Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Kierunek wschód, tam musi być jakaś cywilizacja (Pamir solo 2018) (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=32556)

Novy 13.08.2018 18:30

Wykresy i dane na czarnym/ciemnym tle, które załączasz to zrzut ekranu nawigacji czy jakaś specjalna aplikacja?

adaml 13.08.2018 18:34

Cytat:

Napisał Novy (Post 595286)
Wykresy i dane na czarnym/ciemnym tle, które załączasz to zrzut ekranu nawigacji czy jakaś specjalna aplikacja?

To zrzuty ekranu z aplikacji Geo Tracker, używam do zapisywania śladu GPS

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka

Novy 13.08.2018 18:38

Cytat:

Napisał adaml (Post 595287)
To zrzuty ekranu z aplikacji Geo Tracker, używam do zapisywania śladu GPS

Dziękuję :Thumbs_Up:

wojtekk 13.08.2018 20:54

Szacun chłopie. Super wyjazd a narracja rozwala. Wszytko co lubię.

bukowski 13.08.2018 21:17

Adam, trzymam kciuki i czekam na najciekawsze, co właśnie chyba Ci się zaczyna. Tym bardziej, że bliski mi jest stan umysłu jazdy w pojedynkę, normalnie Ci zazdroszczę..!

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

adaml 14.08.2018 11:57

Sobota 11.08.2018 ___ Wstaje wcześniej by nie powtórzyć wczorajszego późnego wyjazdu i jazdy w ciemnościach. Kupuję na kwaterze dwie butelki wody i w drogę, wzdłuż tadżycko afgańskiej granicy. Warunki nieco lepsze niż wczoraj ale nadal jedzie się bardzo wolno. Po drodze sporo checkpointow i patrole żołnierzy spacerujące wzdłuż drogi. Kupuję paliwo z szopy, robię parę postojów na wodę w cieniu. Docieram do Khorog około 16, instaluję się w guesthousie, biorę prysznic i ruszam w miasto na jakąś paszę. Kończy mi się też lokalna waluta a chcę w tym kraju spędzić jeszcze kilka dni, więc idę szlakiem bankomatów na nawigacji. Z 6 które minąłem 4 nieczynne, jeden nie akceptuje ani Visa ani MasterCard, a w ostatnim skończyła się gotówka. Zauważam parkę Europejczyków w knajpie, podchodzę i zagaduję o bankomat. Polecają zamiast tego indyjską restaurację za rogiem, w której oprócz jedzenia można też wymienić walutę. Jako że mam jeszcze trochę dolarów, udaje się tam na obiad. Zamawiam rybę i wymieniam kasę. Jedzenie mi nie smakuje, nawet piwo nie wchodzi. Zostawiam połowę, płacę i wracam. Coś się kiepsko czuję, czyżby jeszcze wczorajsza trasa? I wtedy przypominam sobie że nie wylałem wody z termosu... Wyżlopalem z pół litra tej breji zaraz po przyjezdzie tutaj, bo butelki mi się skończyły tuż przed Khorog, a zupełnie zapomniałem w jaki sposób wszedłem w posiadanie tej cieczy dzień wcześniej. Nie będę opowiadać jak spędziłem resztę wieczoru i nockę. Dobrze że miałem łazienkę tylko dla siebie. W każdym razie plany przemierzenia doliny wahanskiej i spania następnej nocy na dziko musiałem sobie odpuścić, decyduję się najkrótszą drogą ruszyć do Murgab, czyli Pamirskim Traktem M41. Obawiałem się wielu rzeczy które mogłyby przekreślić moje plany dotarcia do Bishkeku z Polski w 3 tygodnie, ale coś takiego nie przeszło mi nawet przez myślhttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e221d1ed13.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...3976ff32be.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...20b329f6ff.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...82819dd99b.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...18b4eb5096.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...d26ff7d8b1.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...50081521ed.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...19c212c533.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...72a5599a9d.jpg

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka

adaml 18.08.2018 16:42

Niedziela 12.08.2018 ___ Odcinek Traktu Pamirskiego między Khorog a Murgab jest bardzo lajtowy. Większa część trasy to asfalt, czasem trochę podziurawiony. Mijam sporo rowerzystów, motocyklistów, oraz kilka terenówek z Polski. Na 4200m n.p.m. dzik wspina się bez zadyszki, trochę się tylko grzejąc, ale zaraz potem na 4100 traci moc i gaśnie. Paliwa ma więcej niż połowę baku ale dolewam mu resztkę z baniaka. Sprawdzam bezpiecznik pompy paliwa, jest ok. Czekam aż trochę przestygnie i próbuje odpalić. Niechętnie ale zagadał. Potem już nie było problemu. Ląduje w homestay Erali, za 15$ kojo na ziemi w grupowym pokoju bez wifi ale z kolacją i śniadaniem, prąd od 19tej, kibel dziura w ziemi, a zamiast prysznica gospodarz może nagrzać wody w michę i jest miejsce gdzie da się tym przemyć. Warunki spartańskie ale ludzie tak tu żyją całe życie. W pokoju mam tylko starszego francuza który z plecakiem zwiedza Azję. W drugim pokoju parka Francuzów też zwiedza ale z wynajętym przewodnikiem w wypasionym Land Cruiserze. Robie przegląd maszyny, coś mnie nie pasuje to grzanie się na podjazdach. Okazuje się że znowu ubyło wody z chłodnicy, więc dolewam. Sprawdzam olej, poziom ok, ale kolor już mi się nie podoba. Nie planowałem wymiany oleju w trakcie tej wycieczki ale żeby sobie trochę poprawić samopoczucie, wypompowuje pół litra starego oleju i dolewam tyle samo nowego. Taka transfuzja nie zaszkodzi a może trochę pomoże. Wieczorem dojeżdżają jeszcze trzy auta Mongol Rally. Na kolację zjadam trochę ryżu na próbę, jest lepiej niż wczoraj ale jeszcze daleko od ok. Jestem odwodniony mimo że ciągle popijam czaj od gospodyni, i chyba dokucza mi też wysokość, muszę gdzieś jeden dzień się zregenerować ale tu nie ma opcji. Decyduję, że jutro spróbuję dojechać do Osh i tam pomyślę co dalej. Trochę przykro że w najciekawszej części Tadżykistanu spędzam dużo mniej czasu niż planowałem, ale nie widzę innego wyjścia.https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...e2358ca9fb.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...16e05f7219.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...b567dfd5ad.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...7cfa03003b.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...546192388c.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...0bd41205d0.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...fa15fc4288.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...cbf630c308.jpghttps://uploads.tapatalk-cdn.com/201...0cad851dcb.jpg

Wysłane z mojego FRD-L09 przy użyciu Tapatalka

Elvis 02.10.2018 17:29

Dzięki za relację!

trolik1 02.10.2018 20:52

Cytat:

Napisał adaml (Post 595822)
Na 4200m n.p.m. dzik wspina się bez zadyszki, trochę się tylko grzejąc, ale zaraz potem na 4100 traci moc i gaśnie. Paliwa ma więcej niż połowę baku ale dolewam mu resztkę z baniaka. Sprawdzam bezpiecznik pompy paliwa, jest ok. Czekam aż trochę przestygnie i próbuje odpalić. Niechętnie ale zagadał. Potem już nie było problemu.

Dokładnie w tym samym miejscu mieliśmy taki sam problem z dużym gieesem:-). Tenerka i mały giees szły jak przeciąg, a Radzio się stresował, że mu systemy szwankują :-). Dzieki za relację!
pozdrawiam trolik

Lucky Luke 03.10.2018 12:10

O kolego widzę , ze nie zrobiłeś dolin Bartang. Musisz tam wrócić , magiczne miejsce.

Pozdrawiam


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:50.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.