Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Kamyk z Bartangu, czyli Tian-Szań & Pamir solo. 7-20.VII 2017 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=30706)

Mhv 27.11.2017 11:49

Zdjęcia zabijają..

stopa-uć 27.11.2017 12:56

NA TAKIE RELACJE CZEKAMY
SUPER

Ciał

bukowski 27.11.2017 12:58

3 Załącznik(ów)
Besh-Tash - Osz

W zasadzie to nie mialem planu jechac do Osz. Dzień wcześniej pożegnałem się z myślą, że może da się przebić z Besh-Tash w strone Toktogul przez góry. Obudziłem się wypoczęty, pogadałem z wędkarzem, który łowił w potoku pstrągi i sturlałem się na dół.

http://africatwin.com.pl/attachment....1&d=1538739614

Było przyjemne 20 stopni gdy wjechałem na asfalt. Nim dojechałem do M41 zdążyło mnie trochę zmoczyć, po wjechaniu na Taldy Bulak nawet lekko zmarzłem, bo nie chciało mi się podpinki wpinać - wiało solidnie, a temperatura na 2 tys. metrów spadła do 8 stopni. M41 objeżdża jezioro Toktogul niemal dookoła, jezioro całkiem przyjemne, ale po dwóch godzinach zaczęło się już nudzić.
Załącznik 83631
Niepostrzeżenie zrobiło się gorąco, ale południe już za mną, więc pocieszam się, że potem będzie lepiej. O, naiwny. Wtedy na zegarach termometr pokazywał ledwie 30 stopni.
Góry, serpentyny, tunele, obskurne miasteczka nie zachęcające do zatrzymania choćby na chwilę. Gdy jadę wzdłuż rzeki - malowniczej skądinąd, choć całkowicie niedostępnej, gdyż płynie w głębokim, skalistym kanionie, robi się 35, zaraz 38, 39 stopni. Zatrzymuję się za tunelem i wsadzam głowę w lodowaty strumień tryskający z rury. Piję litr wody, zakładam kurtkę i jadę dalej. "Co do cholery" myślę, patrząc na wskazania temperatury: 41 stopni. Gorąco, ale jadę, mysląc o tym, czy człowiek ma świadomość, gdy dopada go udar. Liczę po cichu, że teraz to już musi zacząć spadać, jest już po szesnastej.
Słońce praży. Nie dowierzam wskaźnikowi, który rośnie do 42, 43, 44...przez jakieś pół godziny pokazuje 46 stopni!
Przesilenie następuje gdzieś za Jalal-Abad. Niewiele z tego dnia co prawda pamiętam, ale gdy temperatura spadła do 40 stopni poczułem taką ulgę, że dociągnąłem jeszcze dwie godziny do Osz, gdzie wylądowałem w Orient-Asia, lokalnym spa. Mocno wyczerpany i odwodniony wdreptałem do holu i...możecie sobie wyobrazić, jak smakowało zimne piwo po tych 700 kilometrach w skwarze. Jeszcze wieczorem termometr w Osh wskazywał 38 stopni a Kirgizi z recepcji mówili, że tego dnia padł wieloletni rekord temperatury. Hotel drogi, za pokój half-luxury trzeba wyskoczyć z 4000 somów. Gdy zdejmuję ciuchy robię sobie pierwsze w życiu selfie - bo z lustra patrzy na mnie jakiś obcy gość.
Załącznik 83632
Dość powiedzieć, że po wypiciu jakichś czterech piw sikać mi się zachciało dopiero na drugi dzień koło południa.

I, a propos samotności, w tymże hotelu spotykam wspinaczy z Katowic, których poznałem w samolocie do Biszkeku. Jechali na Pik Lenina. Byłem zszokowany, ile waży taki ogromny plecak. Chyba wolę podnosić afrykę raz na jakiś czas, niż targać taką cholerę pod górę.

Na koniec Leninek :) Załącznik 83633

redrobo 27.11.2017 13:21

Tuba

Droga przez góry do Toktogula jest ale powinieneś cofnąć się bardziej na zachód. Początek tej drogi jest nawet na Twojej mapce.

bukowski 27.11.2017 13:51

Cytat:

Napisał redrobo (Post 558958)
Tuba

Droga przez góry do Toktogula jest ale powinieneś cofnąć się bardziej na zachód. Początek tej drogi jest nawet na Twojej mapce.

Nawet pytałem o tę drogę przed wyjazdem, ale wszyscy mi ją z głowy wybijali - a to, że sam, a to że śnieg, a to że motor za ciężki. Pewnie bym przejechał, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, jaki jest poziom akceptowalnego ryzyka* na FAT :)


* jest za wysoki. na szczęście zdążyłem się zorientować i dzięki temu zrobiłem A364 :)

redrobo 27.11.2017 14:29

Tuba

Zawsze można przejechać drogę, której nie ma w terenie ale jest... na mapie... :D
Na jej temat (A364) jest wystarczająco info w necie, by wiedzieć, że tam nie ma po co jechać :) Aczkolwiek okolice Kara Say i dojazdu do Inylczek są warte grzechu.
Pozdro.

P.S.
Mirmil ten toktogulski kawałek zrobił na czterech kołach dziwią więc trochę te opinie.

bukowski 27.11.2017 14:35

Cytat:

Napisał redrobo (Post 558968)
Tuba

Zawsze można przejechać drogę, której nie ma w terenie ale jest... na mapie... :D
Na jej temat (A364) jest wystarczająco info w necie, by wiedzieć, że tam nie ma po co jechać :) Aczkolwiek okolice Kara Say i dojazdu do Inylczek są warte grzechu.
Pozdro.

Na temat a364 czytalem sporo i glownie o tym, ze tej drogi nie ma i przejechac sie nie da.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

redrobo 27.11.2017 14:37

Tuba

Cytat:

Napisał sneer (Post 558963)

* jest za wysoki. na szczęście zdążyłem się zorientować i dzięki temu zrobiłem A364 :)

Aaa... to nie skumałem żartu.
Pozdro.

Lakrua 28.11.2017 09:29

Na jakich oponach pomykasz mistrzu ?

bukowski 28.11.2017 12:36

Cytat:

Napisał Lakrua (Post 559045)
Na jakich oponach pomykasz mistrzu ?

Tyl mitas 09, przod pirelli mt 21. Teraz motoz tractionator.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:40.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.