Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Umawianie i propozycje wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=71)
-   -   Azja Centralna 2011 śladami Iziego, Sambora i Czosnka - ktoś chętny? (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=8870)

Roberto 11.03.2011 21:48

Azja Centralna 2011 śladami Iziego, Sambora i Czosnka - ktoś chętny?
 
Witam
Wiem, że trochę późno, ale dla tych którzy potrafią i mogą się w miarę szybko zdecydować...

Szukam 1 max 2 chętnych współtowarzyszy podróży na wspólną wyprawę do Azji Centralnej śladami Iziego, Sambora i Czosnka.
Wyjazd całkowicie turystyczny, bez hardcoru, bez ciśnienia, że coś gdzieś musimy, czyli jazda głównymi drogami bez napinki.

Cel:
Sprawdzić na własne oczy, czy to prawda, że tam jest tak pięknie jak piszą i opowiadają jak również spróbować zrobić z tego na tyle dobry film, aby można go było pokazać szerszej publiczności.

Trasa:
To połączenie szlaków przetartych przez Sambora i Czosnka. Relacje do poczytania na Forum.
czyli:
Ukraina na Krym (jako opcja dojazd przez Rumunię i Mołdawię do Odessy), Rosja, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan (tam 26.07 postaramy się zapalić świeczkę w miejscu wypadku Iziego) i dalej Kirgistan do jeziora Issyk-kul. Jezioro objeżdżamy dookoła i zaczynamy powrót jadąc do Uzbekistanu, dalej Kazachstan, Rosja i Ukraina na krechę do domu.

Mapka orientacyjnie:
http://maps.google.pl/maps/ms?hl=pl&...a93ff4&t=h&z=4

Termin wyjazdu:
Pierwsze dni lipca (do ustalenia).

Czas jazdy:
45 dni

Dystans:
ok. 14 tyś km

Koszta:
wizy - ok. 2000 zł (załatwiane przez biuro pośrednictwa)
paliwo - myślę, że 3500 zl powinno wystarczyć spokojnie
+ inne, czyli ubezpieczenia, łapówki, jedzenie, noclegi

Typ osobowy potencjalnych chętnych:
W zeszłym roku poza granicami naszego kraju zrobiłem prawie 10 tyś km jadąc samemu. I myślę, że taki sposób podróżowania jest idealny dla stanu psychicznego, lecz niestety ma pewne mankamenty o których było już w innym wątku. I właśnie je uwzględniając, jadąc pierwszy raz do Azji postanowiłem zaproponować komuś wspólny wyjazd.

A więc:
- posiada SPRAWNY TECHNICZNIE motocykl,
- jest zrównoważony psychicznie i spokojny duszą,
- po trzech dniach nie marudzi, że chciałby już wracać do żony, kochanki, dzieci lub psa,
- w razie awarii nie płacze tylko myśli jak rozwiązać problem,
- w ekstremalnych sytuacjach nadal nie traci kontaktu z rzeczywistością i zachowuje spokój,
- woli przeżywać fascynację otaczającą przyrodą niż wynikiem na szybkościomierzu,
- nie zrywa się bladym świtem, jest gotowy w 10 minut, je śniadanie gdy moto zeszło już ze ssania i chodzi na wolnych obrotach,
- cieszy się każdą chwilą, każdym przejechanym kilometrem fascynującej podróży na którą nie każdy może sobie pozwolić.

Jeśli ktoś jest chętny, a jego preferencje dla współtowarzyszy podróży zgodne z powyższymi proszę o kontakt na:

robert.szwedowski (małpa ) gmail.com
608 47 97 trzynaście

ltd454 11.03.2011 23:49

moim skromnym zdaniem niedoszacowane kilometry no i za mało czasu na przejazd bez napinki. Sporo razy przekraczacie granice 11 jak policzyłem, a to też zabiera sporo czasu, a gdzie awarie, gdzie wolne dni na leczenie sraczki? Ale i tak życzę powodzenia. Do lipca jeszcze sporo czasu...

Roberto 12.03.2011 00:02

Wyjazd bez napinki, czyli jeśli zaistnieją nieprzewidziane sytuacje trasę można zmodyfikować lub skrócić. Jezioro jako cel nie musi być osiągnięty, bo po drodze jest wiele innych celów.Ważne żeby wyjechać i jechać w tamtą stronę.

ltd454 12.03.2011 00:06

I to jest najważniejsze:Thumbs_Up:

Mirmil 12.03.2011 01:44

Olej powrot przez Uzbekistan-w jedna strone Ci wystarczy,a niepotrzebnie wdrazac sie w klejna wize i kolejna granice.Polecam powrot przez Kazachstan,a potem przez Rosje(Orienburg,Saratov)
I troszke wiecej jazdy po Kirgistanie,toc to raj na ziemi dla motocyklistow.

Roberto 12.03.2011 09:23

Dzięki wielkie Mirmil za podpowiedź, pomyślałem po prostu, że północny Uzbekistan będzie ciekawszy niż Kazachstan tranzytem.

Lupus 12.03.2011 22:25

Myślę że 45 dni na 14 tys to jest ok. Macie długie dojazdówki, gdzie 600 km dziennie pęka spoko, tak że zostaje sporo czasu na odcinki specjalne i leczenie niedyspozycji. Zdarzenia specjalne trudno jest skalkulować, i te parę dni luzu można (trzeba) poświęcić na załatwianie problemów. Myślę że jest ok. Fajny pomysł z tą nienapinką, lubię to! Życzę powodzenia

balczezzz 12.03.2011 23:07

Trasa fajna i bardzo zbieżna tematycznie oraz terminowo z tym co chciałbym w tym roku zrobić - jezioro Aralskie (a w zasadzie jego pozostałości), potencjalnie Bajkonur. Mój plan przewiduje jednak zdecydowanie krótszy dystans. Chyba, że wspólna jazda w jedną strone :-) Pozdrawiam!

Nowy 13.03.2011 00:54

Roberto, powodzenia w szukaniu. Trzymam kciuki

Kuba 13.03.2011 12:12

:Thumbs_Up: dajesz radę!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:35.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.