Co brać? KTM LC8, BMW GS, Varadero?
 

Szukam motocykla typu turystyczne enduro. Najbardziej przemawia do mnie KTM LC 8 950/990, BMW GS 1150/1200, ewentualnie jakieś Varadero, może V-Strom. Co polecacie a na co uważać? Czy GS 1200 około 2005 roku faktycznie ma tak zawodną elektronikę jak mówią? Czy na kacie można polatać bezawaryjnie? Jakie są wasze opinie? A może ktoś ma na zbyciu jakieś cudowne moto o którym nawet nie pomyślałem i napisze dlaczego jego wybór jest najlepszy?

Africa Twin, bo tak :at:

no to żeś poleciał, ...wątek będzie na 100stron :-/

Zależy co w tobie drzemie :) ja tam wybrałbym lc8 bo i poswirujesz jak trzeba i da Ci tyle adrenaliny że uszami wyleci a do tego na luzie będziesz podrozowac

Tak jak byś się zapytał co wybrać;
-passata kombi->GS
-honde odysey->varadero
-zgrzebanego patrola na 35' kolach z silnikiem od skyline->ktm

To ja powiem egzotycznie-- > Caponord

Watek to na 300 stron, a i to malo.
I na prawde jak 3/4 forum poleci Tobie Lc8, to go kupisz?:dizzy: Nie wierze...
Stalem przed podobnym dylematem kilka lat temu. Mialo byc Viadro, a byl 1150 gs, Y- rura i Acrap. To byl dobry wybor dla mnie. Z czasem 1150 adv tez. Wpadl Lc8 i R-ka tez. Dwa rozne swiaty motocyklowe, Beta i Kat.
Porownanie moim zdaniem? Lc8 to kros, Bmw to czoper.
I nikt mi nie powie, ze Katem podroz na luzie, bo nie. Od tego jest Bmw.
KONIECZNIE jazda tymi motocyklami ! Jazda, nie kajtek 5km.

Kiedys Renia ujezdzajacy At kajtna sie 1150 gejesem. Wrocil usmiechniety i gada, ale wspanialy motocykl. Z czasem szarpnal sie na Lc8. Ruszal z miejsca trzy razy, bo mu gasl. Jak wrocil odparl, Mirku... po ch.j ci taki motocykl !? Tym sie jezdzic nie da. I prawde mowil. Osemka trzeba zapierdalac !:dizzy:

Poczytaj na orange power o Lc8.

A może Crosstourer?

Tos doyebau. Musiałem...

:Thumbs_Up:
Napiszę o KTM 990
Zeus, bez jazdy próbnej to chyba nie da rady, chociaż moja miała... 2km. Słownie dwa kilometry.
Nie wierz tym co kupili LC8 i od tej pory próbują go zdewastować i zarżnąć kopiąc w piachach, topiąc w rzekach i wyciągając z błota. To znaczy uwierz że się nie da tego motocykla zabić :cool: Ale nie wierz w to, że to motocykl zero jedynkowy, trudno nim ruszyć albo że nie da się wolno jechać.
Da się nim podróżować i jest to zupełnie naturalne przeznaczenie tego motocykla. Bezsprzecznie jest najbardziej uniwersalny ze wszystkich które cię interesują.
Awaryjność marki to mit. Wszystko zależy od tego czy motocykl serwisujesz i jeździsz czy tylko jeździsz. Myślę że tyczy się to wszystkich motocykli. Jeśli jesteś tak niezdecydowany że musisz zasięgnąć języka na Forum, to znaczy że jeżeli weźmiesz sobie wszystkie opinie do serca, będziesz za chwilę miał... jeszcze większy dylemat :D
Twierdzę że KTM 990 to bezawaryjny motocykl. Sam sobie to udowodniłem przez wiele tyś kilometrów w trasie.
Varadero czy V-storm to takie samo enduro jak TDM 850.
Życzę właściwego wyboru :Thumbs_Up: