Chińska NAT
 

Całkiem ładna i ten zasięg 1000-1200km :)
https://www.facebook.com/HJmotorcycl...88251303085537

https://fb.watch/3YBa31TEZo/

Huawei i Xiaomi też kiedyś wydawały się badziewiem :)

Się chyba przyzwyczailiśmy... tak bym to nazwał.

Lub nas przyzwyczajono.

Kwestia czasu. Dziś motocykl kosztuje tyle ile jesteśmy w stanie za niego dać. Nie rzadko powyżej 50 tysiakow. Sprytne małe rączki zrobią to o wiele taniej. Doświadczenie przecież już mają. Cały świat latami dostarczał im potrzebnej wiedzy. Wystarczy, żeby poczuli w tym interes i zrobią świętego grala do szwenduro. A teraz czekam na falę krytyki ;-)

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

piszę włanie na chińskim Surface, mam chińską koszulkę, spodnie, a pewnie i majtki. Dzwonię z chińskiego telefonu. Właśnie przyszedł obiektyw do Sony, na szczęście z Tajlandii, nie ma się co na chińskie obrażać. Zawsze chciałem motocykla klasy ADV z silnikiem od CB500 i wagą 160 kg. Niewykluczone, że właśnie się pojawił. A że ładnie go pomalowali w znajome barwy. Cóż, mają dobry gust. Podobnie jak my, gdy kradliśmy im porcelanę, jedwab i herbatę.

Czy się to komuś podoba czy nie, Chiny są potęgą! Wiele osób z którymi rozmawiam, nadal jest przekonanych, że tam wszyscy robią za miskę ryżu. To, że zalewa nas cała masa chińskiej tandety wynika z faktu, że my sami to u nich zamawiamy. Jest na to zapotrzebowanie. Bo ma być tanio, najtaniej. Chińczycy oferują również towary z najwyższej półki, ale za to trzeba już niestety trochę dopłacić.

Lekkie to napewno nie bedzie - z tym do dzis sobie nie poradzili i nawet male pojemnosci waza zbyt wiele

Na tym polega chiński rozwój i optymalizacja cen. Wypuszczają na rynek produkt głęboko niedopracowany i testerem są klienci a potem po prostu szybko poprawiają. Inne działy R&D pracują latami aby dopracować produkt, oni robią to w rok/dwa wydając 1/10 kwoty. Moim zdaniem ich strategia wygra.

dobre :D hehehehehe

Gwizdnelismy im nieco wiecej :) o ile mnie pamięć nie myli proch i papier też

Ale w EU też tak robią w rok, dwa. Firma nazywa się KTM.
Robią jak startupy w "open source" i tyle. I tu i tu jest zapotrzebowanie.