hm... po zastanowieniu się
chyba kumam dlaczego tak jest NA ILE TO ROZUMIEM:
podciśnienie tworzy osuwający się w dół tłok, zamknięta jest na ileś tam przepustnica i /jeśli rozważamy tylko kwestię wolnych obrotów/ to silnik zasysa tylko powietrze przez szparę między gardzielą i przepustnicą.
jeśli nie zmienia się układ dostarczania powietrza /nie ruszamy manetki ani wolnych/ to kręcąc śrubą składu mieszanki dostarczamy więcej/mniej paliwa co w pewnym przedziale wartości /kiedy wciąż jest zachowany stechiometryczna mieszanina/ powoduje wzrost obrotów = wzrost podciśnienia bo nie ruszamy przepustnicy prawda?

defacto nigdy nie regulowałem mieszanki w ten sposób ale owszem zawsze na ucho - minimalne wolne i kręcimy do najwyższych możliwych obrotów w tym układzie. znowu obniżamy wolne i sprawdzamy czy sie nie podniosą przy następnej regulacji. jeśli nie to zostawiamy lub /w niektórych motkach/ wracamy pół obrotu, ustawiamy wolne i presto - gotowe.

Cofam to co powiedziałem powyżej bo po przemyśleniu tematu, faktycznie skład mieszanki może mieć wpływ na podciśnienie w gardzieli - w przypadku wolnych obrotów, regulacji synchro.

Nie zmienia to jednak kwestii - jeśli świece są ok, spalanie w normie to zsynchronizuj gaźniki i to wszystko.

m

Wczoraj musiałem zrobić synchronizację ponieważ wymieniałem uszkodzoną membranę. Dlatego też naszły mnie takie przemyślenia co do tego podciśnienia. Dzięki za uwagę ,a ja postaram się w wolnym czasie ustawić to jak należy. Pewnie zacznę od sprawdzenia świec. Ewentualnie zapytam się naszych braci zza wschodniej granicy ...