Północ Rosji (Kolski i nie tylko)
 

W czerwcu (pierwsza połowa) jadę samotnie motocyklem na północ Rosji na około 14-16 dni. Mam zamiar trochę się poszwendać po Kolskim i nie tylko . Chciałbym zobaczyć Wyspy Sołowieckie , wjechać na płw. Rybacki zobaczyć Chibiny - Kirowsk (schronisko turystyczne) może odwiedziłbym tez wsie Warzuga i Kuzomen ,zobaczyć Park Ruskeala ,interesuje mnie również wodospad Kiwacz .... Jeżeli znacie jakieś inne fajne miejsca ,które warto zobaczyć to dajcie znać i oczywiście jak są jakieś jakieś uwagi i wskazówki co do samego wyjazdu w tamte rejony to tez czekam na info, propozycje . Może jakieś ciekawe (tanie) miejscówki do spania polecacie .

Sam, do "ruskich" . Co Cię zmusiło do tak desperackiego czynu
Nie masz już kumpli czyś wyłysiał :)

P.s. szacun. Samotna jazda to inny wymiar :bow:

Kolski byl juz walkowany kilka razy na tym forum.
Poszukaj sobie, bo troche tego bylo

Jeżeli będziesz jechać przez kraje bałtyckie to zatrzymaj się w Petersburgu, ale tego miasta raczej nie trzeba reklamować. Uważaj na drogach! Kierowcy w Rosji odnoszą się do motocyklistów generalnie bez szacunku (do samych siebie również), a zarządzanie ruchem drogowym i nawierzchnie ustępują europejskim standardom dramatycznie. Jest wiele rond, na ktorych pierszeństwo ma wjeżdzający na rondo (jak u nas za komuny). W Karelii (jeśli tam zaglądniesz) drogi są nienajgorsze i stosunkowo mało uczęszczane, co będzie dla Ciebie plusem. Będziesz na terenach, które należały dawniej do Finlandii i to się czuje, są mniej zdewastowane i posiadaja pewną spusciznę starych czasów (głównie architektura). Nie pij nigdzie wody z kranu (w ostateczności można po przegotowaniu). Rosjanie nabierają często wodę z wyznaczonych przystosowanych źródeł (skważina), ale moim zdaniem ta woda często jest gorsza niż kranówa. Jest to śmiały plan, ja mimo wielu lat spędzonych tam, nie zdecydowałbym się na coś takiego, głównie ze względu na niebezpieczne drogi i niską kulturę jazdy kierowców, ale nie ma co przesadzać, dasz radę. Od samych tubylców może cię spotkać zarówno dużo dobrego jak i dużo złego. Weź poprawkę, że nasze kraje są w stanie wojny propagandowej. Policja jest taka jak tam zawsze była, chyba nic się nie zmienia, aczkolwiek na dzień dzisiejszy mogą być bardziej agresywni w stosunku do obcokrajowca, niż dawniej. Miejsc polecać nie będę, bo na Kolskim nie byłem.

@ Zonolux
Piszesz takie rzeczy, jakby Herni mial jechac do piekla
Kierowcy w Rosji jezdza w specyficzny sposob, jak tylko sie dostopsujesz, a nie ebdziesz z nimi walczyl, to da sie normalnie jezdzic.
Ronda- Ogolnie jest zasada, ze wjezdzajacy na rondo ma pierwszenstwo, o ile znaki nie stanowia inaczej ( w Polsce zawsze jest inaczej)
Woda z Kranu- trzeba sie pytac, czy dobra- w duzych maistach zazwyczaj tylko po przegotowaniu, czesto sa krany w ktorych plynie tylko woda techniczna. Zrodelka przy drogach, gdzie lokalni biora wode w duzych ilosciach - oczywiscie sa, ja nigdy nie mialem z nimi problemu.

Bylem w Rosji wiele razy, zaczynajac od 1997 roku, kiedy to kraj przechodzil przez pierestrojke. Za kazdym razem swoim pojazdem( samochod lub motocykl), nie liczac 2006 kiedy chcialem sprobowaqc koleji transyberysjkiej , docierajac wtedy daleko za Bajkal.
Rosja to specyficzny kraj, specyficzni ludzie. Aczkolwiek oprocz jakis pojedynczych incydentow z pijakami nigdy nie doswiadczylem niczego zlego. O ile jestes turysta, przejezdnym, ludzie traktuja Cie jak goscia i pomoga, pokieruja, nakarmia, bo taka maja kulture i zwyczaje.
Policja , pogranicznicy bardzo zmienili sie od 2010 roku, od kiedy to przestali brac lapowki, stali sie akuratni i trzymaja sie przepisow. Oczywiscie zdarzaja sie jakies pojedyncze incydenty gdzies na zapadlych wsiach, ale to nie to, co w 1997 roku, kiedy to kazdy milicjant traktowal Cie jak chodzaca skarbonke. Ja od 1997 nie zaplacilem ani jednego mandatu, czy lapowki w Rosji, a w 2013 jadac do i z Mongoli przejechalem cala trase ze spalona postojowka z tylu w przyczepce , oprocz obietnic wymiany nie bylo zadnych problemow.
Sylwester 2014/15 na Kolskim, kiedy to sytuacja pomiedzy Polska a Rosja byla napieta, zarowno polityczne, jak i gospodarczo. Wiekszosc naszej ekipy byla przkonana, ze bedzie nieciekawie- w mentalnosci ludzi nic sie nie zmienilo. Rosjanie raczej przejmuja sie swoimi sprawami, moze troche mowia o USA, a jakas tam Polska przecietnego obywatela malo interesuje. I zadnego napiecia nie zauwazylismy,a w sklepach bylo mnostwo jablek z Nowej Zelandi, a nie z Polski. I ludzie wychodzili z pelnymi kosztykami z marketow, mimo propagandy kryzysu gospodarczego Rosji w Polskich mediach. A my wodke przepijalismy ingristoje bieloje, taki kryzys :)

Byłem w Rosji dwa razy (w drodze do Gruzji i w drodze do Pamiru) więc wiem mniej więcej czego mogę się spodziewać na drogach Federacji i po tubylcach. Jak dotychczas nigdy mnie nie spotkało nic złego ze strony Rosjan.Wręcz przeciwnie są bardzo gościnni..
Co do Kolskiego , to chodzi mi bardziej o jak najświeższe informacje o samym płw. Kolskim jakieś przydatnie wskazówki., gdzie np. warto pojechać.

Tu masz garść informacji po rosyjsku,musisz ćwiczyć gadke:-)
http://autokadabra.ru/shouts/56079
http://www.planetadorog.ru/r/puteshe...iy_poluostrov/
http://goodroute.ru/places/kolsky
http://murman-turist.ru/mesta/

Ja się wybiorę może ale w drugiej połowie czerwca. Polecam drogę wokół Ladogi i dalej szutrem na północ. Choć 16 dni może być trochę malo. Weź poprawkę że jak będzie mokro to po niektórych szutrach nie będziesz się poruszał szybko. Warto poświęcić jeden dzień i wejść na górę w Chibinach aby zobaczyć zachód i wschód słońca nad jeziorem Imandra. Można podjechać i podejść ze wsi o tej samej nazwie. Jak lubisz industrial to Kirowsk ci się spodoba. A tak to lasy woda i komary ��

Lodołamacz Lenin w Murmuńsku, będziesz latem to będzie łatwiej na niego wstać bo otwarty tylko do 15.00 :)

Herni- jak widziałeś nasze nocne zabawy lipcowe w Chibinach to grząsko widzę dojazd do schroniska w czerwcu.
Wchód - znajomy avatar. Chyba nawet nim jeździłem... i holowałem akurat w Chibinach. ;)