Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Polska (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=75)
-   -   O tym, jak zachód pojechał na wschód i co z tego wynikło… (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=18853)

lena 19.08.2013 17:34

Cytat:

Napisał jagna (Post 332939)
wsi Radruż, gdzie zatrzymujemy się przy cerkwi, niestety zamkniętej:


Na tabliczce znajduje się numer telefonu do wiekowej ale fantastycznej pani, która przychodzi, otwiera i po zakupieniu biletu muzealnego(cerkiew wpisana została na listę UNESCO) cudownie o wnętrzu i okolicy opowiada. Szkoda,ż e sie nie zgadaliśmy, zapomniałam Was uprzedzić.

Cytat:

Napisał jagna (Post 332939)
śniadania podanego przez Lenę (nabawiłam się babskich kompleksów…)

Następnym razem suchy chleb i gorzka herbata - kuchnia będzie strajkować :):):)

ferdek 20.08.2013 16:59

Jak zawsze super relacja, na bogatości :) dawaj dalej :at:

jagna 21.08.2013 14:20

Odcinek 4 , czyli jak do cholery wydostać się z tej łąki?!

Budzę się rano, wyjmuję z uszu najważniejszy element mojej kosmetyczki na wyjazdach, czyli stopery, a następnie wyglądam z namioty z nadzieją, że ci którzy przez pół nocy darli się 20 m od naszego namiotu, śpią gdzieś słodko obok i będę mogła pod ich namiotem odpalić DRkę. Z przegazówką najlepiej.
Niestety… jesteśmy na polu sami… :mur:

Pierwszy nocleg namiotowy upewnia mnie, że wybrałam dobry namiot na wyjazdy 2-osobowe. Nie jest co prawda najlżejszy (3,2 kg) ale ma dwa ogromne przedsionki, gdzie da się bez problemu upchnąć cały motocyklowy szpej. I jeszcze da się wejść do środka ;)

https://lh6.googleusercontent.com/-A...0/_IGP1159.JPG

Śniadanko, pakowanie, smarowanie łańcuchów i w drogę.

Bierzemy Chełm bokiem, przejeżdżamy Chełmski Park Krajobrazowy (ciekawe, że od naszej strony nigdy nie ma zakazu wjazdu, a i tak na wyjeździe jest szlaban…).

Na mapie mamy teren podmokły, ale rzeczywistość jest taka:

https://lh3.googleusercontent.com/-x...o/DSC01600.JPG

czyli to, czego Jagny najbardziej NIE lubią.

A później tylko gorzej:

https://lh5.googleusercontent.com/-c...o/DSC01601.JPG

ale akurat ten odcinek udało mi się jakoś pokonać na 3cim biegu i nawet zdobyć słowo uznania u Rafa („Jagna, jak chcesz to jednak potrafisz”).

Zauważamy oboje, że przy załadowanej DR (mam jakieś 8 kg bagażu) i mojej niezbyt wielkiej masie, nie do końca sprawdza się w kopnym piachu metoda „wypnij tyłek”, bo przednie koło zaczyna żyć własnym życiem i lata od prawej do lewej. Kiedy zaczynam stać mniej więcej prosto, jedzie się lepiej…

Piaszczyste dróżki zaprowadziły nas do wsi Łukówek, gdzie zatrzymujemy się pod lokalnym sklepem (o dziwo jest!), przed którym (na oko) siedzi pół wsi. Męskie pół wsi.
Stanowimy na tych mocno oddalonych od cywilizacji wsiach niemałą sensację, a w szczególności żeńska część teamu… Do tego kiedy mówię, że przyjechałam z Zielonej Góry…
Raf twierdzi, że i tak nikt nie wie gdzie to jest, ale on się nie zna ;)

Asfaltem docieramy do Uhruska, witając się ponownie z Bugiem.

https://lh6.googleusercontent.com/-h...0/_IGP1162.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-z...o/DSC01604.JPG

Czasem robienie zdjęć wymaga pewnych poświęceń:

https://lh3.googleusercontent.com/-W...o/DSC01603.JPG

Po analizie mapy postanawiamy na moment oddalić się od granicy i przejechać przez Sobiborski Park Krajobrazowy, który kusi bagienkami.

Jest ładnie, bo las liściasty:

https://lh4.googleusercontent.com/-F...o/DSC01606.JPG

Ścieżki szerokie prawie jak autostrada i oczywiście brak zakazów wjazdu:

https://lh3.googleusercontent.com/-j...o/DSC01607.JPG

W okolicy Kosynia robi się faktycznie bagienkowato, ale nadal przejezdnie :

https://lh4.googleusercontent.com/-h...o/DSC01608.JPG

W pewnym momencie widzimy czerwony szyld „Rezerwat żółwi błotnych”. Hm, chyba nie powinniśmy tędy jechać… ale skoro już tu zabrnęliśmy… i żadnych zakazów po drodze jak zwykle nie było… postanawiamy przejechać więc najostrożniej i najciszej jak się da ;)

Widoki są rewelacyjne, zarośnięte, malownicze jeziorka :dizzy:, a tu jak na złość kontemplujący ciszę rowerzyści, więc tylko zmykamy dalej… Raf twierdzi, że widział żółwia, który prawie rzucił mu się pod koła, ale nie wiem, czy należy mu wierzyć…

https://lh6.googleusercontent.com/-Z...o/DSC01609.JPG

Jagnięca DR trochę się ubrudziła, bo w przeciwieństwie do Rafowej, nie omija kałuż ;)

https://lh4.googleusercontent.com/-J...o/DSC01611.JPG

Na końcu zrobiło się sucho i piaszczyście, a DRka 350 zaczęła pod górkę prychać i zdychać. Aż zdechła. Jagna już w myślach robi przegląd wszystkiego, co mogło się zepsuć (przecież tym razem filtr powietrza NA PEWNO dobrze zamontowałam!), zjawia się Raf, który był na przedzie i pyta „a paliwo ci się przypadkiem nie skończyło?”

O ja głupia c… ! :mad: Takie są konsekwencje zbiorników akcesoryjnych o zasięgu 400 km, człowiek w ogóle zapomina o czymś takim jak rezerwa! (Fazi, Sambor, jeszcze raz dzięki za prezent!)

https://lh3.googleusercontent.com/-I...o/DSC01612.JPG

Raf (a raczej Wilczyca) ma w DR seryjny zbiornik, więc na moje jedno tankowanie przypadają jego dwa. Zjeżdżamy na stację we Włodawie, i zastaje nas tam deszcz. A ponieważ pora jest obiadowa, postanawiamy go przeczekać w knajpianych okolicznościach:

https://lh3.googleusercontent.com/-K...o/DSC01615.JPG

Jak tylko z grubsza przestaje padać ruszamy dalej, wsiami na zachód od drogi 816. Czasem szuter, czasem polna ścieżka, czasem asfalt…

Deszcz nie daje jednak za wygraną, przeczekujemy na przystanku:

https://lh5.googleusercontent.com/-q...0/_IGP1177.JPG

Przynajmniej się nie kurzy:

https://lh6.googleusercontent.com/-z...o/DSC01617.JPG

W Żukach jedziemy gruntówką, pięknie widoczną na Garminie, nieco mniej w rzeczywistości:

https://lh4.googleusercontent.com/-G...o/DSC01618.JPG

przedzieramy się z pół godziny, aż w końcu ilość powalonych pni nas przerasta i postanawiamy kontynuować jazdę równolegle do drogi, ale łąką.

Łąka jest cywilizowana:

https://lh5.googleusercontent.com/-r...o/DSC01619.JPG

Ale Jagna oczywiście musi wjechać w jakiś przeorany i rozryty przez krety kawałek, z którego nie umie wyjechać, bo jej tradycyjnie nóg brakuje… :mur: Więc wyjeżdża Raf:

https://lh6.googleusercontent.com/-O...0/_IGP1189.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-P...0/_IGP1191.JPG

na bardziej cywilizowany kawałek:

https://lh4.googleusercontent.com/-Z...0/_IGP1192.JPG

Łąka przechodzi w ściernisko, dróg polnych i miedz brak…

https://lh4.googleusercontent.com/-0...o/DSC01622.JPG

Ściernisko nieco podmokłe, ale jedzie się ok.

https://lh4.googleusercontent.com/-x...o/DSC01625.JPG

W końcu wyjeżdżamy we wsi Władysławów. W godzinę przejechaliśmy może ze 3 kilometry ;)

Suniemy dalej na północ, mamy mały problem z przejechaniem linii kolejowej na Terespol (2 tory, wysoki nasyp, brak przejazdu), jedziemy kawałek równolegle do torów i znajdujemy w końcu przejazd.

Przeskakujemy DK 2 i jedziemy ładną piaszczystą drogą z Horbowa na północ.
Droga jednak ewidentnie kończy się na łące, choć i Garmin, i Automapa każe jechać prosto.

To jedziemy…

https://lh3.googleusercontent.com/-f...o/DSC01627.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Q...o/DSC01628.JPG

Próbujemy wszelkich możliwych kierunków, ale za każdym razem na końcu jest trzcina, a za nią rzeka…

Trawy akurat dla pasących się Jagniąt ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-L...o/DSC01626.JPG

Łąka mocno podmokła i spod kół tryska woda….

https://lh4.googleusercontent.com/-B...o/DSC01629.JPG

Postanawiamy jechać dokładnie po śladzie Garmina, może w końcu trafimy na drogę.

Zamiast drogi trafiamy na resztki mostu:

https://lh6.googleusercontent.com/-4...o/DSC01630.JPG

Widzimy ślady jakiego auta, Raf się śmieje, że pewnie jakieś 4x4 jechało z Garminem ;)

Deski są mocno niekompletne i spróchniałe, nie będziemy ryzykować…

https://lh5.googleusercontent.com/-_...o/DSC01631.JPG

Po krótkim postoju przy moście postanawiamy trzymać się jednej z naszych wyjazdowych zasad („tylko łosie zawracają”), zjeżdżamy z łączki i próbujemy alternatywnej drogi na wschód.

Przez moment mamy nawet coś, co przypomina dojazd na pole, ale kończy się w polu kukurydzy, a przed nami dzikie krzaki wielkości małych drzew. Raf idzie miedzą szukać przejazdu (klapa, szeroki rów melioracyjny…), a Jagna w krzaki, przez które Garmin widzi drogę.

Droga kiedyś była (pewnie wtedy, kiedy funkcjonował most), bo pomiędzy drzewami jest przerwa z 1,5 m, tylko zarośnięta chaszczami. Ale skoro Jagnie udało się przedrzeć przez chaszcze na drugą stronę, to uda się i motkom ;)

A po drugiej stronie cudowna, szeroka prawie na cały metr, polna droga!

Nasze szczęście nie trwa długo, droga bowiem kończy się w polu kukurydzy. Na szczęście kukurydza posiana jest rzadko i udaje się nam przejechać pomiędzy…
Potem jeszcze tylko pszenica, ściernisko, ponownie kukurydza i jesteśmy w końcu na asfalcie. Po jakiś 2 godzinach jesteśmy może 2 km od miejsca, w którym byliśmy przedtem ;)

Jest już po 19, znów zaczyna padać, starczy nam chwilowo offa, zjeżdżamy więc do Janowa Podlaskiego i szukamy noclegu. Widzimy piękną reklamę agroturystyki w sąsiedniej wiosce, jedziemy, tylko najpierw małe kolacyjne zakupy. I białe wytrawne za całych 24,99!
(„Jagna, naprawdę będziesz czuła różnicę między 12,60 a 24,99?” – tyle Raf…)

W agroturystyce właściciel mętnie się tłumaczy, że pokoje miał, ale już nie ma, a na moje pytanie „to po cholerę reklama oraz szyld na budynku?” jeszcze mętniej opowiada „nooo, musi wisieć…” ehhh, dopłaty unijne….
Na szczęście daje nam namiary na sąsiednią wieś, Bubel – Łukowiska i bardzo przyjemne miejsce, gdzie dostajemy bez problemu pokój.

Żeby kontynuować tradycję, Jagna tuż pod bramą musi się wywalić, bo skręcając z szutru w piach hamuje przodem:

https://lh4.googleusercontent.com/-f...o/DSC01635.JPG

a Raf bezczelnie: „Jagna, poczekaj, nie wstawaj, tylko ci fotkę pstryknę!” :mad:

eh, gdzie ci dżentelmeni….

cdn.

PS. różnica między 12,60 a 24,99 była spora!
PS.2. rzeczony mostek był na Krznie…

Dunia 21.08.2013 16:39

Cytat:

Napisał jagna (Post 333366)
Raf twierdzi, że widział żółwia, który prawie rzucił mu się pod koła

Taaak-ja mu wierzę, żółwie to cwane bestie lubią rzucać się pod koła, odwrocisz głowę na chwilę a taki żółw ..myk..i już pod kołem leży

raf 21.08.2013 19:32

Cytat:

Napisał jagna (Post 333366)

eh, gdzie ci dżentelmeni….

Dżentelmeni??? Pewnie to jakiś wymierający gatunek żółwia błotnego:osy:;)

Cytat:

Napisał Dunia (Post 333384)
Taaak-ja mu wierzę, żółwie to cwane bestie lubią rzucać się pod koła, odwrocisz głowę na chwilę a taki żółw ..myk..i już pod kołem leży

Potwierdzam, są szybkie i nieobliczalne. Atakują z ukrycia :D:D:D

zaczekaj 21.08.2013 20:02

Jagna, pisaj no szybko co dalej! :D

wilczyca 22.08.2013 01:36

Cytat:

Napisał jagna (Post 333366)
próbujemy alternatywnej drogi na wschód

popieram... w każdym kierunku... :) pisz, pisz.

RAVkopytko 22.08.2013 17:32

słyszałem,że "Te" żółwie są najszybsze w Europie.Super ,że Was nie dopadły :D;)

Zet Johny 22.08.2013 18:05

A ja słyszałem że one się od razu rzucają do tętnicy szyjnej. Ten co Rafała atakował to musiał być zaspany.

jacoo 23.08.2013 22:24

Cytat:

Ten co Rafała atakował to musiał być zaspany.
albo pił dzień wcześniej to za 12.60pln?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:15.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.