Nowy motocykl z UE
 

Mam taki oto problem. Znalazłem motocykl w Anglii, który jest z roku 2016, ale ma przejechane 1000mil. Czy dobrze rozumiem przepisy i w świetle Polskiego prawa będzie uznany on za nowy (mimo, że jest z roku 2016), gdyż ma poniżej 6000km ? Czy faktycznie w Polsce będę musiał zapłacić VAT i ubiegać się o zwrot VATu w Anglii ? Przechodził ktoś taką drogę ?
Z góry dziękuje za merytoryczną pomoc.

Jeśli nie znajdziesz sensownej odpowiedzi, to wbijaj na polishbikers.com - może tam jest wieksza szansa, ze ktoś miał podobne dylematy....

Tak myślę, że jakbyś nim "pojechał" do Polski okrężną drogą (np przez Gibraltar) to niezbędne 5 tyś km do badania technicznego się znajdzie ;)
Właściwą odpowiedź czytać miedzy wierszami proszę :P

Na to już wpadłem, ale szukam bardziej legalnego wyjścia ;).

Wymiana licznika na bardziej używany
Nie dostaniesz zwrotu Vat w Anglii czy w DE za używany. To nie cięzarówka, którą można kupić na zachodzie w cenie netto

emek, przebieg 7 tys km przy 3 letnim moto to dalej mały jest

Tylko potem jak mu zrobią przegląd z dużym nalotem to będzie miał problem na odsprzedaży. Moto nowe a nalot duży. Tuning licznika w przód to chyba zakazany nie jest.

Nowy motocykl z UE
 

Kupowałem motocykl w GB i też nie miał w momencie zakupu wymaganego kilometrażu, ale wtedy to zbagatelizowałem. Wpisaliśmy na umowie odpowiednią ilość kilometrów i po dojechaniu do Krakowa ilość kilometrów się zgadzała. Jechałem na jego tablicach ale ubezpieczenie miałem zrobione przez swojego agenta niejako on-line . Tablice zdawałem z tego co pamiętam w naszym urzędzie przy rejestracji.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...cb6019d8ba.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...3a745e0864.jpg

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...9662944abb.jpg

Być może nie byłem wtedy taki cwany i na papierach była właściwa ilość mil ale na miejscu w domu była już ta wymagana i potwierdzona przez badanie techniczne, co uratowało mi dupę. Wtedy chyba wykombinowałem że następnym razem trzeba wpisać odpowiednią ilość mil. Tak to chyba było, wiem że te 6000 km to była dla pani z urzędu sprawa kluczowa, ale to dawno już było i może teraz jest bardziej liberalnie, jeszcze musiałem sobie kupić chyba za 500 PLN, kartę pojazdu

Dokładnie tak jest - przynajmniej w zeszłym roku tak jeszcze było - z uwzględnieniem słusznej uwagi Franka, że VAT tu ci naliczą, ale tam Ci nikt nie odda.

Pani na infolinii Krajowej informacji Podatkowej powiedziała, że mogą mi wystawić fakturę Vat marża i wtedy nie jest to obrót wewnątrzwspólnotowy i nie płacę VAtu. Nie potrafiła odpowiedzieć czy muszę zapłacić cło.

Jakie cło?