Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   Made In Poland Galery Lipiec 2011 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=10148)

NaczelnyFilozof 30.08.2011 20:02

Lipcowy nocny huragan trwa w najlepsze.

"Szalej! Szalej! Szalej - wylej się przez noc! Rano nie chcę Cię widzieć!"

Grzmi. Gruby deszcz napier*******. Kataklizm. Ciekawe jak na takiej ulewie poradzi sobie namiot? Lepiej może się nie dowiadywać. Dziś śpię w szamadzie. Szamada jak szamada. Powinna być wygodna bo francuzka. A tu lipa. Śpi się w niej beznadziejnie. Przydałby się śpiwór! No tak... Wysłałem go do domu...

Spałem w różnych miejscach. Trafił się nocleg w samochodzie. Dlaczego by nie. Gospodarz nie zaprosił na nocleg do domu. Bał się chyba że mu ukradnę telwizor LCD albo mikrofalówke. Ale zaproponował samochód na ogrodzie. Rozbijanie namiotu w deszczu się nie uśmiechało mi. Samochód suchy i nie przemaka. Można i spać w Renault 19 Chamade...

NaczelnyFilozof 30.08.2011 20:12

Przychodzi taki dzień. Że zjadasz obiad. Prawie że obiad. Żurek. Z kiełbasą. Ale dobry żurek. Acha. No przychodzi taki dzień. Że chmury zawisają. I się otwierają. I tak nie na 5 minut. Ale na cały dzień...

Na nic siadzenie na przystanku PKS z plecakiem. Deszcz trzyma. Trzeba iść. Pałatka przeciwdeszczowa na siebie. I dajesz z buta. Mijające samochody wzbijają chmury drobinek wody z piaskiem. Wiart zawiewa. Przerwy? Da Bóg zadaszony przystanek, to mamy przerwę.

Półdnia w deszczu trafia mnie na wojewódzkiej drodze. Dużo lasu. Dużo sprzedawców jagód. Co 200 metrów mokną razem ze mną. Powie człowiek dzieńdobry. Mimo że nie jest dobry. Część odburknie, część powie dzieńdobry. Z częścią da się miło porozmawiać.

Ja jednym z leśnych przytanków PKS robię przerwę. Babka sprzedająca jagody wyraźnie zła. Że wpychham się na jej przystanek. Że brutalnie otwieram konserwe rybną i zapachem niszczę naturalny zapach jagód z wiader. Patrzy z'pod'oka. No przecie nie będę jadł na deszczu. A następny przystanek pewnie kilka km dalej!

Deszcz ma zalety. Idziesz jak przecinak. Nie czuć zmęczenia. Zimnawo więc dobra prędkość. I tylko prosisz Boga w myślach aby na wieczór przestało padać... Bo trzeba jakoś rozbić namiot...

NaczelnyFilozof 30.08.2011 20:36

http://nf.e-net24.pl/galery/DSCF6416.JPG

Droga nie musi być najkrótsza. Ważne że do celu. Szutrowa??? Dlaczego by nie! Schodząc z utartego szlaku, zbliżamy się do przygody. Szutrowa szosa po horyznont! Szutrowa! W garażu Transalp na jodłowych Mitasach. No poezja droga! Wbić dwa, trzy, cztery! Chmura kurzu i ogień!

http://nf.e-net24.pl/galery/DSCF6419.JPG

Tak! Ogień! Doładowany malacz wie co to Ogień!

Pajdor 13.09.2011 11:31

Fajnym językiem napisane

graphia 13.09.2011 12:47

Fajnym językiem właśnie niepisane :) Naczelny!!!! Ponoć doszedłeś do morza czy tam innego oceanu...

NaczelnyFilozof 19.09.2011 19:19

Dzień ???. Ja wiem? No może 13sty? 14sty? Mijają dwa tygodnie marszu. Dwa tygodnie! Upływ czasu jest czymś niesamowitym. Przecie wydaje się że człowiek wczoraj wyruszył! W podróży. Czas zawsze płynie szybkim nurtem.

http://nf.e-net24.pl/galery/DSCF6436.JPG

Wioska za wioską. Pole za polem. Trajektoria północ trwa...

http://nf.e-net24.pl/galery/DSCF6447.JPG

Były asfalty, szutrówki, piaskówki, brukówki. No to i betonówka. Dobra betonówka. 1981 rok produkcji...

Droga jak droga. Niby tylko zwykła. Płyty po horyzont. Ja jednej z płyt pełna stop. Nie no. Robotnicy odlewając drogę w 1982 r podpisali swoje dzieło. Brygada Czarnuchów. Jedynie bystry wzrok pieszego jest w stanie wypatrzeć taki hieroglif na drodze... Co CI ludzie robią dzisiaj? Czy zdają sobie sprawę że ich podpisy na drodze przetrwały ćwierć wieku???

http://nf.e-net24.pl/galery/DSCF6488.JPG

Jako że współczynnik lasu zmalał, trzeba wyglądać zastępczego miejsca na nocleg. Polska idzie w złą stronę. Tabliczki Uwaga Zły Pies. Teren Prywatny. Ludzie są coraz bardziej nieufni...

NaczelnyFilozof 19.09.2011 20:21

Szkoła jako Oaza bezpieczeństwa, nauki, krzewienia kultury, propoagowania czynnego wypoczynku, powinna być dobrym noclegiem. W końcu płacę podatki. Codziennie. Przecie dziś samego vatu odrowadziłem do kasy Rządu kilka złotych! Należy się nocleg.

Szkoła ma plac zabaw obok boiska. Trawa bajer. W sam raz na namiot. Dobra nie trzeba iść dalej. Tu śpimy.

Szkoła otwarta. Ale nikogo nie widać. Jakiś remont? Z boku wejście chyba do konserwatora? Nikogo nie ma. Klucze w drzwiach. Siadam i czekam. Rozbijac już namiot? Ale pojawia sie jakiś gość. No to się przedstawiam i mówię że bym tu rozbił namiot.
- Nie wolno!
- Jak nie wolno? A co? Zabiają tu?
- Nie wolno nocować na terenie szkoły!
- Przecie bede spał na placu zabaw. (spokojnie, bez nerwów, widać rozmawiam z człowiekiem o ograniczonym sposobie myślenia)
- Nie wolno.
- No przecie wam nie wyniose telewizora a tym bardziej ławki z placu zabaw.
- Nie wolno przebywać na terenie szkoły bez zgody dyrekcji.
- Mieszka tu na wiosce dyrektor? Jaki problem zajść zapytać?
- Pani dyrektor jest na wyjeździe.
- No to ma telefon, możana zadzwonić

Gość poirytowany. Kończą się mu argumenty. Tym bardziej że widzi że sie z niego śmieje. Co za ludzie! Wicedyrektor szkoły. Kto takiego człowieka mianuje?

Jeżeli jest coś, co napędza człowieka, daje mu dodatkowego kopa. To jest to złość i nienawiść. Zaskakujące jak organizm człowieka potrafi przemielić złość w energię kinetyczną. Zetknięcie energi ducha potrafi dać fizyczną energię w postaci siły. 2 minuty rozmowy dało energię na 5 km marszu. Poezja...

TRWAJ!

http://nf.e-net24.pl/galery/DSCF6495.JPG

TRWAJ!

Roślina rosnąca w jezdni uświadamia mi co należy dziś zrobić. Trzeba trwać. Nocleg? Przecie zawsze można spać na przystanku PKS. O ile będzie....

Pytam o nocleg na wiosce. Jakiś gospodarz. Ale nie ma miejsca na na namiot. Tylko że pole i sad na 100 namiotów...

TRWAJ!

Słońce gaśnie. Pola i pastwiska. Kolejna wioska i budynek szkoły...

Eeee? Powtórka z rozrywki??? Przed bramą dwie babki. Nauczycielki... Nocleg... Eeee.... Trzeba by zapytać Pani Dyrektor... Ale najlepiej w budynku szkoły... Pytamy... Ok... Nie ma problemu!

I tak oto 5km od felernej szkoły rozbijam namiot obok placu zabaw w innej... Dzieciaki grają na Orliku. Przychodzi nawet dyrektorka i nauczycielka. Zobaczyć z niedowierzaniem piechura w trasie góry-morze... Dostaję chleb ze smalcem... Ogórki... Herbatę... Poezja!

NaczelnyFilozof 19.09.2011 20:58

Słoneczny poranek witał.
Dzień zapowiadał się szczególnie radośnie.
5km do NIEJ!

Ona już tam czeka.

Gdzieś na horyzoncie.
Ukryta...
Z szumem... Z szumami i śmigami...

Dobra muza. I mijasz symbol środka polski... Magiczna wstęga przecinająca polskę na pół... No może nie cała ta wstęga. Ale przynajmnjiej kawałek... Z buta nad A2... Z muzyką... No to jak nic 50%. Powolny pasek postępu... Galera idzie... Pomału... 3.3 km/h. Ale do przodu! NIC NAS NIE ZATRZYMA!

http://nf.e-net24.pl/galery/DSCF6512.JPG

graphia 19.09.2011 21:21

Pięknie idziesz. Ogórek i smalec dają moc.

Dunia 20.09.2011 10:40

Pisz dalej....w zalewie wieści ze świata...gdzie chore ambicje pchają ludzi do bezsensownej rywalizacji-kto pierwszy a kto ostatni......tak dobrze jest zobaczyć małą roślinkę rosnącą na asfalcie..i lipcowe niebo które znów będzie dopiero za rok...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:19.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.