Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   BN w weekend (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=37159)

consigliero 24.04.2020 12:14

BN, znaczy, bliżej nieznane
 
Taki mam pomysł aby się urwać w tamte rejony. Namiot mam, miejsce myślę że jakieś znajdę.

Brzeszczot 24.04.2020 16:57

Cytat:

Napisał consigliero (Post 678972)
Taki mam pomysł aby się urwać w tamte rejony. Namiot mam, miejsce myślę że jakieś znajdę.

Po co ci namiot w Bibliotece Narodowej ?:D

nabrU 24.04.2020 19:44

Może ja jakiś nie kumaty jestem, ale co to jest BN. Autentyczne pytanie :dizzy:

Lolex 24.04.2020 19:46

...Beskid Niski...?

nabrU 24.04.2020 19:55

1 Załącznik(ów)
Cytat:

Napisał Lolex (Post 679010)
...Beskid Niski...?

Dzięki. Trochę daleko, nie przyjadę jednak :D

consigliero 24.04.2020 21:02

2 Załącznik(ów)
BN skrót który na forum ma już swoją historię. Przyznam że gdy pierwszy raz go zobaczyłem to też mi zabił ćwieka w głowie, ale go chyba rozszyfrowałem. Kolega który też przeczytał ten skrót napisał pytająco , bliżej nieznane? Przyznam że spodobał mi się ten sposób rozszyfrowania.
Tak BN to Beskid Niski, mam naczynie na ser i mam nadzieję że będzie, oscypków będę brał mało, nie wiadomo czy będę. Najważniejsze to że będę mógł się przewieźć motocyklem.
Zobaczymy jak się uda pogoda, najwyżej spędzę noc pod jakąś wiatą, jak mi się nie będzie chciało rozkładać namiotu.
Przypominam sobie też sytuację gdy namiot został rozbity może nie w bibliotece narodowej, ale w naszym pokoju freskowym, da się.
Reasumując wyjazd z Rataj Słupskich a powrót raczej do Krakowa

consigliero 26.04.2020 00:03

5 Załącznik(ów)
Bliżej Nieznane



Zawsze widząc kierunkowskaz, kusiło mnie aby zobaczyć to ponownie, dziś się skusiłem, całkiem fajna droga dojazdowa. W bacówce niby jest epidemia ale relacje socjalne pozostały po staremu. Miałem zostać na noc, kupiłem chleb, 2 puszki konserw, ser, oscypki ale jak zaczął padać śnieg z deszczem to przeniosłem nocleg o tydzień. Znalazłem też św graala na stacji benzynowej, pełne opakowanie 5 litrowe ale nie miałem gdzie zapakować

consigliero 26.04.2020 00:21

1 Załącznik(ów)
Jeszcze z przerażeniem zauważyłem że siedzenie się mocno posunęło

matjas 26.04.2020 10:52

Zrobiłem w piątek po pracy blitzwypad w BN do zawadki rymanowskiej - wczoraj już wróciłem.
Dupa zabolała, oczy nacieszyły się drogą. Niestety pogoda na powrót była himeryczna - bardzo wiało i padało przelotnie.
Pierwszy raz podarowałem sobie 1000km w pierwszy dzień sezonu.
NC na autostradzie z kuframi spaliła 5,5l a nawet więcej. Załamka.

M

consigliero 26.04.2020 12:22

Jednak GS ma pewną przewagę, zwłaszcza w takiej kofiguracji. Spalanie średnie to 4,7-4,8. Plan miałem taki aby zrobić sobie biwak nad Wisłokiem. Ze wsi zabrałem przybory do mycia, bo toaleta poranna miała się odbyć w rzecze, ale zapomniałem wziąć chlebuś, ten zakupiłem w Sękowej wraz z dwoma konserwami rybnymi. Jadąc w Bliżej Nieznane okolice nawet się cieszyłem z temperatury, bo zacząłem w 16 stopniach i moja kofiguracja ubraniowa świetnie się sprawdziła, o niebo lepiej niż podczas jazdy na wieś gdzie było mi duszno przy 22 stopniach. Już w będąc w Wapiennym widać było że pogoda jest frontowa, wiatr taki że gałęzie z drzew spadały niebezpiecznie blisko. Jadąc na przełęcz Małastowską każdy zakręt był usiany grubo gałęziami co psychicznie źle nastawiało do ich pokonywania, mimo to na 3 w górę już poszło normalnie, nie było znaku że może to źle wpływać na założony kierunek jazdy. Do Radocyny poleciałem przez Zdynię, już wcześniej miałem próby terenowe bo chciałem z Wapiennego przejechać na Pstrążne i zawróciłem mimo że chyba Lasy zbudowały coś w rodzaju szutrowej autostrady ale z oznakowanie zakaz ruchu, a mój GPS zaczął się gubić we wskazówkach dojazdu. Za to na owej drodze go Radocyny przypomniałem sobie że jak byłem młodszy to nawet potrafiłem trochę pogonić po szutrach, no ale to znów dzięki LP że trzymają tą drogę w odpowiedniej kondycji. Od hotelu do bacówki za to trzeba bardziej uważać bo dziur więcej. Z początku miałem zamiar po ser przyjechać rano ale kręcąc się na miejscu nadjechał baca i jak już był to wypadało się przywitać, a jak już człowiek się przywitał to i został na dłuższą chwilę. Co i rusz któs przyjeżdżał po ser, po oscypki a to sprzyjało rozmowom. Pogoda była zmienna, nawet tęcza była widoczna nad okolicznymi pagórkami w kierunku na Nieznajową. Jednak gdy przez moment zaczął padać śnieg z deszczem a miejscowy leśniczy stwierdził że rano to u nich jeszcze siwo jest, podjąłem decyzję o zmianie decyzji. Wiadomo nie od dziś że zmiana decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia. Wracam do Krakowa, w końcu na pokładzie mam 4 kg sera i 2 duże oscypki a biwak i kąpiel mogę przesunąć na weekend majowy. Od tego momentu to już była walka z czasem aby jak najszybciej dotrzeć do domu. Deszcz oraz temperatura nie sprzyjały temu zadaniu, Małastowska pokonana ostrożnie ale z godnością. Znowu te ostre porywy wiatru, dobrze że motocykl ciężki to i prowadził się w miarę, miałem tylko wrażenie że tył mam stanowczo za miękki, chyba powinienem podkręcić trochę spręzynę. Od Gorlic temperatura wzrosła do 10 stopni i na tym poziomie się ustabilizowała. Po raz pierwszy od lat pojechałem tzw szybką drogą, w Tyliczu zamiast na Wieliczkę pojechałem na Brzesko i tam do autostrady aby lekko przekraczając dozwoloną prędkość dotrzeć do domu, oszczędzając pół godziny. Gorąca kąpiel pobudziła mnie do życia, rodzina sobie przypomniała oraz mnie też przypomniano o imieninach, dostałem dwa drinki smaczne były ale nie wiem co w nich było, jeszcze tylko kanapka z oscypkiem i dość szybko znalazłem się w objęciach Morfeusza. Teraz szykuję się do następnej wyprawy w Bliżej Nieznane, najprawdopodobniej będzie to wyprawa do DNE :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:42.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.