają mi nadzieję, że następnym razem znów wszystko dobrze siw skończy.

borunin 23.07.2009 13:38

Oby postów było tu jak najmniej:)...

Lepi 23.07.2009 14:55

Cytat:

Napisał borunin (Post 67855)
Oby postów było tu jak najmniej:)...

No oby!!
Ale, że akurat mam łapę w gipsie, stąd taki temat.
Niektórzy smieją się, że mój lekarz rodzinny jest ortopedą :)

Nie dalej jak we wtorek, zadzwonił telefon. Pad doktor powiedział, że niestety trzeba zrobić zabieg.
A zaczęło się od niewinnego złamania. Na ostrym dyżurze zrobiono repozycję, założono gips i do domu. Ponieważ jeszcze nic mi się nie zrosło równo, będąc w samym gipsie, skontaktowałem się z lekarzem "domowym'.
Dodatkowe zdjęcia konsultacje no i w końcu wspomniany telefon.
Ortopedzi mają tą przewagę nad chirurgami, że lubią też majsterkować. Kiedyś przed operacją usłyszałem: Siostro! Wiertarkę, śruby, blachę i drut poproszę!
W moim przypadku zalecono unieruchomienie złamania. Zgłosiłem się zatem do szpitala. Zgodnie z procedurą przyszedł anestezjolog uzgodnić rodzaj znieczulenia. Swoje i tak już wiedział bo miał przygotowany sprzęt. Ale skoro pytał to poprosiłem płytkie znieczulenie ogólne. Ale że niby za długi zabieg. No to może głębokie? Ale to trzeba intubować. Więc co? Miejscowe znieczulenie obwodowe. Nowego się człowiek boi ale co robić.
Zatem wbił mi pan doktor w szyję końcówkę urządzenia przypominającego licznik Gajgera. Urządzonko pikało a ja nic. Pogmerał, wbił ponownie, nic. Cha, więc trzeba wbic pod pachą. Ledwo wbił a ręka zaczęła podskakiwac w rytm pikania puszki. Ale to triceps, wiec pogmerał dalej, o już lepiej, przedramie i w końcu palce. Miało być jak mrówki i było, tylę że połamane kości z okazji podskoków cisnęły mi nadzwyczaj niekulturalne słowa, które ledwo przełknąłem. W owo znalezione miejsce wpuszczono trochę jadu, który miał mi wyłaczyć rękę.
O dziwo, poraz pierwszy nie podano mi żadnych leków sedujących (głupiego jasia). Więc wjeżdzam na sale. Nadal mogę ruszać srodkowym palcem. Zgłaszam wątpliwości co do znieczulenia. Moze pa podnieść rękę? Podnosze, choć nie bardzo nad nią panuję. Ok, już chwyta (znieczulenie). W czasie oględzin ręki pod monitorem rtg wydaję z siebie niegłośne:
-ał, ał
- Czemu pan mówi ał?
- mogę mówić u, uuu
- boli pana? Zdziwiony wzrok na anastezologa.
-no trochę boli
Tu musze przyznać, że aż tak nie bolało ale jak pomyslałem, ze zaraz będą wiercić to bolało jakby mocniej.
Anastezjolog wzrok na pielegniarke, ta niczym niewierzący Tomasz wykonuje ruch.
-ał
- co pan poczuł?
-ukłucie!
-ale tępe?
- ostre, jakby igłą!
Wzrok na anastezjologa
-Podać „tu nazwa leku“!
-1, 2 cm?
-4!
...
Jam miło było obudziś się w łóżku, przy którym siedziała Kasia. Nic nie boli, wszystko ok, trochę sennie.
Przyszedł lekarz:
-może pan poruszać palcami?
- jakimi palcami? Reki nie czuje
- wiec w końcu zadziałało :)

Efektem całego zamieszania są 3 druty Kirchnera. Fotkę załączę po kontroli.

Gawień 23.07.2009 20:34

Te znieczulenie pod pachą nie jest przyjemnie ;) u mnie akurat zadziałało od razu , jeszcze kazał mi podnieść rękę to ja chętnie podniosłem , ale jakoś w ramieniu sama się zgięła i przypieprzyłem sobie w dyńke :) Najgorsze jest tylko po operacji jak przez kilka godzin nie czuje się ręki , mnie jeszcze miejsce gdzie wbił igłę to kurna bolało przez kilka tygodni :| ale warto bo przynajmniej wie się co się dzieje na operacji i można się pośmiać z lekarzem :)

Pozdro i szybkiego powrotu do zdrowia :)

Lepi 23.07.2009 21:07

Przyjemne może nie jest ale pod pacha nic nie bolalo. Szyja troche bolala jeden dzień ale leciutko.
A to, że trzyma dlugo po operacji to akurat plus bo nie boli :) Troche to dziwne bo jej nie czuc. Facet, ktory lezał koło mnie mial blokade w kregosłup i jak sam powiedzial, pierwsze po przebudzeniu to sprawdził czy ma penisa :)

Południowiec 23.07.2009 21:57

Cytat:

Napisał Lepi (Post 67897)
Facet, ktory lezał koło mnie mial blokade w kregosłup i jak sam powiedzial, pierwsze po przebudzeniu to sprawdził czy ma penisa :)

Ja też tak miałem. Ale uczucie masakryczne bo czujesz że coś tam gnieciesz a nie wiesz co to bo na pewno nie twoje :haha2: (tak się przynajmniej zdaje bo 2-3 godziny po operacji jeszcze nic nie czułem). Ja miałem znieczulenie podpajęczynówkowe, anestezjolożka wbijała mi się 4 razy zanim trafiła między kręgi :dizzy: . Nogę sobie przetrąciłem jak piłkę kopałem. A kobita mówi że motory niebezpieczne :vis::dizzy:
http://img194.imageshack.us/img194/1235/ca004.jpg

Lepi 24.07.2009 08:31

Hej Południowiec, zacne śruby, mam taki komplet w szufladzie.
Z tą piłką to faktycznie niebezpieczna sprawa. Jak leżałem kiedyś, to przez salę przewinęło się 3- 4 piłkarzy, jeden zleciał z rusztowania i kilku dziadków do endoprotezy. Tym razem koleś grał w tenisa i poszło ścięgno Achillesa.
To ja już wolę motocyklem latać :)

Południowiec 24.07.2009 10:44

Cytat:

Napisał Lepi (Post 67950)
Hej Południowiec, zacne śruby, mam taki komplet w szufladzie.
Z tą piłką to faktycznie niebezpieczna sprawa. Jak leżałem kiedyś, to przez salę przewinęło się 3- 4 piłkarzy, jeden zleciał z rusztowania i kilku dziadków do endoprotezy. Tym razem koleś grał w tenisa i poszło ścięgno Achillesa.
To ja już wolę motocyklem latać :)

Ja wtedy złamałem nogę w dwóch miejscach i zerwałem więzadło i torebkę stawową :mur: A to głupia piłka tylko. Teraz (pół roku temu się złamałem) strach jeździć Królową po terenie bo nie wiem kiedy i w jakich okolicznościach przyjdzie mi się nogą podeprzeć :vis: Ale nie potrafię sobie odmówić :D :at:

borunin 24.07.2009 10:49

Cytat:

Napisał Południowiec (Post 67911)
Ja też tak miałem. Ale uczucie masakryczne bo czujesz że coś tam gnieciesz a nie wiesz co to bo na pewno nie twoje :haha2: (tak się przynajmniej zdaje bo 2-3 godziny po operacji jeszcze nic nie czułem). Ja miałem znieczulenie podpajęczynówkowe, anestezjolożka wbijała mi się 4 razy zanim trafiła między kręgi :dizzy: . Nogę sobie przetrąciłem jak piłkę kopałem. A kobita mówi że motory niebezpieczne :vis::dizzy:
http://img194.imageshack.us/img194/1235/ca004.jpg

Ładna płyteczka na złamaniu kostki bocznej na poziomie więzozrostu piszczelowo-strzałkowego. Widać nie był uszkodzony bo nie nie było jeszcze jednej długiej śruby do k. piszczelowej. Gratulacje. Efekt ładny na RTG:)

Południowiec 24.07.2009 10:52

Cytat:

Napisał borunin (Post 67964)
Ładna płyteczka na złamaniu kostki bocznej na poziomie więzozrostu piszczelowo-strzałkowego. Widać nie był uszkodzony bo nie nie było jeszcze jednej długiej śruby do k. piszczelowej. Gratulacje. Efekt ładny na RTG:)

:confused::confused::confused: :haha2::Thumbs_Up:


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:03.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.