jeździ ktoś jeszcze?
 

Cześć, jeździ ktoś w zime? Bo szukam ludzi z ktorymi by mozna pośmigać w offie. Mam xl600v i gps.
Link do tematu TransalpClubu:
http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=85&t=17734
i kilka przykladowych fot z mojego ostatniego wypadu:
https://drive.google.com/folderview?...kE&usp=sharing

pomyśl o kostkach ;-)

myśle, myśle już od jakiegoś czasu, ale biorąc pod uwage, że jeżdze wiekszość jednak po czarnym to bez sensu. To mój główny środek transportu, do pracy, na zakupy. Dlatego myśle, że opony które mam( continental escape ) są idealnym kompromisem, a poza tym, nawet nie zakopałem się w miękkim piachu na żwirowni, jestem w szoku jak dobrze się spisują. Tylko kleiste błoto robi z nich slicki, wiadomo.

Ja już odpuściłem - dzisiaj było w nocy -21 stopni i jest dużo śniegu - ale na koniec roku jeszcze pojeździłem trochę - ludzie patrzyli jak na wariata jak na myjni spłukiwałem tony błota - Roni ja jeżdżę na ostrych kostkach a Ty pomyśl nad zestawem afrykańskim czyli TKC i E09 - dają rady na asfalcie i w offie

...ogólnie to jeżdżę cały czas ale chyba nie w tym rejonie co Ty :)

ja jeździłem dopóki w Wawie soli nie wysypali i mrozy nie ścisnęły :-( w grudniu zdążyłem nawinąć lekko ponad tysiąc kilometrów :) jak tylko odejdzie sól i mróz to możemy pojeździć.

rallyman, zapisuj sie w grupie podlaskiej, jak beda warunki, duzo sniegu i lekko ponizej zera, bedziemy latac na kolcach...

A ja dzis po raz pierwszy od lutego zeszłego roku odpuściłem. Ale jutro już ma być troszkę cieplej wiec pisze sie. W jakich to okolicach? Mieszkam na sadybie.

Co do kostek to wiem, że dają rade na asfalcie, ale mój portfel nie da rady z wymienianiem ich na nowe ;) Poza tym to naprawde sprawa trzeciorzędna jak dla mnie. Ale docelowo kostki zakupie na pewno. Tylko nie teraz.

Ciesze się, że chociaż jest jakieś zainteresowanie, bo na TCP to nie bardzo. Wiedziałem, że tu będą bardziej hardkorowi jeźdzcy ;)
Prince przywracasz mi wiare w ludzi :D powiedz jeszcze, że jeździsz xtz750 :D
Ja mieszkam na Wawrze ale to bez znaczenia, moge dojechać gdziekolwiek, dopiero zaczynam te zabawe więc teren znam tylko jeden- wzdłóż wału miedzeszyńskiego. Jak coś zaproponujesz to będzie git. A jak nie, to można poszukać czegoś albo na moj znajomy teren pojechać. Najchętniej bym pojeździł po lasach z w miare trudnymi ścieżkami.
No i pozostaje jeszcze termin- ja myśle, że tylko weekend, bo po ciemku jeździć to słabo troche, chociaż i tak można od biedy hehe.

Hej, zapisz się do grupy warszawskiej (WTA) i działaj w tym temacie: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=3367&page=73