Piecyk łazienkowy, kuchenny?
 

Moja mama dziś miała sądny dzień, musiał być dla niej naprawdę okropny skoro po wyczerpaniu wszelkich możliwości aby sobie poradzić samej wykonała telefon do mnie. Woda się leje spod wanny, blok budowany w początkach powstania Nowej Huty, przyjechaliśmy zaopatrzeni w żmijkę oraz rękawice i kreta. Wanna zabudowana przez poprzednich właścicieli rura odpływowa gdzież w ścianie, żeliwna ale w piwnicy już podłączona do plastikowej. Próba zrozumienia jak został wykonany odpływ skończyła się pocięciem rąk. W tym samym czasie informacja że ciepła woda przestała działać, piecyk termet 078 lub coś w tym stylu, trzymający się na słowo honoru. Próbowałem go uruchomić ale z jakiegoś powodu nie zapala się główny palnik a mnie strach obleciał że wylecimy w powietrze. Odpływ udało się usprawnić grzebiąc śrubokrętem, wsypując kreta i w końcu puściło. Po przepłukaniu powyciągałem kawałki zżartej rury z odpływu wanny, kawałki cegły ale do teraz nie mam pojęcia jak woda odpływa bo dziury nie wymacałem. Teraz najważniejszy jest piecyk, bo z tym co jest nie chciałbym mamy zostawić. Powinno to być coś bezobsługowego dla osobowy która ma Alzheimera. Może jesteście w stanie mnie nakierować co kupić, najlepiej z montażem.

Nie wiem nic o piecykach ale jeśli pociales ręce w ścieku rozważ surowice p Tężcową chyba ze miałeś trzy dawki w niedługim czasie - chyba do 5 lat.
Just saying.

Z montażem to tylko jak dogadasz się z instalatorem, że kupi i go zamo tuje. Dopytaj w jakiejś hurtowni (Bims lub inny Instalator) instalacyjnej o namiary na instalatora który ogarnie zakup i montaż.

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Marku pomyśl czy nie można założyć elektryka, będzie bezpieczniej choć nie wiem czy taniej. W miejscu termy przepływowej np. taki Ariston Lydos Eco 50l. - montaż też ktoś musi ogarnąć ale pozbywasz się problemów czadowo-gazowych z łazienki.

Liczyłem na jakąś sugestię co wybrać. Chyba że to bez znaczenia. Tężec, o tym nie pomyślałem. Umysłem zimną wodą a w domu potraktowałem oksaniseptem. Piecyk jest w kuchni bo to takie mieszkanie pokój z kuchnią, kuchnia widna.

ARISTON FAST EVO, budżetowy, prosty. 9 lat bez problemu.
Ale w sytuacji takiej choroby szedłbym w elektryczny.

Consi, z tego co się orientuje, to jest już obecnie wymóg instalacji piecyków gazowych z zewnętrznym doprowadzeniem powietrza.
Zaleta: Bezpieczeństwo.
Wada: Więcej zachodu przy instalacji, no i sumarycznie $$. Poza tym wymogi formalne co do jego instalacji są lekko upierdliwę. Przynajmniej przy kotłach dwufunkcyjnych. Mówię tutaj o budynkach wielorodzinnych.
Są ludzie na forum, co siedzą w tych tematach, może Tobie pomogą radą. Powodzenia.

Zasadniczo to potrzebuję wymienić stary piecyk na nowy. Budynek jest wielorodzinny, taki blok i były robione jakieś zmiany w kominach, a piecyk służy do grzania wody tylko. Myślę że od strony formalno prawnej nie jest tak źle, przeglądy kominowe się odbywają, sam musiałem się umawiać z kominiarzem jak mama była na wsi. Po prostu potrzebuję urządzenie które załączone będzie działać bez potrzeby regulacji albo interwencji mamy. Choroba jest na takim etapie że sobie radzi, chociaż czasami rozmowa jest jak z dzieckiem, ciężko przewidzieć co będzie dalej, ale złudzeń nie mamy. Można powiedzieć że dowiedzieliśmy się o problemie dzięki budowie domu na wsi, gdy zaczęliśmy częściej bywać ze sobą. No ale teraz piecyk jest najważniejszy bo nie chcę jej skazywać na dłuższe hartowanie z zimną wodą.

Zamontuj taki sam piecyk jak był, znaczy bez ingerencji w przerabianie instalacji, czy czego kolwiek. Wywiercić dwie nowe dziury w ścianie i powiesić, doprowadzić wody, gaz, spaliny przewodami o odpowiedniej długości i po temacie, nawet jak nowy piecyk będzie miał w innych miejscach wyjścia.

Takich to już chyba nie robią, ale znalazłem jakiegoś Vaillanta mini używanego, bo dużo bloków ma dostarczane ciepło z miasta i piecyki ludziom zostają. Patrząc na układ wydaje mi się że montaż to tylko kwestia nowych dziur, może jakiś dodatkowy wężyk do wody i powinno działać.