Z innego forum
 

Trochę się nabijają, taki lajf ;)

"a co ? mielismy narobic hałasu jak chlopaki na Afrikach ktorych spotkalismy w Kazachstanie ? Smile kleklo im sprzeglo, a oni nie dosc ze nie widzieli gdzie jest sprzeglo to jeszcze zamiast porzadnych kluczy, ktore na wyprawie są podstawą, mieli w środku stepu wędke teleskopową Very Happy
nie zebym sie smiał z cudzego nieszczescia, bo nie zazdroszcze chlopakom, co jednak nie zmienia faktu ze skrajnym brakiem odpowiedzialnosci jest jechac do dzikiego kraju nie majac pojecia o swoim motocyklu i birac wędke zamiast kluczy !"

i drugi post

"Widocznie jak większość afrykanerów całą swoją wiedzę zdobyli na swoim forum, gdzie sami tworzą historie i mity a potem zaczynają w nie wierzyć. A wędka jest jak najbardziej przydatna, kiedyś na Discovery był program, jak facet łapał wieeeelkie ryby w rzece Oral, jedynej chyba w Kazachstanie. Naoglądali się TV i stąd te wędki. I nie dziw się że nie wiedzieli gdzie jest sprzęgło, tego ani nie ma narysowanego na forum, ani nie było o tym na Discovery."

O kim to? Przyznać się :D

oryginał: http://bmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=5994

W BMW można wiedzieć gdzie jest sprzęgło i nawet mieć klucze... tylko co z tego?

To że beemiarze to jełopy (większość) to wiadomo. Ale nie o tym wątek :D

Trzeba poszukać w "kąciku wędkarskim", bo takowy mamy.

To trzech chłopaków, których poznałeś w Suchobrzeźnicy ;)
Był tutaj zresztą ich post odnośnie naprawy sprzęgła.

No nie wiem gdzie był ten hałas. Pojechali sobie cichutko nikomu się nie chwaląc na wyprawę taką, że każdy z nas może tylko pomarzyć.

A mi tam się podoba lista rzeczy, jakie są do wywalenia lub się urwały itp w BMW :D

Nie ma się co dziwić, to że się posiada Afri nie oznacza to że jest się ultimate-adventurer ujeżdżającym perpetuum mobile. W stronę GS, lc8 czy klr tez się to tyczy. Bardziej popieram ziomeczka z młotkiem w dłoni prostującego tarczę niż ze szmatka glancującego osłonę.

Rozmawiałem chwilkę z nimi w Suchej. Bardzo pozytywnie zakręceni na punkcie podróżowania. Zjeździli już kawał świata za ciężko zarobione własnoręcznie pieniążki. O ile dobrze pamiętam wszyscy skończyli geografię. Ich wiedza o motocyklach i Afryce w szczególności była tak nikła, że trochę mnie to zaskoczyło ale myślałem sobie - młodzi są, dadzą radę. Frycowe każdy musi zapłacić ale najłatwiej jest kogoś obśmiać a potem uogólnić i jeszcze raz obśmiać żeby gawiedź miała radochę.
A myślałem, że motocykliści się szanują.

Sprzęgło w Afryce obśmiali ale o łożyskach w skrzynce biegów GS-a jakoś ciiichooo