Czy warto jechać po AT na zachód?
 

Witam, własnie przymierzam się do zakupu pierwszego motocykla. Cały czas myślałem że będzie to drz 400 ale patrząc zdroworozsądkowo drz nie nadaje się dla mnie gdyż motocyklem mam zamiar jeździć cały sezon do pracy(duże miasto+wioski 35km) eksploatacja+ilość i stan maszyn w naszym kraju mnie przeraził. Więc padł pomysł na nowego mt07 nawet mi się podobał, cena i korzyści podatkowe też mnie w jakimś stopniu nakręcały.No i nadszedł ten moment w którym zobaczyłem afryke na mieście stojącą obok jakiegoś nakeda pokroju mt i to rozwiało moje wątpliwości na temat czy chce mieć prawdziwy motocykl na którym będę się uczył podstaw mechaniki czy plastikową zabawkę na której czuje się trochę jak na rowerze gdyż jestem dość rosłą sobą(188 i 100kg+).Przechodząc do meritum mojego pytania gdzie szukać afryki dla siebie? Zauważyłem że w Polsce jest dużo egzemplarzy wstępnie wyglądających dobrze z normalnymi cenami ale też zauważyłem ogromną ilość sprzętów za naszą zachodnią granicą z podobnymi cenami jak w Polsce?Więc co sądzicie o użytkownikach afryki na zachodzie głownie DE ? Czy może najlepiej wziąć ze sobą osobę ogarniającą i jeździć po Polsce?:at:

W Niemczech też możesz wpaść na minę. A zważając, że ten problematyczne sprzęt u nas to głównie z Niemiec, to też musisz mieć kogoś ogarnietego że sobą. Z tym, że wydasz dużo więcej na transport, opłaty, mnóstwo czasu i jak pojedziesz to głupio będzie wrócić z pustymi rękoma, więc kupisz coś na siłę. Co innego pojechać po sprzęt do sąsiedniego miasta. Myślałem tak o ściągnięciu Burgmana z Francji ale licząc wszystko-w Polsce wychodziło po prostu dużo taniej A na zakup poświęciłem jeden dzień.

Kupować w DE. Zadbany egzemplarz to cena raczej wyzsza niż u nas. Miny zdarzają sie wszedzie oczywiscie .,Prawdopodobienstwo spotkania takiej u nas to 80%
W DE 10% . Czyli jeden na dziesięć - sprzedajacy chce wiecej za motocykl niż jest on wart.

A może masz możliwość jakiegoś skredytowania zakupu to kup nową. No chyba, że nie o NAT chodzi. Wtedy warto zapłacić więcej Niemcowi.

W Niemczech równie łatwo kupić egzemplarz który ma 200k km zrobione tylko, że ewentualnie tarcze hamulcowe będzie miał wymienione bo TUVu by nie przeszedł. Niemcy to nie jakaś cudowna kraina gdzie wszystkie pojazdy mają 3000km najechane i tylko czekają aby ktoś z dzikiego wschodu po nie przyjechał.

Jak budżet puszcza, to kupuj na zachodzie. Z tym, że tam okazji nie ma- za ładną AT trzeba zapłacić więcej niż w Polsce.
https://www.willhaben.at/iad/gebrauc...-07-311553522/
Oczywiście da się taniej, ale nie będzie taka ładna jak to z linku.

Jaki masz budżet?

Każdy wyjazd w poszukiwaniu w promieniu 200 km licz 300 zł
dalszy - 500 - 1000 zł.

Jak masz całości budżetu 10 kpln to wyjazdy do niemcowni odpuść, bo zjedzą znaczną część budżetu.

We Francji mozna cos znalesc ale ceny poszly mocno w gore.

Podaj rocznik jaki szukasz to przesle kilka linkow z ogloszeniami z FR ....
 

Podaj rocznik jaki szukasz to przesle kilka linkow z ogloszeniami z FR ....