Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Stowarzyszenie,fundacja a może nieformalne działnie?-miejsce do dyskusji i zastanowienia (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=7138)

Waldek 06.08.2010 17:51

Stowarzyszenie,fundacja a może nieformalne działnie?-miejsce do dyskusji i zastanowienia
 
Witam,
Przedwczoraj popełniłem w temacie "Zaginieni w akcji..." taki tekst:
... kurcze, trzeci raz zaczynam i ciągle mi to jakoś nie wychodzi.
No bo jak każdy z nas przez ostatnie dni, no wiadomo...żal na przemian ze wspomnieniami i jakiś bunt gdzieś w środku że to się stało i tak na około.

Sporo było czasu na myślenie, zwłaszcza wczoraj, po pogrzebie. Z jednej strony żal pomieszany z radością, że tyle nas przybyło i ze szczerymi łzami w oczach odprowadzało Iziego a z drugiej taka natrętna myśl: jak długo ta żywa pamięć będzie w nas? Przecież, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że minie rok, dwa, pięć..., pochłonięci tysiącem spraw, itd, itd...
Częstym wątkiem we wspomnieniach o Izim było, że swoimi pomysłami i działaniami inspirował, pokazywał jak należy realizować swoje marzenia...
Wiec może zróbmy coś, żeby te inspiracje nie poszły na marne. Może powołać fundusz, coś w rodzaju nagrody Jego imienia dla tych którzy w każdym roku najpiękniej, najciekawiej zrealizowali swoje marzenia związane z naszą wspólną pasją ( podróżnicze, ale nie tylko). Byłaby to tez forma pomocy, bo jak wiadomo, często zrobienie czegoś fajnego wymaga sporych pieniędzy i ich brak jest istotną przeszkodą w realizacji.
Impreza organizowana przy okazji przyznania takiej nagrody służyłaby integracji i zachowaniu pamięci o naszym Przyjacielu. Można by ją wpisać w stały kalendarz, tak jak otwarcie i zakończenie sezonu.
Może w przyszłości z relacji nagrodzonych podróżników mogłoby powstać jakieś wydawnictwo. Być może połączone z proponowanym wcześniej wspomnieniem o Izim?
Oczywiście, zasady, komu, co i za co, to kwestia na później.
Sprawa kasy: nie myślałem o jakiś strasznych kwotach, nie wiem: tysiąc, dwa... Tak naprawdę w tym wszystkim nie o wielkość sumy chodzi... Pieniądze mogą pochodzić z dobrowolnych wpłat, „opodatkowania” akcji forumowych typu koszulki, plakietki, kalendarze, deflektory, itp.
Ale się rozpisałem. Potraktujcie proszę to co powyżej, jako udział w swoistej „burzy mózgów” i jeśli pomysł zostanie uznany za pozbawiony sensu, na pewno się nie obrażę.
Ot tak, przyszło mi do głowy wracając z wczorajszego pogrzebu...

Po czym rozwinęła się syskisja i napisalem jeszcze:
Jestem podobnego zdania jak Chomik, że jakiekolwiek działanie powinno być poprzedzone gruntowną dyskusją na forum.
Oczywiście, do powołania stowarzyszenia wystarczy 15 osób. Ale żeby to było coś co naprawdę żyje, to już nie wystarczy. Muszą w tym uczestniczyć wszyscy lub prawie wszyscy. Wtedy to będzie miało sens, będzie integrować i cieszyć.
Poddając jakiś pomysł celowo unikałem sformułowań typu fundacja, stowarzyszenie. Prawdę mówiąc, boję się, że takie sformalizowanie zniszczy entuzjazm i spontaniczność które są w istocie podstawą chyba wszystkich działań forumowych. Bez takich „pospolitych ruszeń” nie byłoby tego co w przeszłości a i przyszłości niewiele się wydarzy.
Z drugiej strony, jeśli chce się coś zrobić a przy tym nie mieć problemów, np. prawno-podatkowych, to jakaś forma organizacji jest konieczna...
Oj, nie wiem czy znowu nie wylazłem przed szereg...
Tak czy inaczej, podtrzymuję to co na wstępie.


Poza moimi wypocinami pojawiły się ciekawe wypowiedzi innych osób. ( patrz "Zaginieni w akcji...")

I co koleżeństwo na to?

PUFF 06.08.2010 22:31

Jak juz pisalem (zreszta takich rzeczy chyba nie trzeba nikomu, kto Go znal, tlumaczyc), IZI byl GOSCIEM. Nie chce ostudzac niczyjego entuzjazmu i checi "dzialania" (tez kiedys takie mialem - zreszta w ten sposob powstalo cos z czego wywodzi sie to forum), ale boje sie ze niektore dzialania moga pojsc w niewlasciwa strone.

Moje obawy budzie przede wszystkim pieniadz. Kazda organizacja, klub, stowarzyszenie czy inna "zalegalizowana" instytucja powinna posiadac swoj budzet i zwiazane z tym sprawozdania, przelewy, wplaty, wyplaty i caly przeplyw gotowki.
Budzi to moje obawy. Do tej pory sprawy byly jasne (chodzi o forum). Potrzebujemy ok 1 kPLN/rok na cele operacyjne (administracja, serwer, gadzety i inne drobiazgi). Nie ma sprawy. Robimy sciepe narodowa i.... nie, nie kupujemy zadnych bomb (TEY), ale wystarczy to nam na przetrwanie (oplacenie serwera, aktualizacji itp).
Forum od zawsze bylo traktowane (przynajmniej przeze mnie) jako NON PROFIT i (mozecie sie z tym nie zgodzic) ale chcialbym zeby takim pozostalo.

"Odzew narodowy" w sprawie ostatniej "zbiorki" (nie wiem jak nazwac ostatnia akcje w sprawie IZIego, aby nikogo nie urazic) przerosl wszelkie oczekiwania. Zebrac ponad 20 kPLN w czasie tygodnia od osob, ktore FORMALNIE nie maja ze soba NIC wspolnego to jest naprawde duzy sukces. Swiadczy to tylko o szczytnosci celu na jaki pieniazki mialy byc przeznaczone.

Znowu odbiegam od tematu. Osobiscie boje sie organizacji, klubow, stowarzyszen powstajacych pod dachem forum. Glownie moje obawy budzi wizja rozpadu z powodu klotni, nazwijmy je "finansowych".
Moze jestem przewrazliwiony, moze po prostu kwota 20 kPLN i wiecej jest dla mnie za duza, aby podejmowac decyzje w stosunku co do niej, ale glowna obawa jest kierunek dzialania nowopowstalej organizacji.

Powyzszy temat zostawiam do przedyskutowania. Moze jestem przewrazliwiony, a moze......

Czekam na komeentarze :)

Adagiio 07.08.2010 07:58

Osobiście nie potrzebuję formalnej organizacji co by pamiętać o Przyjacielu .
Zgadzam się z Puffem .

JareG 07.08.2010 08:16

Jako ze mialem do czynienia ze stowarzyszeniem, to moge powiedziec tylko tyle, ze dopoki jest ktos, kto to ciagnie to jest OK. Ale roboty z tym ciagnieciem jest w pierduuut, kosztuje to jakies tam pieniadze (i nie ma ze sie oglosi zbiorke - one musza byc na czas i juz), odpowiada sie za to stowarzyszenie przed naszym kochanym panstwem wlasnymi 4 literami, itd. Kupa roboty, a doswiadczenie uczy ze do roboty to chetnych zawsze bedzie brak :haha2:
Wiec odradzam.

FUKS 07.08.2010 09:23

Również zgadzam się z Puffem i Adagiio, do robienia pieknych rzeczy nie potrzebne jest stowarzyszenie tylko kilku oddanych danej sprawie napaleńców. IZI z Samborem i kilkoma innymi (nie będę tutaj wszystkich wymieniał) napaleńcami nie potrzebowali stowarzyszenia aby zebrać dary dla dzieci za wschodu, pomóc spełnić marzenie (poprawcie mnie jeżeli się mylę) Mateusza. Po co odrazu oficjalne organizacje jeżeli można i tak i tak pomagać. Co do książki o IZI'm to może na początek osobny wątek/rozdział i niech każdy wpisze swoje wspomnienia i przygody, które z nim przeżył.Wstawi fotki itd. Bo jak sądzę zebranie samych materiałów o Nim z naszego forum bedzie niełatwym zadaniem, a jeszcze inne fora i grupy, z którymi się przyjaźnił... Jeżeli nawet takowy wątek nie powstanie, to i tak będę miał go zawsze w pamięci... uśmiechniętego, z poczuciem humoru i tysiącami pomysłów do realizacji....... do tego nie potrzebuję również stowarzyszenia
PS
i jeszcze jedno ... przecież my nawet nie jesteśmy oficjalnym klubem i to jakoś nam do tej pory nie przeszkadzało w spotkanich, przyjaźniach i pomocy potrzebującym

Marcin z Zakopanego 07.08.2010 12:36

Mój głos w tym temacie jest taki:

Warto coś zrobić - żeby upamiętnić Iziego i żeby zrobić coś dobrego, co on mógłby i chciałby zrobić, gdyby wciąż był z nami.

Wydaje mi się, że szanse na sukces są tylko przy działaniu od małego do dużego.
Generalnie stowarzyszenie to nie jest rzecz bezobsługowa i bezkosztowa - mam doswiadczenie z kilku. Ja bym odsuwał zakładanie organizacji na jak najdalej, bo nawet jak mamy możliwość zgenerowania jakiejś tam kasy i energii, to chyba lepiej ją wkładać w bezpośrednie działanie niż przepalać organizacyjnie. Spróbowac zacząć mniej więcej jak Waldek pisał na początku, czyli zrobic doroczną nagrodę forumową za najbardziej odjechany wyjazd - może pod szyldem "Mam marzenie" - dawać coś tym co pojechali za swoim marzeniem i coś chorym dzieciom z fundacji o takiej nazwie, do czego kiedyś zachęcał nas Izi (http://archiwum.africatwin.com.pl/in...=8&id=2848&p=0)
Do tego w zasadzie trzeba tylko ustalić skład kapituły oceniającej wyjazdy - np. admini i moderatorzy forum i ustalić kwotę z forumowych środków.
Na forum zrobić dział IZI gdzie zbierze się wspominki i przedstawi nagrodę i opisy kolejnych wypraw które ją dostały, co zapewni że dział nie będzie statyczny i niezmienny.

Może od razu, a może jak koncept z nagrodą forumową będzie działał dobrze rok czy dwa, to można poszukać układu z jakimiś gazetami - może nie tylko motocyklowymi, że zamieszczą relację z nagrodzonych wypraw. Jak sie uda, to nagroda może mieć sponsora/ów, który np przy okazji wesprze też fundację "Mam marzenie" - cała rzecz może być coraz większa i poważniejsza. Dopiero jak temat się rozrośnie tak, że bedzie wymagał osoby prawnej do obsługi (do czego może nie dojść w ogóle) to bedzie trzeba myśleć o formalnych rzeczach.

Myślmy dalej :)

Pawel_z_Jasla 07.08.2010 20:22

Generalnie zgadzam się z Ojcem Założycielem czyli też jestem mocno sceptyczny. Ide chlać więc czasu nie mam ale jutro coś więcej odnośnie swojego spojrzenia na temat ... postaram się napisać.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:00.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.