Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   Czas na dluzsze wyjazdy. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=1402)

myku 22.08.2008 22:39

Czas na dluzsze wyjazdy.
 
Czytajac rozne relacje z wyjazdow zwrocilem uwage,ze pewna czesc "urlopowiczow" zrywa kontakt z rzeczywistoscia,tylko po to zeby gdzies pojechac.Napiszcie jak znajdujecie czas na dluzsze wyjazdy.jak sobie go bierzecie,wreszcie jak rzucacie prace,zrywacie z partnerem i wyrzekacie sie rodziny,aby tylko wyjechac troche dalej.i przede wszystkim jak radzicie sobie po powrocie do domu.Wbrew pozornej zabawnosci tematu,chcialbym zeby to byl powazny watek.A noz jest ktos ,kto tez by chcial,ale boi sie konsekwencji swojej decyzji i dalej pozostaje mu tylko czytanie relacji innych.Byc moze dzieki waszym-naszym doswiadczenia,niektore wyjazdy wreszcie dojda do skutku.:rules:

ferdek 22.08.2008 23:24

Mam podobny problem, bo nie mogę rzucić pracy a zdecydowaną większość czasu spędzam z dala od domu, także jak mówię żonie o jakimś wyjeździe to od razu zmienia kolor najpierw na purpurowy, potem zielono-brązowy a potem nie wiem na jaki bo wychodzę z domu żeby uniknąć awantury hehe.
Urzekła mnie ostatnio historia opowiedziana przez Felkowskiego o gościu, który powiedział do żony: idę pojeździć i wrócił po 4 dniach, bo akurat miał ochotę pojeździć po Ukrainie czy tam Rumunii (już nie pamiętam dokładnie). Chciałbym mieć tak wyrozumiałą żonę.
Dlatego też mnie interesuje ten temat i to, jak starzy wyjadacze radzą sobie z pogodzeniem codziennych obowiązków z podróżami.

wieczny 22.08.2008 23:30

Mną się nie sugeruj, ja jestem student, mam wakacje, dziewczynę którą powoli przyzwyczaiłem do samych motocykli (nie lubiła i nadal trochę nie lubi, ale jeździ ze mną). Nie ma dzieci, żony, pracy, obowiązków. Sam się zastanawiam jak to kiedyś będzie...

ramires 22.08.2008 23:37

ja z checia teraz bym wsiadl na moto (najpierw oczywiscie lusterka bym przykrecil) i ... dzida, ale ...

tez sa wlasnie dylematy - male dziecko, firma, ktora ja prowadze a nie mam jeszcze takiej stabilnosci, aby sobie pozwolic na wypad nawet na tydzien gdzies bo ciagle malo, a to rata goni, a to ZUS i tak ciagle. Nie mniej nie pozbawiam się planów i marzeń, do realizacji których podążam itp. Przede wszystkim muszą być sprzyjające okoliczności z wielu stron. Może nie każdy tak na to patrzy, ale ja póki co tak.

Zupełnie inaczej jest jak się jest na etacie a inaczej jak się jest na "swoim". Wielu z Was ma na tyle dobrze, że to nie kłopot nawet pare razy gdzieś wyskoczyć, ja póki co tak dobrze nie mam (cholera, za tanio opony Wam sprzedaje :D ) i .. bliskie wypady w grę wchodzą póki co. Oczywiście warunkiem podstawowym jest permin od połowicy, wówczas ... hulaj dusza ...

Z chęcią poznam wypowiedzi innych też :)

Marcin SF 23.08.2008 10:24

Cytat:

Napisał wieczny (Post 20531)
Mną się nie sugeruj, ja jestem student, mam wakacje, dziewczynę którą powoli przyzwyczaiłem do samych motocykli (nie lubiła i nadal trochę nie lubi, ale jeździ ze mną). Nie ma dzieci, żony, pracy, obowiązków. Sam się zastanawiam jak to kiedyś będzie...

ale chchodziło o dłuższe wyjazdy :haha2:;)

hubert 23.08.2008 11:10

Mnie przed wyjazdami dłuższymi niż 2 tygodnie powstrzymuje jedynie fakt że nie mam czegoś takiego jak płatny urlop a firma rozlicza się ze mną za godziny pracy. Jeśli wybędę gdzieś na miesiąc to całą miesięczna pensja pójdzie się walić .... No cóż nie pozostaje nic innego jak się nauczyć oszczędzać.....

wieczny 23.08.2008 11:12

No widzisz, wybiegając w przyszłość już dziś, uważam że 10 dni to długo :).

chomik 23.08.2008 11:12

W pracy zaryzykowałem, powiedziałem, co i jak, i po dłuższym zastanowieniu zgodzili się, ale mieli czas od lutego aby coś innego zrobić... a jakby się nie zgodzili to szukałbym innej roboty... :) Wydaje mi się, że jak się jest cennym dla pracodawcy to wbrew pozorom 3-4 miesiące nieobecności wynagradza mu praca kilkuletnia.... A Żona jedzie ze mną i się nie może doczekać wyjazdu :) od i cała tajemnica...:oldman:

pborus 23.08.2008 19:40

life is life
 
Ostatnio robiąc porządek w plikach znalazłem dzienniki z jednego z pierwszych moich wyjazdów motocyklowych. Było to ponad 10 lat temu, byłem na 2gim roku dziennych studiów i po roku pracy ruszyłem na 15 letniej SUZUKI GSX 400F :) w samotną podróż przez Europę, po Maroku.
Czytając te zapiski powalił mnie nagłówek pod tytułem: "82. dzień wyjazdu". Zacząłem sobie przypominać jak to było, kiedy długość urlopu nie miała znaczenia... Wtedy człowiek nie troszczył się o termin powrotu - problemem były fundusze... Oszczędzało się na wszystkim: każde 15$ to conajmniej jeden dzień więcej, a chciało się żeby tych dni było jak najwięcej. Nie będę się rozpisywał na czym polegały te oszczedności, jednak wiele z tych sytuacji pamietam do dzisiaj np. codzienne rozpalanie ogniska w celu ugotowania ciepłego posiłku :)
Teraz sytuacja zmieniła się o 180 stopni i podejrzewam, że większość z Was ma podobnie: pieniądze nie są już tak dużym problemem, jak znalezienie wolnego czasu. Praca na pełen etat... i największy sukces to 1 miesiąć urlopu w zeszłym roku. Było fajnie, ale wciąż jest to za krótko żeby na prawdę przesiąknąć atmosferą jakiegoś miejsca.

Mam to szczęście, że moja rodzina w pełni akceptuje moje pasje, a moja narzeczona (za 3 tyg. żona :)) jest najwspanialszą towarzyszką we wszystkich odbytych wyprawach przez ostatnich pięć lat.

... i tak sobie myślę ostatnio, że nie ma się co rozdrabniać - trzeba zrobić "A BIG ONE" i to nie na emeryturze ;)

ps. po takich długich wyjazdach najtrudniej było mi się przyzwyczaić do swojego łóżka - po 4 miesiącach w podróży, po powrocie, przez miesiąc spałem pod kocem na kanapie w salonie :haha2:

JareG 23.08.2008 19:44

Cytat:

Napisał pborus (Post 20556)
(..) ps. po takich długich wyjazdach najtrudniej było mi się przyzwyczaić do swojego łóżka - po 4 miesiącach w podróży, po powrocie, przez miesiąc spałem pod kocem na kanapie w salonie :haha2:

:D
Ja caly czas spie na podlodze, koc tylko rozkladam - na wyrku szybko siadaja mi plecy :(


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:59.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.