Święte słowa Bicio... Dlatego kto wie ten stare reanimuje i cieszy sie jazdą..Widać powolny trend w Polszy do powrotów na stare sprawdzone śmieci :bow:

A ja tam zawsze myslalem, ze szkoda, ze już nie produkują takich sprzetow jak np. mój XTek. Kupilbym teraz nowke i na kolejnych 10 lat mam spokoj. Tym moim jezdze ponad dekade i co prawda nie mam stu koni i innych cudow na patyku, ale po kij mi to? ;-)
Gdyby się dalo zrobić jakiś przelicznik wartości użytkowej w stosunku do kosztu zakupu czy utrzymania, to wlasnie tego typu stare konstrukcje sa nie do pobicia.

Po co się biczować starymi moto?
W czym taka stara KLR jest lepsza od NAT? W tym, że co 50tyś trzeba tłoka wymieniać? Jadąć dookoła świata i tak nie pchamy się w ciężki teren więc wszystko objedziemy na większym sprzęcie. Jeżeli będziesz jeździł z prędkościai singlowymi NAT spali nie więcej,wygodniejsza,lepsze światła, lepsze hamulce, lepszy zawias, więcej mocy, bezpieczniej...
Rozmawiałem wczoraj ze znajomą, mówila że zabrana dziecią korzystać z google,a kiedy niewiedzą jakiegoś zagadnienia, tylko każe im w encyklopedii szukać... nosz kur... dla mnie to tak jakby, ktoś zabronił mi na codzień używać żarówek, bo przecież można przy świeczce siedzieć...
A jeżeli ktoś koniecznie chce się biczować i usilnie uważa, że potrzebuje mniej mocy jeden cylinder i niższą wagę można crf250l kupić.

fakt szkoda... myślę podobnie... uwielbiam prostotę tego motocykla i to walnięcię z dołu dużego singla.... coś jest w tym co mój braciszeg mówi, ze wszystko ponad jeden cylinder od złego pochodzi:::))) - ale to junakowiec zawzięty:))

hahhaaaaa .... musimy się zgadać na. privie, bo mam plan pojechać latem w 2019 ... jeżeli himalayan taki bubel... to może bullet? Już nie ważne... ale przywieźć będzie przygoda::))

Niektorzy (jak ja) po prostu uwielbiają prostotę. Wszak sam jestem wyjątkowo prostym człowiekiem ;-)
Masz fajna znajoma, ja tez bym zabronil tego googla :D
A co do tloka - w moim XTku był zmieniany przy przebiegu 91tys. km, obecnie ma ponad 200tys. km. Czyli gdzies 115 tys. na jednym. Staralem się go szanować, no ale generalnie lekkiego zycia nie miał.

Moim zdaniem najwieksza zaleta tego typu konstrukcji jest odporność na wszystko, prostota na maksa, bardzo długie przebiegi bez konieczności serwisu. Taki sobie odpowiednik człowieka, któremu to w zyciu niewiele do szczęścia potrzeba, a w wolnej chwili biega maratony.

Mada ten KLR czy inny X pozwala na ambitną turystykę offową ....dzięki niej wjeżdżam na luzie tam gdzie NAT czy inny dwucylindrowiec umęczylby totalnie kierownika . Prosty dual jest tez o niebo tańszy w utrzymaniu i użytkowaniu .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

KLR pozwala na ambitną turystykę off? proszę cię...:) ambitą turystykę off to można na 525 robić a nie na KLR...
Stare single będą tańsze w zakupie, ale w utrzymaniu? może tylna opona jest tańsza a poza tym co?

yeuop gwarantuje ći że w dokładnie taki sam sposób użytkowana NAT wytrzyma bez głownego remontu 2 albo 3xtyle.

Tam Royale, jak już tam będziecie, to pewnie będzie można kupić takie cacko. Za grosze ;)
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/1..._Home-Page.jpg
Co ciekawe, w zeszłorocznej edycji dakaru ich motocykle, jako jedyne z teamów fabrycznych, dojechały w komplecie do mety. Najlepszy na 10tym miejscu.
http://www.heromotosports.com/

wiec jedynym moim argumentem będzie już tylko cena?
swojego XTka kupiłem, jak miałem 22 lata - rok pozniej wyjechałem w kaukaz i do iranu, potem Maroko, potem pod elbrusa i wspinaczka na niego, potem mongolia, kiedyś później pamir, w międzyczasie inne balkany i rumunie....

powiedzmy sobie szczerze, ze nowa afryka to bardzo drogi motor, na który stać niewielu.... a mi się po prostu chciało podrozowac, wiec np. ten XTek był spełnieniem wszystkich moich potrzeb....

do teraz NIE MOGLBYM SOBIE WYBACZYC, gdybym swiezo po 20tce wzial jakiś ogromny kredyt na jakiegoś tam GSa czy cos, ponieważ wówczas logicznie nie moglbym (z powodu braku kasy) podrozowac....

nie ma co się spinac, każdy z nas jest inny, ma inne potrzeby itp.

Hero wczoraj w Dakarze pokazywali, zaciekawił mnie, to podobno romans Hondy z hindusami