Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Na piwko do Macedonii (sierpień 2019) (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=36340)

Gończy 10.12.2019 13:37

Na piwko do Macedonii (sierpień 2019)
 
1 Załącznik(ów)
Na piwko do Macedonii
8 sierpnia

Rogatki Lublina minąłem zwalniając się wcześniej z pracy około godziny 13, przy pięknej pogodzie, która miała mi potem towarzyszyć przez kolejne 10 dni podróży. Tradycyjnie pięć dni urlopu plus dwa weekendy i piątek dawały całkiem niezłą możliwość wyrwania się z codziennej rutyny dusznego sierpnia i monotonii biurowej egzystencji. W tym roku postanowiłem, że pojadę w towarzystwie kolegi, z którym nie dało rady pojechać do Rumuni w roku poprzednim. Cel jak zwykle bliżej nieokreślony, ale na horyzoncie majaczyła Albania i w tamtym kierunku postanowiliśmy się wybrać. Nawet odbyliśmy jedną wspólną naradę przed wyjazdem gdzieś tam w kwietniu nad jeziorem Firlej, która polegała na tym, że Piotrek przyniósł kawę z plażowej kafejki, a ja rozłożyłem dumnie świeżo zakupioną mapę Bakanów na upstrzonym plamami i zjedzonym do połowy przez korniki drewnianym stoliku, na której z powodu skali "mityczna" Albania zajmowała jak się okazało powierzchnię jakichś 10 cm kwadratowych. Narada zajęła nam również 10 minut, z czego większość czasu polegało na piciu kawy.
I tak kilka miesięcy później jechałem drogą na Bychawę gdzie na Orlenie czekał już paląc fajki Piotrek. Śmignęliśmy nieśpiesznie drogą na Przemyśl i po południu powoli dotoczyliśmy się w Bieszczady gdzie zaplanowaliśmy start na sobotę rano. Po drodze w okolicach Sieniawy trafił nam się, a właściwie koledze sporej wielkości bażant, którego sprzątnął przy dużej prędkości barkiem. Pamiętam, że mijając go, gdy trzepotał skrzydłami w rowie pomyślałem: No nieźle się zaczyna.
Jakoś tak zawsze jest, że lądujemy w BPM-ie i tak też było w tym roku. Motocykli było całkiem sporo bo i pogoda zapowiadała się idealna. Słońce powoli chowało się za las kiedy obładowani browarami i pożegnani uroczym uśmiechem pięknej pani ekspedientki wytoczyliśmy się ze sklepu spożywczego w Czarnej i upychając z trudem butelki po sakwach i kurtkach potoczyliśmy się powolutku na bazę. W zeszłym roku trafiliśmy na zlot GS-ów. Jedyną hondą była wtedy moja AT więc czułem się z lekka przytłoczony. W tym roku jakże miło było spojrzeć na parking gdzie w promieniach zachodzącego słońca stygły różnej maści kolorowe japońce. Nie planowaliśmy siedzieć zbyt długo bo następnego dnia miał się odbyć skok pod serbską granicę. Oczywiście plany planami ale około 23 pojawiła się gitara więc przynajmniej mi tak trochę się to ognisko przeciągnęło. Zamiast jak w zeszłym razem słuchać rozmów o usterkach i przewadze kardana nad łańcuchem :) oraz plusach opon bezdętkowych, darliśmy ryje w rozgwieżdżoną bieszczadzką noc. Pamiętam, że powstał wtedy nawet z lekka żartobliwy kawałek o wspomnianych powyżej motocyklach pt. "Lawetowy blues" ale niestety tekst uleciał mi z głowy nad ranem wraz z procentami. Była już trzecia i na wschodzie niebo zaczęło nieśmiało się różowić, kiedy wtoczyłem się do śpiwora nucąc ".... nic to Honda i Yamaha ja Gieesa mam...."
Gdybym wtedy wiedział co przyniesie kolejny dzień wcale nie byłoby mi aż tak wesoło.

ZmotocyklemnaTy 10.12.2019 13:51

:lukacz:

Dubel 10.12.2019 14:30

:lukacz:

Rafał_RD 10.12.2019 17:04

Czyta się, dajeeeesz :lukacz:

bini 10.12.2019 18:44

Czyta się,

RAVkopytko 10.12.2019 20:29

:lukacz:

zz44 10.12.2019 21:57

Nieźle się zaczyna.
Jadę z wami na to piwko!

wojtekk 10.12.2019 22:29

Bomba !

colles 10.12.2019 23:34

No halo się czyta :))))

CzarnyEZG 11.12.2019 06:48

Czytamy :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:05.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.