Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   Krótko na TETcie na KATcie (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=37731)

mirkoslawski 12.07.2020 13:29

Krótko na TETcie na KATcie
 
8 Załącznik(ów)
Zapraszałem, wpraszałem...a w końcu pojechałem sam.

TET od wschodniej granicy samemu, z namiotem, na Dziczyźnie jest/był miejscami wymagający - podmyte/zmyte drogi, gliniaste błoto, koleiny na 80 cm a czasem wszystko na raz. Ja miałem też od 32 stopni i patelni po 16 i deszcz - sam nie wiem, co lepsze...jak paliło - chciałem deszczu ale jak zaczęło lać to odszczekałem...

P.S. zdjęcia robiłem tylko z odcinka, gdy miałem jeszcze siłę i było ładnie (pogodowo i psychicznie) :D

wojtekk 12.07.2020 13:33

Pysznie !

Navaja 12.07.2020 14:00

Tak, jak odcinek od Kazimierza do Mielnika jest prosty i lajtowy tak początek od Hrebennego do Kazimierza może dać w kość. Nie żeby był trudny technicznie ale tam nie ma kawałków by coś podgonić. Non stop polne drogi z koleinami, miejscami piochy w lasach, gliniaste wąwozy w których po deszczu "fajnie się zjeżdża" klocem itd. Generalnie czwórki nie ma gdzie wrzucić.
Do trzymając się śladu czasami ląduje się w uprawach - pewnie kiedyś była tam jakaś miedza ale teraz zaorane.
Pojechałem raz sam z chaty to jakoś 30 km przed Kazimierzem miałem już dosyć i wybiłem się na asfalt. 730 km na jeden dzień to trochę sporo - gdyby komuś ze stolicy przyszło do głowy robić to w jeden dzień. ;)

Sorry za zaśmiecanie i dzięki za fajne zdjęcia.

mirkoslawski 12.07.2020 14:04

Cytat:

Napisał Navaja (Post 689080)
Tak, jak odcinek od Kazimierza do Mielnika jest prosty i lajtowy tak początek od Hrebennego do Kazimierza może dać w kość. Nie żeby był trudny technicznie ale tam nie ma kawałków by coś podgonić. Non stop polne drogi z koleinami, miejscami piochy w lasach, gliniaste wąwozy w których po deszczu "fajnie się zjeżdża" klocem itd. Generalnie czwórki nie ma gdzie wrzucić.
Do trzymając się śladu czasami ląduje się w uprawach - pewnie kiedyś była tam jakaś miedza ale teraz zaorane.
Pojechałem raz sam z chaty to jakoś 30 km przed Kazimierzem miałem już dosyć i wybiłem się na asfalt. 730 km na jeden dzień to trochę sporo - gdyby komuś ze stolicy przyszło do głowy robić to w jeden dzień. ;)

Sorry za zaśmiecanie i dzięki za fajne zdjęcia.

Dokładnie jak piszesz - generalnie gdybym nie zmienił zębatki na tyle na 48 z to nie miałbym gdzie 3 wbić ;) Ja do Kazimierza nie dojechałem bo mi nie starczyło czasu i chyba (wstyd) sił ;) Ale jak się trzeba samemu podnosić kilka razy (i fizycznie i psychicznie) to tak to bywa ;)

P.S. i absolutnie nie zaśmiecasz - wręcz przeciwnie :Thumbs_Up:

RAVkopytko 12.07.2020 14:07

Mirkosławski,piękna wycieczka :bow:

RonDell 12.07.2020 14:21

Ładnie. Mój klimat:Thumbs_Up:

wooocash 12.07.2020 22:02

Komentowałem już na fb Twój post i faktycznie te trzy tygodnie różnicy pomiędzy tym kiedy ja jechałem a Twoim przejazdem musiały traskę trochę podniszczyć. Jechałem cały dzień w deszczu od granicy do Kazimierza na AT z Motozami GPS i była fajna jazda na gliniankach ale były jeszcze mało wymyte więc jakoś szło :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:18.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.