Dziwny przypadek :(
 

Wracając do domu (2 maj) zobaczyłem w drzwiach karteczkę z Policji z nr. kontaktowym. Dodzwoniłem sie do miłego Pana policjanta który poinformował mnie, iż dwudziestego któregoś tam kwietnia jadąc na motorze zachaczylem o zaparkowany samochód uszkadzając go. Zdziwieni moje jest tym większe, że nigdy w danej miejscowości nie byłem na moto. Ktoś (jakiś ciul) podał policji mój nr rej i markę moto. Niezłe jaja co? Jutro mam się skontaktować i podjechać moto na komendę, będą oglądać moto czy nie porysowane, jako że jest to enduro to na pewno rys nie ma :D. Zastanawiam się czy dla własnego bezp. i świętego spokoju na przyszłość nie zdjąć tablicy.

Widzę że spać nie możesz przez tego Ciula,nie martw się dasz radę!

olej to :)
niech oni ci udowodnia ze tam byles a nie ty im ze nie byles :)

Ciekawi mnie co to za życzliwa osoba, wiedząca czym jeżdze i na jakim moto.

Hehehe, a to mila niespodzianka cos takiego w drzwiach znalezc.........Musi jakis zyczliwy!

Myśle że ta życzliwa osoba, to sąsiad, który nie lubi brzmienia twojego LEOSIA bez db kilera:lol8: Olej to:smoking:

Miałem identyczny przypadek. Na komendzie policjant powiedział że ktoś zgłosił w Warszawie obcierkę z motocyklem, ale pamiętał tylko część numeru rejestracyjnego- to powiedział na koniec. Na tej podstawie wytypowali losowo trzy osoby ze zbliżonym numerem rejestracyjnym! Spisali moje zeznanie że nie uczestniczyłem w takiej kolizji i koniec. Ale czas i nerwy to moja strata!

Ja nie jezdze bez db kilera bo urywa kierunkowskazy :D

Skoro cie proszą to nie są pewni. a skoro nie są pewni OLEJ TO :mur: jak maż cystę sumienie nie przyznawaj do niczego niech oni ci udowodnią :mad:

Pozdro :D:D:D

Choojnia, ale do przeżycia. Jeśli masz możliwość zapytaj jakiegoś prawnika jak to najlepiej załatwić.
Nie wiem, może za dużo filmów oglądam ale gdzieś mi się kołacze że to policja musi ci udowodnić wine a nie ty swoją niewinność.