Kolejny wypadek.........
Wracałem do domu (trasa z Nieporętu w stronę Warszawy) zobaczyłem wypadek. Zawróciłem zapytałem się czy mogę w czymś pomóc? Młodzi ludzie ….Dziewczyna, co chwila płacze…. Rozwalony trampek (wyglądał na nowego). Wyprzedzali – trafili w auto w bok dokładnie w środek. Nikomu chyba się nic nie stało. Dziewczyna powiedziała mi, że to ich wina…….
Po powrocie już na podwórku (wracałem z młodym 11lat) mówię: Synu pamiętaj! 100 - 200 koni, najlepsze opony, ABS, GPS, i wiele innych wynalazków nie zastąpią myślenia na drodze i doświadczenia nabytego podczas nakręcania kolejnych km. Tego nie nauczy na placu manewrowym i nawet poza nim najlepszy instruktor. Czasami mam ochotę przekazać trochę suchej wiedzy - tych przygód, które doświadczyłem na drodze młodym, którzy po raz pierwszy wsiadają na moto czasami bardzo mocne i ciężkie, ale nikt nie pyta………..
|