Kostka czujnika stopki bocznej.
 

Witam.
Nie wiem czy komuś to sie przyda czy może to zbyt błacha przypadłość by o niej pisać ale napisze.
Mialem taki problem że w ubiegłą sobote wyjechałem pierwszy raz w tym sezonie troche dalej i pierwazy raz od kąd kupiłem afri, moto przeszło przegląd itd, oprócz problemów małych ze ssaniem moto chodzi jak należy.
Problem pojawił się jak zatankowałem pod korek i wyjechalem na trasę, po ok 7km moto przerywa, szarpie, wraz ze wzrostem temperatury coraz gorzej az w koncu strzela z tlumnika i gasnie, odpala ale jechac prawie sie nie da tak szarpie, na raty wróciłem do domu. Mysle sobie tak ze cos tam z tym ssaniem jest nie tak i trzeba wyciągać znowu gaziory lecz jedna rzecz mi sie rzucila w oczy a mianowicie ze kontrolka stopki sie nie świeci a jak moto zaczelo przerywać to zaczęło przygasać.
Poszedlem ta drogą, wyciagnilem czujnik wyczyściłem ale nic, idąc dalej dochodzimy do kostki pod lewym boczkiem u mnie koloru zielonego, dociskam ja i kontrolka świeci, no ale moto dalej przerywa, obok niej jest w uchwycie taka biala kostka, dotknołem ją i moto zgasło, co sie okazuje to dociskanie itd kostki nic nie dało ruszały sie konektorki w środku, wiec kostki poszły na bok a zastąpiłem je połączeniem stałym lutowanym termokurczki itd.
Moze juz cos ktos miał takiego bo z tymi czujnikami czasem są niuanse no ale jak widac sam czujnik sprawny a wina lezała troche dalej.
Pozdrawiam i szerokości.

Hej,

No i zajebiście że to opisałeś! Właśnie wróciłem ze świątecznego polatanka (dzięki Tobie) :).

Dziś 1 dzień świąt, Sandomierz, pogoda ok nie pada +4 stopnie, wczoraj nie pochlalem to myślę sobie a co powalczymy coś w terenie :) Na powrocie tak jak kolega pisał ... Szarpanie, przerywanie myślę sobie waha się kończy, na stację zalalem do pełna jadę dalej. Nic, dalej szarpie. Zatrzymałem się na boku odpalam forum, szukam "szarpanie" wyskoczył post kolegi, patrzę na kontrolkę stopki nie świeci się, odkręcam boczek a tam kabel wypadł z kostki, załączyłem, działa :D banan na twarzy i do domu :)

Pozdro Stary Twój post się przydał! :D

Fajnie się czyta takie posty. Chyba jutro Afrę na spacer wyciągnę.;) Pozdrawiam świątecznie.:at:

Ja dlatego wywaliłem większość kostek i polutowałem kable. W razie awarii wożę kostkę elektryczną ze śrubkami, aby można było połączyć kable. Od lat nic mi się nie dzieje.

Jeśli mogę coś zasugerować to zamiast kostek ze śrubkami lepiej mieć przy sobie kilka szybkozłączek (<-- nie wiem czy to poprawna polska nazwa?) Wago:

Załącznik 102678

A jeszcze lepiej zakuć nowe konektory jest to system dostępny w sprzedaży i dalej stosowany nie wyobrażam sobie w moim motocyklu mieć nieodłączalnych wiązek/podzespołów.