Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   B&B Bałkany 2010 (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=8624)

Bartasso 13.02.2011 21:20

B&B Bałkany 2010
 
Piątek 11.12.2009 gdzieś w Poznaniu....

SMS: „Idziesz na lodowisko?”
ODP: „Idę.”
SMS: „Ale na dworze jest -20 stopni!!!!”
ODP: „To może jednak na piwo?”
SMS: „Namówiłaś mnie.”

Kilka godzin później w jednym z poznańskich pubów:

-”(...)wiesz marzy mi się wyjazd na Sri Lankę...słonie, pola herbaty, słońce... .
- Ja wolałbym pojechać na Bałkany, marzą mi się od kilku lat.
- Hmmm....w sumie nad Bałkanami jeszcze się nie zastanawiałam...”


7.30 rano, 21.09.2010 - dzień wyjazdu.

„- Ale obiecujesz, że pojedziemy na Sri Lankę?
- No przecież już obiecałem chyba ze 20 razy, weź już ten śpiwór, bo nie wyjedziemy do jutra.”
- No tylko sprawdzam... .”

Ani Bartek, ani Basia nie lubili pakowania rzeczy na motocykl zwłaszcza, że linki i pająki zawsze miały tendencję do gubienia się w ostatniej chwili...także szybkie pakowanie, jak to bywa, okazało się wcale nie takie prędkie:).
Wyjechali gdzieś koło 8:00, krajówkami, w kierunku granicy polsko-słowackiej. Tam ostatnim posiłkiem w malowniczej knajpce na skarpie, pożegnali ojczyznę na najbliższe 16 dni... .

http://i1031.photobucket.com/albums/...kI2_resize.jpg

http://i1031.photobucket.com/albums/...kI1_resize.jpg

Słowacja minęła prawie nie zauważona. Jedynie objazd z powodu zalania drogi dał się we znaki i pierwszy nocleg musieli spędzić właśnie tam, a nie tak, jak planowali na Węgrzech.
W przydrożnym motelu odbywały się przygotowania do wesela – owoce, krzesła , serwety – wszystko w ruchu, ale i dla nich znalazło się miejsce...i kilka lokalnych piw :). Nic więcej do szczęścia nie było potrzebne, jeszcze tylko sen... .

22.09.2010

Plan na dziś – Rumunia.

Na postoju Bartek wyciągnął telefon:
„(…)Przed samą granicą walczyliśmy nie z celnikami, a z naszym GPS-em, który ewidentnie prowadzi nas wprost na blok:), co gorsza dookoła 4 ulice i żadnych znaków w kierunku przejścia. Ale już jesteśmy za granicą rumuńską w Satu Mare...”

Od razu rzuciła im się w oczy grupa rodaków na motocyklach (oczywiście ze stajni BMW). Z powiewającą na tylnym kufrze flagą, krążyli dookoła rynku, ewidentnie czegoś szukając. B&B postanowili mniej rzucać się w oczy i udali się w kierunku budki z kebabem. Jakież było zdziwienie białogłowy (a w zasadzie czarnogłowy :P) gdy w jej tortilli wylądowały frytki.
„To tak zawsze tutaj?
Ano zawsze... .” Bartek kiwał głową ze zrozumieniem.
Na pierwszy nocleg obrali miejscowość Sapanta. Bo w górach, bo pięknie, bo nas trasie, ale przede wszystkim, aby rano zwiedzić Wesoły Cmentarz (Cimitirul Vesel). Jako dzielnie przygotowani do podróży „globtroterzy” :D wyciągnęli spis campingów i ruszyli z planami rozbicia namiotu i gotowania fasolki w swojej kuchence turystycznej. Jednak każdy dobrze przygotowany globtroter wie, że nie wszystko idzie, jak się chce. Znalezienie kempingu na 2km kwadratowych Sapanty zajęło im 1.5 godziny:
- „Gdzie to? (Basia pyta wskazując palcem na adres spisany na kartkę)
- Pani 3 km prosto.”




Po 3 kilometrach:
- „Proszę Pani gdzie to?” - czynność się powtarza.
- „A, to musi się Pan cofnąć 2km.”




Po 2 km ponowna próba:

- „Oj daleko, za kościołem w prawo do końca.”

Potem było jeszcze w prawo, w lewo, pod górkę, szutrem, piaskiem, po asfalcie, aż ich oczom ukazał się upragniony...NIECZYNNY w tym sezonie camping.

„Koniec tego, czas na kabanosa!”

Znalazły się kabanosy, znalazł się i przyjaciel, który w dowód wdzięczności za podarowany kawałek mięsa, merdając ogonem, poprowadził ich pod dom swojej właścicielki.
W międzynarodowym, podróżniczym języku migowym motocyklowa ferajna dogadała się z przesympatyczną staruszką, która oddala im na tę noc swoje poddasze.
W momencie, gdy Bartek poszedł po kufry, z pokoju wydobył się pisk...
„ Co się dzieje?”
”Kabina prysznicowa jest w motylki!!!!”

Ahh...baby :).

http://i1031.photobucket.com/albums/...kI3_resize.jpg



Pozdrawiamy Basia&Bartek

cdn

czosnek 13.02.2011 21:41

Widać nowe trendy w narracji ;) Proszę śmiało dalej :)

AmberBamber 13.02.2011 21:45

:eek::lukacz::eek:
Cytat:

Napisał Bartasso (Post 159694)
W momencie, gdy Bartek poszedł po kufry, z pokoju wydobył się pisk...
– „ Co się dzieje?”
– ”Kabina prysznicowa jest w motylki!!!!”

Ahh...baby .

:D:Thumbs_Up:

Boski-Kolasek 13.02.2011 22:22

Fajowo jakos tak spokojnie napisane.

Patiomkin 14.02.2011 14:28

Zaczyna się obiecująco a ponieważ możliwe, że pojadę w te okolice wraz z żoną, to ciekawi mnie ciąg dalszy:)

Wrzuć mapkę, please!

Ola 14.02.2011 14:39

Nowe talenta nam się ujawniają :D:Thumbs_Up:

PS. Jak można tak:

Cytat:

Napisał Bartasso (Post 159694)
Ahh...baby

jeśli TE BABY są tak kochane, że dają radę z tym:

Cytat:

Napisał Bartasso (Post 159694)
No przecież już obiecałem chyba ze 20 razy

:dizzy:

jacoo 14.02.2011 19:22

fajnie....

czekamy na cd

7Greg 14.02.2011 19:57

no i co? dupa :(
pisać, nie spać :)

majki 14.02.2011 21:20

Przyłączam się do grupy czytająco-naciskowej. :D
Nie spać, zwiedzać! :hehehe:

RAVkopytko 14.02.2011 21:28

nie spać,pisać:lukacz:


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:28.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.