Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Umawianie i propozycje wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=71)
-   -   Weekend majowy 10 dni (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=34735)

calgon 09.05.2019 10:40

Bicia piany było dużo a my tu na jakieś foty czekamy?

Vladimir P 13.05.2019 23:09

3 Załącznik(ów)
Zaczynam moją opowieśc.
Nie mam doświadczenia w pisaniu ale spróbuję.
Chciałbym zaznaczyć że miałem w tej podróży tylko dwa cele- zobaczyć step w Kazachstanie i być na paradzie zwycięstwa w Wołgogradzie.
Zawsze planuje trochę podróży ( bez szczegółów) reszta się jakoś układa. Nie czytam o odwiedzanych miejscach, wolę się zaskoczyć lub rozczarować.
Czasami przejeżdżam obok ciekawych miejsc nie wiedząc o ich istnieniu ale cóż, tak mam i nie chce tego zmieniać.
Moim głównym celem jest podróż i jazda, nie chodzenie po muzeach, wrzucanie fotek i chwalenie się pięknymi miejscami przed znajomymi.
Nie mam facebooka ani istagrama cenie sobie swoje przeżycia i odczucia a reszta zostaje mi w głowie na cały życie.
Była to pierwsza podróż Afryka chciałem poznać jaka jest różnica pomiędzy podróżowaniem Rd07 a Suzuki gsxr. Na ile więcej w niektórych aspekatach można sobie więcej pozwolić a okazało się że różnic jest baaardzo dużo o czym przekonacie się w dalszej części mojej opowieści...

Motocykl został przygotowany wcześniej przez mechanika mam niezbędne potrzebne części,sam pojecie o mechanice mam bardzo słabe.
Po cichu liczę że nic się nie zepsuje..

1 Maja
Wstaje o 5 rano gdyż zaplanowałem start o 6.
Rano kawa bez śniadania, rzucam okiem na termometr.
Że jak 3 stopnie???? miało być 8 a nie 3.:Sarcastic:
Mam do przejechania około 100 km do granicy Ukrainskiej tam pewnie chwile zejdzie, ociepli się będę jechał dalej.

Załącznik 87935

Odpalam motocykl pierwsze niemiłe zaskoczenie, resetuje się trip master.
Niby nic ale nie znam ilości rzejechanych kilometrów na zbiorniku ale do granicy powinno starczyć.
Jadę, jest zimno szyba cała mokra od Rosy.
Na granice docieram dość szybko.
Rozmawiam z celnikie który opowiada mi o swoim koledze który na takim jak ja motocyklu pojechał gdzieś na miesiąc do Rosji ale miał dwa razy więcej bagażu niż ja.
Ja nie jade na miesiąc tylko na 12 dni a jestem amatorem i pewnie nie wziałem wszystkiego co trzeba, trudno, zobaczy się.
Granice przekraczam bardzo sprawnie, prawie nie ma samochodów, tankuje za granicą i w drogę.
Ociepla się ale zaczyna się delikatnie chmurzyć. Miało trochę padać ale cóż dam radę.
Do nawigacji włożyłem 32g karte i nagrałem prawie cała muzyką i audiobookami.
Mam mi to uprzyjemnić podróż, ponieważ kupiłem interkom i nie wyobrażam sobie podróży bez niego.
Droga w miarę dobra, muzyka gra bawie się wyśmienicie. Jadę 100-120 tak normalnie.
Gsxerem nie było by tak powoli. Chmurzy się, zaczyna padać.
Na betonowach drogach przy wyprzedzaniu motocykle jest niestabilny slizga się, cóz trzeba uważać.
Po drodze zatrzymuje się na kawę i zatankować.
Nie wiedziałem że to ostatnia taka fotka symetrycznego motocykla...
Załącznik 87940

Dojeżdzam do Kijowa, śmigam między samochodami w głośnikach rosyjska wojskowa muzyka ( taką słucham) nagle na zjeżdzie słysze trąbienie.
Czego Ci ludzie chcą ode mnie???
Zatrzymuje się na slimaku na zjeżdzie na 3 pasmową drogę obok mnie dwa samochody i machają reką w stronę mojego motocykla pokazują na kufer.
O co im chodzi???
Zerkam na kufry i o ku...
Załącznik 87941


Zgubiłem górny dekiel wraz karnistrem na paliwo.
Pewnie nie zamknąłem na stacji. Co robić trzeba wracac i szukać Ale jak, jestem na zjeżdzie na 3 pasmówkę. Trzeba ryzykować. Chwilę stoję i przecinam 6 pasmową drogę bo po drugiej stronie jest slimak w górę.
Wracam, szukam nie wiem gdzie zgubiłem. Wracam się 3 km nie ma zawracam jadę z powrotem nie ma znowu przecinam 6 pasów jade dalej, wracam nie ma. Jade jeszcze dalej, znowu nie ma tym razem zawracam przez torowisko..
Zaczynam trochę panikować, bo przecież to nie jest mała rzecz i widoczna z daleka a nigdzie tego nie ma.
Stop trzeba ochłonąć bo zaraz będzie nieszczęście. Ruch jest duży i wcale nie jest łatwo przejechać przez 6 pasmówkę.
Na usta cisną się wiadome słowa, jak ja mogłem tego nie zamknąć...
Wracam jeszcze raz 4 kilometry, jade powoli na stojąco, póxniej wjeżdżam na chodniki.
Ludzie patrzą się jak na idiotę...
W pewnym momencie dostrzegam kawałek gumy. To część dętki którą docinałem aby plastik nie rysował kufra. Czyli tutaj zgubiłem.
Kojarze to miejsce bo jak wracałem 1 raz to stał tu samochód na awaryjnych światłach.
Niestety dekla nie ma i nie będzie.

Humor mi się psuje, jak ja przejadę tyle km bez dekla...
Straciłem dobrze ponad godzinę na szukanie, trudno.
Zabezpieczam na szybko górę i jadę dalej.
Zaczyna się wieczór trzeba szukać miejsca na nocleg.
Ale zaraz coś mi tu nie pasuje.
Z kąd tak wysokie ładowanie na wolnych obrotach 14,1 volta????
Coś jest nie tak zatrzymuje się i nagle dostrzegam żę…


Ciąg dalszy nastąpi:)

Emek 14.05.2019 06:34

Czyta się. 🍿
Może ktoś przeklei do relacji.

misiak 14.05.2019 08:05

Przygoda :Thumbs_Up:

tyran 14.05.2019 15:15

Zaczynasz jak Hitchcock!
Dajesz dalej.
:Thumbs_Up:

Dredd 14.05.2019 18:17

Zaczyna się ciekawie...
Pisz Pan dalej!

Vladimir P 14.05.2019 21:21

6 Załącznik(ów)
Coś jest nie tak zatrzymuje się i nagle dostrzegam że nie mam swiateł :mad:
Mam założone ksenony, dodatkowo halogeny od Ktm ale nic nie działa.
Zjeżdzam na parking bo niedługo będzie robić się ciemno.
Jak nic nie naprawie to namiot i w las a rano się zobaczy.
Rozkręcam lewy boczek z przodu wyciągam i wkładam kostki, dalej nic.

Mój mechanik mówił że w razie czego bezpieczniki sa w prawym boczku a jak by wszystko padło to mam sciągnać lewy boczek.
Wziałem miernik ale potrafię zmierzyć nim tylko ładowanie, nic innego...
Dobieram się do bezpieczników, podważam śrubokrętem górną pokrywę bo nie wiem jak to zdjąć, tak na chama i się udaje.
Wyciagam multitolem bezpieczniki i okazuje się ze żółty drugi od końca jest przepalony.
Załącznik 87966
Wkładam nowy i od razu zapalaja mi się halogeny- super.
Przełaczam na krótkie swiatła i znów się bezpiecznik się przepala.
Sam więcej nic nie zrobię ważne że są choć halogeny.
Załącznik 87968

Wyciagam telefon ( wcześniej kupiłem ukrainskiego sima)odpalam booking i szukam czegoś w okolicy. Jest jakiś hotel za 250 hrywien ( 36 złoty) 22 km w mieście Pryluki. Powinienem spokojnie dojechać.
Nastawiam nawigacje i jade na halogenach.
Hotel nawet fajnie wygląda, nazywa się Nikolaevskiy Samovar. Otwiera mi ochroniarz, stawiam, moto do środka i tłumaczę łamanym rosyjsko-ukraińsko-polskim że mam rezerwację za 250 hrywien. Koleś gdzieś dzwoni i mówi że u nich nie ma pokoi za 250 tylko 350 hrywien. Jak to, przecież mam rezerwację, pokazuję telefon a on mi mówi ze jak chce zostać to 350 hrywien. O Ty hu... Nie mam wyjścia. Okazuje się ze jestem sam w tym hotelo-motelu w pokoju zimno ale nic chce się tylko trochę przespać i rano ruszyć.
Jest mi zimno, kilka godzin jechałem w deszczu. Ide coś zjeść. Nic nie potrafię zamówić z karty i bo nie umiem czytać cyrlicy, Wreszcie zamawiam pierogi z sałatką.
Chce piwo, piwa nie ma tylko wódka. Zamawiam 50gram może trochę mnie rozgrzeje.
Wracam do pokoju zimno, ogrzewanie wyłączone. Ide pod prysznic nastawiam ciepła wodę i siedzę tam dobre 15 minut. Już cieplej.
Analizuje sytuację. Słabo to wygląda, nie ma ani pokrywy kufra z bańką na paliwo ani świateł.
Jechałem w deszczu wiec pewnie coś zamokło i światła da się naprawić.
Może wrócić, nieee nie ma takiej opcji.
Spie ubrany w dresy.
Wstaje 4 rano, sprawdzam pogodę, zimno ale dam radę. Idę ogarniać moto. Sprawdzam olej, ochroniarz przynosi mi folię spożywczą którą ogarniam kufer
Wyglada to hmm trochę dziwnie ale cóź i tak będzie padał deszcz a ja nie chce wody w środku.
Załącznik 87969

Plan na dzisiaj jest bardzo ambitny.
Przekroczyć ruską granicę i dojechać do Saratowa. To 1090 km powinno się udać.
Wczoraj zrobiłem 760 km ale sporo czasu straciłem w Kijowie na szukaniu dekla.
Ruszam droga najpierw całkiem w porządku, później się psuje.

Załącznik 87970

W głośnikach rosyjskie marsze, zimno ale humor dopisuje.
Przejeżdzając przez jakieś miasto zatrzymuje się coś zjeść, kupuję plandekę i długie linki, modyfikuję nakrycie kufra.
Wygląda nieźle i woda nie powinna wlewać się do środka
Załącznik 87971

Smigam do granicy na której jestem około 10.
Nie ma ruchu przejeżdżam szybko Ukrainską stronę, przyjeżdżam na Rosyjska.
Pogranicznik pyta się czy gonie swoich kolegów????
Gdzieś dzwoni. Mowi że przede mną jest 3 motocyklistów z Polski. Fajnie.
Podnosi szlaban podjeżdżam dalej.
Widze 3 sprzęty na bodajże wrocławskich numerach.
Podjeżdzam, parkuje i idę się przywitać.
Pytam kolegi gdzie jadą a on mi coś odpowiada po rosyjsku.
Szybko orientuje się że jestem Polakiem i zaczynamy rozmowę.
Nagle gość mówi:
Ej ja ciebie znam??????????
Ty jesteś ten koleś co chce.....

Ciąg dalszy nastąpi:)

Jakoś mi się wstawło zdjęcie i nie chce usunąć, nie wiem jak to zrobić wiec będzie jedno więcej.

RonDell 14.05.2019 22:22

Czyta się:Thumbs_Up:

Cezar3 14.05.2019 22:50

Jest moc i talent 😁

Molek 15.05.2019 16:30

Ej bez sensu te zakończenia!! Nie lubię seriali które kończą się w połowie akcji!!! To nie jest wporzo:D


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.