"I tak kiedyś wszyscy skończymy na GS'ach"
 

...to cytat zaczerpnięty z mojej dzisiejszej rozmowy z gościem z salonu Kawasaki.

Faktycznie na rynku nie ma już motocykli takich jak AT, jest wyraźna dziura
w rynku a żaden producent nie zapowiada wypełnienia jej. Biorąc pod uwagę, ze AT nie jest już produkowana mamy do wyboru KTM 990 lub GS'a. Zgodzicie się? Zamierzam dokupić do mojego XT'ka prawdziwie turystyczne enduro, zamierzam nim jeździć również po bezdrożach, nie chcę by było starsze niz 3 lata - i mam problem.

MB

Hmm zastanawiam się czym uzasadniasz to że nie chcesz żeby motocykl był starszy niż 3 lata :confused:

jeżeli chodzi o AT to nie patrz na rocznik tylko na stan. sporo ludzi wyrywa afryki z germanii ze śmiesznymi przebiegami (15 tys. km.). spotyka się też egzemplarze z początków produkcji które cykają jak zegarek a mają prawie 20 lat.
nowe nie znaczy dobre.

nie wiem jakiego masz XTka ale na mój gust ten nowy w porównaniu ze starym XTkiem to komar jakiś.

poczytaj na starym forum była 1 AT z itali jeszcze w pudelku (czyli nówka),a tak poza tym kto ją kupił bo cena spora była?

Xt'ek jest z 2002 i jestem z niego b. zadowolony, mimo sporej masy ogarniam go całkiem sprawnie a jedynie zawieszenie czasem daje znać o sobie.

Z mojego punktu widzenia XT ma dwie wady: jest jednoosobowy, prędkość podróżna to 120 - 130, wiec czytając o wyprawach na forum mam opory czy jadąc razem z AT's nie będę zawalidrogą, który opóźnia grupę.

mam problem z opublikowaniem tej wiadomości w całości - to co widać to jedynie połowa treści:( sorry za dubel

jak śmigasz 120 -130 to dla AT nie będziesz raczej zawalidrogą. W dalekich wycieczkach szybciej sie raczej nie jeździ...

Fakt, nowy XT'ek jakiś dziwny jest - stracił zalety starego i zyskał kilka nowych wad (przynajmniej teoretycznie). Wnioski wyciągniemy za czas jakiś.

Faktycznie w teorii tak to wygląda z tym że ja powyżej 140 już nie pojadę a czasem ludziska sie spieszą.

Jeśli chodzi o wspólne wypady to oczywiście nie będę czekał do nowego zakupu i zamierzam Xt'kiem ostro walczyć jak na Bambusa przystało.

Mniejsza szansa komplikacji, awarii, problemów, itp.
Przy czym zaznaczam, że jeśli znajdę "świeżą" AT to nie będę sie zastanawiał!

Wracając do głównego tematu, czy nie zastanawia was dlaczego Japonia zupełnie zaniedbała ten segment rynku. Osobiście wątpię by "tort" był zbyt mały?

A Franz swoją już pogonił?