Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Imprezy forum AT i zloty ogólne (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=13)
-   -   III Zlot Motocyklowy Huta Pieniacka (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14594)

ATomek 01.10.2012 12:29

Huta Pieniacka 2012
 
24 Załącznik(ów)
Podzielę się swoimi przeżyciami z tegorocznego wyjazdu do Huty Pieniackiej.

Tak w wielkim skrócie, to jedno z wielu miejsc Rzezi Wołyńskiej, o którym pamięć nie umiera dzięki aktywności tych, co przeżyli, ich rodzin i sympatykom. Jeżdżę tam od trzech lat, bo to jedyny czas, kiedy bezpośrednio oko w oko można posłuchać – jak było. A lata lecą i coraz mniej ocalałych Hutniaków ma okazję zaświadczyć o historii. Dla mnie jest to prawda smutna i bardzo wzruszająca, ale cenię ją ponad filmy i inne publikacje.
„Za to, że byli Polakami”. Więcej o tym miejscu pisałem w 2010 i dziś skupię się na okolicy.

Coroczne spotkanie odbywa się na polanie, obok pomnika, w centrum dawnej wsi szlacheckiej, po której został jedynie w pobliskim lesie zarośnięty, kilkusetletni polski cmentarz.
Miejsce tajemnicze, wśród pagórków Woroniaków. Zawsze, jak tam jestem zastanawiam się, co kierowało pierwszymi osadnikami przy założeniu wsi… Okolica odludna. cicha, bogata bukowymi lasami, źródłami i zwierzyną, odżywa na czas uroczystości.
Można pojechać tam z grupą motocyklistów, by połączyć się z będącym tu co rok Rajdem Katyńskim, a przy okazji wykonać dobrą robotę:
http://hutapieniacka.blogspot.com/20...rody-2012.html

Jadę sam, bo to środek tygodnia i każdy ma swoje sprawy. Chcę w ciszy popatrzeć na okolicę.

Na przejściu w Rawie Ruskiej tradycyjnie kluczę w ogonku zachęcany do ominięcia kolejki i staję dopiero pod szlabanem, na linii pomiędzy samochodami. I tu pierwszy raz zdziwienie, bo ukraiński celnik zabiera paszport, ale oświadcza, że podbije dopiero, jak przejdzie cała kolejka. Ot, dziwak. Do tej pory wystarczyło grzecznie dać „duba”, znaczy „na koło” i było po sprawie. Nie tym razem. Z opresji wybawiła mnie miła celniczka z sąsiedniego pasa, bo jak się wygadała, "u niej w domu toże motocykiel, tolko trochu czyściejszy." Nastrój wróciłâ€Ś

Załącznik 34217

Chmielnicki pobłogosławiłâ€Ś

Załącznik 34218

Ze Lwowa wyjechałem na Winniki, gdzie zwykle odwiedzam zesłanego na zsyłkę na granice miast lwa-
jednego z dwóch sprzed wejścia na Cmentarz Orląt we Lwowie- Pomnika Chwały Obrońcom Polskiego Lwowa. Jeden z nich miał na tarczy herbowej napis "Zawsze wierny" a drugi "Tobie Polsko". Jedna z tarcz herbowych posiadała godło Polski, a druga herb Lwowa..

Załącznik 34219

Załącznik 34220

We wsi Uniw obejrzałem monastyr i leśnym skrótem wróciłem do szosy na Złoczów

Tym razem chciałem przeżyć trochę pełniej spotkanie z Hutniakami i spojrzeć na tę tragedię przez pryzmat próby pojednania między Polakami i Ukraińcami, do której doszło w 2004r w Zarwanicy- największym na UA miejscem kultu NMP.
Zarwanicę znalazłem dwie wiorsty za Złoczowem, ale okazała się inną, nie TĄ Zarwanicą
http://www.kresy.pl/kresopedia,relig...uarium-ukrainy
Zdecydowałem, że pojadę tam następnym razem, a teraz na północ, na krechę, w stronę Huty Pieniackiej.

Załącznik 34221

Załącznik 34222

Krajobraz typowo podolski, poprzecinany pasmami wzgórz z lasami i łąkami

Załącznik 34223

Załącznik 34224

Załącznik 34225

Jadąc wzdłuż „stołbów”, zjeżdżam do wsi Kołtiw, wprost na ruiny

Załącznik 34226

Załącznik 34227

pozostałości po świetności II Rzeczypospolitej z 1477r.

Załącznik 34228

Na głównej krzyżówce kieruję się na Wierhobuż. To najkrótsza droga.

Załącznik 34229

Załącznik 34230

Jak sama nazwa wskazuje, szukam góry, spod której wypływa Bug. Mam nadzieję spojrzeć dosłownie zza Buga.

Załącznik 34231

Załącznik 34232

Niemożliwe, żeby to był ten Wielki BUG!

Załącznik 34233

Załącznik 34234

Na pogawędce z miejscowymi zeszło trochę czasu. Są doskonale zorientowani w sytuacji i Ukrainy i Polski. Rozmawiamy o tym, co wspólne, omijamy to, co dzieli. Zostało tylko parę kilometrów i nie było co się spieszyć. Zachęcali jeszcze do odwiedzenia samego źródła, dumni, ze to ICH rzeka.
Przy źródle sklep, gdzie zamawiam "wieczorny zestaw motocyklisty".

Załącznik 34235

Załącznik 34236

Załącznik 34237

Zdjęcie z góry wstecz, w kierunku Wierchobuża

Załącznik 34238

Załącznik 34239

i na północ, w kierunku Huty. Jeszcze tylko przejechać przez lesistą górę, lub ją objechać.

Załącznik 34240

Zmierzcha się i wybieram lżejszą drogę, choć tu czeka przejazd przez inną rzeczkę.
Poświęcam resztę dziennego światła na oglądanie stada pasących się jeleni, co przepłacam „kołami do góry, a na dół głowąâ€ na ostrym podjeździe w koleinach, w ciemnym lesie.
Wspomnę, że góra, którą minąłem jest okoliczną granicą zlewisk wód Bałtyku i M Czarnego.

ATomek 01.10.2012 14:09

11 Załącznik(ów)
Huta Pieniacka.
Samo miejsce po ciemku wyglądało troszku straszno. W powietrzu unosił się swąd świeżej spalenizny, bo ktoś spalił zapas drzewa przygotowanego na ognisko na czas jutrzejszych uroczystości.

Załącznik 34241

Załącznik 34242

Nie pozostawało nic innego, jak stawiać namiot i palić ogień na kolację. Pomyślałem, że dobrze byłoby też się trochę opłukać po całym dniu i pojechałem nad stawy. W drodze natknąłem się na strażnika- miejscowego Łowczego, stawiającego siatkę na rybę. Zagadalim i zaprosiłem Jegera do ogniska. Noce są tu chłodne. Podjedliśmy i do pierwszej po północy opowieści zagryzaliśmy szarymi renetami.
Jeger poszedł jeszcze sprawdzić- co z rybą a ja usnąłem.
Śniłem, że jadę motocyklem i resztę nocy wydawało mi się, że słyszę warkot motoru: to zbliżał się, to oddalał…

Załącznik 34243

Załącznik 34244

Nie wydawało się jednak.
Do śniadania wysłuchałem historię Andrzeja- katyniarza z dojazdu na miejsce:
Musiało to być niedługo po tym, jak poszedłem spać. Na ostatnim podjeździe, ze 100m w dół, od strony Wierchobuża Andrzej poległ – zaschnięta koleina urzeźbiona kołami traktora ściągnęła go ze ścieżki w jamę. Motocykl mało terenowy. A że nie trafiło na miękkiego, kopał saperką prawie trzy godziny by postawić maszynę i wywlec ją z powrotem na ścieżkę tak, by straty były najmniejsze. Dojechał po 4.30, nie wiedząc, że był prawie na miejscu.

Załącznik 34245

Andrzej- Dzidownik. Szacunek!
Z rana jest czas zwiedzić okolicę.

Załącznik 34246

Załącznik 34247

Załącznik 34248

Załącznik 34249

Załącznik 34250

Załącznik 34251

Staraniem Hutniaków i motocyklistów miejscowy cmentarz został „odsłonięty” dla świata z gęstwiny drzew i zarośli rok temu.
Poranek, to najlepszy czas na rozmowę z Hutniakami. Przyjeżdżają pierwsi, zanim zjadą motocykliści, telewizja i urzędnicy. Przygotowują, jak to mówią „gościnę” dla wszystkich gości. Mają czas usiąść przy ognisku, wypić herbatę… są u siebie.

Dunia 01.10.2012 14:23

Atomku-i znów piękna relacja, niesamowite zdjęcia. Siadaj więc do ogniska i słuchaj opowieści abyś mógł nam bez zwłoki ją opowiedzieć

wasilczuk 01.10.2012 15:03

Po wyjeździe z Wołowca z SZP4, mając do dyspozycji cały dzień, piękną pogodę i 150 km na miejsce też zacząłem się włóczyć po okolicy. Odwiedziłem Zadwórze- Polskie Termopile i inne miejsca związane z Polską historią. Na nocleg planowałem dotrzeć ok 19 a dojechałem o 23. Zjadłszy kolację poszedłem spać aby mieć siły do pracy na cmentarzu w dzień następny. Rano śniadanko i busem na cmentarz. Ludzie rwali się do roboty. Wszyscy z uśmiechem. Inaczej wygląda praca z chęci niż z przymusu.W przerwach słuchałem opowieści Hutniaków. Umówiłem się z Panem Ryszardem na popołudniową przejażdżkę do Huty. Pojechaliśmy sami.Po drodze niemal w każdej wiosce zatrzymywaliśmy się i opowiadał, opowiadał, opowiadał....
Piszesz o spalonym zapasie drewna. Byłem na miejscu z Panem Ryszardem w poniedziałek ok godz 18. On niedowierzał do końca, że ktoś mógł to zrobić. Pomacałem ręką popiół. Był jeszcze ciepły. We wtorek rano dałem dzidę do Polszy. Zdjęć nie mam bo jestem niefotogermaniczny ;D

ATomek 01.10.2012 15:29

Wasil. Ja jeździłem po okolicy i robiłem zdjęcia obłoczków, Ty robiłeś na cmentarzu i zostawiłeś tam po sobie trwały ślad.
Minęliśmy się w drodze i wiem, że Twój wcześniejszy powrót był konieczny.
A Pan Ryszard wciąż powtarzał, że przyjechał tu chyba ostatni raz.

ATomek 01.10.2012 17:46

18 Załącznik(ów)
Oficjalna uroczystość znacznie się opóźniała wraz z dotarciem RK. Był dobry czas na zjeżdżenie okolicznych dróg prowadzących do dawnej Huty Pieniackiej. Było wyjątkowo sucho i była to od trzech lat jedyna okazja, bo przejazd wieloma z nich po deszczu jest niemożliwy.

Załącznik 34262

Załącznik 34263

Wyjazd do trasy brodzkiej. Niestety, już z zakazem.

Załącznik 34264

Odwiedziłem Podhorce

Załącznik 34265

Załącznik 34266

Podhorecki Pałac z lekka uwięziony, strzeżony przez sołdata z pepeszą

Załącznik 34267

Załącznik 34268

Widok na wyjeździe z Podhorzec w kierunku na Podkamień trochę rozpłaszczony przez optykę. W rzeczywistości to potężny uskok, a na drodze serpentyny. W Jesionowie ponownie wbijam się w kierunku na Żarków.

Załącznik 34269

Załącznik 46775

Droga skończyła mi się ugorem, tuż koło kołchozu. Dla formalności zapytałem i usłyszałem niemal, co zwykle: w dół, do rzeki i wzdłuż słupów na wschód... niedaleczko!, tam za górą!

Załącznik 34272

Załącznik 34273

Załącznik 34274

Sielsko- anielsko. Rzeka Ług a w rzeczywistości to tzw. Górny Seret.
Droga przez Pieniaki jest najpewniejszą drogą, nawet w deszcz. Same szutry, ładne panoramy, ale trzeba nadłożyć z 8 km

Załącznik 34275



Załącznik 34276

Załącznik 34277

Droga Pieniaki- Gołubica. W Gołubicy jest jedyny w okolicy sklep i mam z nim ciekawe wspomnienia, ale to jakby ktoś był ciekaw, to przy jakim ognisku...:)
Sam sklep w środku wygląda swojsko (zdjęcie z 2011)

Załącznik 34280

„główna droga” z Gołubicy i Żarkowa do Huty Pieniackiej:

Załącznik 34278

Załącznik 34279

ATomek 01.10.2012 21:41

9 Załącznik(ów)
Dzięki, Dunia za pochlebną opinię. Jadąc, nastawiony byłem do wewnątrz i zdjęcia miały być prywatną pamiątką i przypomnieniem. Wczoraj zdecydowałem podzielić się wrażeniami i wyszło jakoś tak bez planu. Mam nadzieję, że kogoś zaciekawiło i miejsce i historia.



Zaraz, jak wróciłem na polanę, zaczęli zjeżdżać się katyniarze. Trzy tygodnie w drodze szlakiem miejsc ważnych dla każdego z nas.

Załącznik 34291

Załącznik 34292

Załącznik 34293

Niestety, mimo dopisującego humoru przywieźli ze sobą złą pogodę.

Załącznik 34294

Załącznik 34295

Nabożeństwo przebiegło w strumieniach deszczu i po nim tylko niewielu zostało przy ognisku na Polaków-Ukraińców nocne-mocne rozmowy...

Załącznik 34296

Nazajutrz, jak zwykle dziękujemy milicjantom za ochronę. Szczastliwo, Wołodia!

Załącznik 34297

Zwijanie biwaku i pożegnania były w strugach deszczu.



Wyjechał RK, wyjechali Hutniacy, polana znowu milcząca.

Załącznik 34298

Zostały palące się mimo deszczu znicze naszej pamięci.

Załącznik 34299

ATomek 02.10.2012 00:11

Tych, którzy nie widzieli filmu, a są ciekawi świadectwa świadków tamtych wydarzeń, zachęcam do obejrzenia: "Skrawek piekła na Podolu"


http://www.youtube.com/watch?v=z-hJ1CAmQOo

MaRP 02.10.2012 15:48

ATomek, dla mnie to bardzo ciekawa relacja i ważna część historii Polski a także mojej rodziny.

Pozdrawiam, Maciek.

ATomek 02.10.2012 20:42

5 Załącznik(ów)
Miło Maciek to słyszeć.

Wobec tego, dla Ciebie mały bonus do tej skrótowej opowieści, której celem było zwrócenie uwagi na okolicę, bo problem nie dotyczył tylko tej jednej wsi. Ludzie byli ze sobą bardzo zintegrowani, pobliskie miejscowości uzupełniały się w egzystencji- w Hucie był młyn i szklarz, w Pieniakach parafia i gorzelnia, w Żerkowie kowal, na odpust rzymskokatolicki chodzili do Podkamienia, na święta prawosławne do Poczajowa... jedni do drugich...

Z drugiej strony tylko w zetknięciu z pojedynczą tragedią- osoby, czy rodziny, można wejść w sferę tragedii całej nacji- wsi, regionu, czy narodu. Jedni drugich...

Wyczerpującą relację opisać może każdy sam dla siebie.

Jeździmy enduro i ważne jest dla mnie, żeby oprócz samego "zaliczenia" miejsca była radość z dotarcia do niego, przetarcia nowej drogi, otwarcia na przygodę.
Ta okolica na to wszystko pozwala.


Załącznik 34329

Po drodze..
W odległości 10km na płn-wsch od Huty Pieniackiej leży Podkamień. Kolejny element historycznej układanki kresowej świetności od połowy XVw.

Załącznik 34330

Widok na Górę Różańcową z klasztorem i kościołem z cudownym obrazem MB Śnieżnej.
Najstarszy obraz MB z Podkamienia tułał się wraz z dawnymi mieszkańcami i dziś, jak wielu z nich jest we Wrocławiu w kościele p.w.św. Wojciecha.

Załącznik 34331

i słynny Czarci Kamień otoczony mogiłami kozackimi.

Załącznik 34332

I jeszcze z Podkamienia "pół godzinki polem, niedaleczko" i masz Poczajów z ławrą drugą po kijowskiej.

Załącznik 34333






Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu takich "pół godzinek" na Ukrainie. Przecież tak tu "niedaleczko" :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.