Rodzic vs motocykl - być czy mieć? (wydzielony wątek z działu sprzedam).
Cytat:
|
Cytat:
|
Noooo... Zwroty akcji jak w dobrym serialu o wielu odcinkach.
Odkapslowuję i będę śledził bo zaczęło sie robic ciekawie... M |
Mirko, decyzja wbrew pozorom bardzo męska - mam podobnie i jak chce polatać na moto to wstaję o 4ej rano, tak żeby na drugie śniadanie być już z potomstwem.
Plan idealny to terenówka dla Was, plus jakieś tanie moto na latanie po krzakach, bo tacie jakaś "piątkosobota", zakończona kilkoma piwkami na bazie czy dłuższy weekend na UA jest niezbędna dla zdrowia, pomimo wewnętrznych rozterek. Powodzenia! :Thumbs_Up: |
Cytat:
Kolega tommi dobrze prawi - nie przekreślaj moto całkowicie - może jednak uda się pogodzić jedno i drugie ... |
Cytat:
|
Panowie,
ja kocham motocykle ale za mało, aby mój wybór był inny. Problem w tym, że bardziej kocham uśmiech mojego syna jak moją osobówką zjeżdżam z asfaltu na jakąś szutrówkę i wjeżdżamy w kałużę, a mój syn się tym bardziej cieszy im bardziej woda zachlapuje szybę. Praktykowałem wcześniejsze wstawanie, aby pojeździć...moja robota to czasem tydzień poza domem w delegacjach... Kiedyś wrócę do motocykli ale na dzisiaj je zostawiam, mając w głowie przekonanie o dobrej decyzji choć nie jest łatwa. Nie jest też trudna aż tak bardzo bo podróżując z synem, który lubi prawie wszystko to co ja (przyrodę, podróże, błoto, namiot, wędkarstwo - oprócz motocykli) ja nie staję się męczennikiem. Może kiedyś dokupię jakiegoś liścia ale na teraz zaczynam nowy etap. W sumie bardzo Wam dziękuję, że chce Wam się pisać i za to, że dzielicie się ze mną swoimi refleksjami i doświadczeniami! Dzięki! |
Szanuje Twoj wybor, bo to Twoj wybor, wiadomo. Nikt nie jest Toba i nie wie co w glowie siedzi.
Ja to nawet na dzialce motocykl miesiacami trzymalem, i starczylo mi patrzec na niego, cos przy nim zrobic, a wieczorem pojezdzic godzine po polach wkolo wsi i juz czlowiek sie czuje inaczej :))) pomysl dwa razy :)) |
Cytat:
|
Rozumiem decyzje i rozterki ale motocykl musi byc. Dla mnie to takie cos co musi byc. Żeby nie skapieć, nie stracić tej odrobiny wolności i czasu tylko dla siebie. Choćby i raz w miesiącu.
Mając dwójkę dzieciaków, rodzine i jakieś tam przejścia wiem dokładnie ze ŻADEN wóz, żaden gadżet, żadna terenówka nie zastąpi dziecku i zonie wysokojakosciowego czasu z ojcem/mężem. A ten czas może z powodzeniem mieć twarz pozbawiona monety. Nie łudź sie Kolego ze czasu będziesz miał więcej i cos zasadniczo sie zmieni bo będziesz miał rzecz, której nie masz teraz. Czalendza mieszać do tego nie należy. Powtarzam jednak wielokrotnie ze nie lubię sie drapać po nie swoich jajach a Tobie oczywiscie życzę powodzenia we wprowadzaniu zmian, które jak twierdzisz są konieczne. M |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.