RD07 a DL 650.
Zwracam się z prośbą do tych co mieli przyjemność przemieszczać się RD07 i DL650. Chodzi mi konkretnie o wrażenia z jazdy po czarnym na dłuższych trasach. Jazda w pojedynkę z małą ilością bagażu. Na temat awaryjności tych sprzętów mam wiedzę. Który ile pali też wiem :-). Z góry dziękuję za podzielenie się doświadczeniami.
Pozdrawiam -- Jarek |
Napisz do Zimnego. Może nie zauważyć
tematu a miał chyba 2# Afrykę i małego Stroma Są gdzieś zresztą jego porównania na plus dla Suzuki |
Poczekam na info od Zimnego :-). Dodam, że na DL-u nawinąłem w weekend +1000km po drogach jakie lubię. Fajnie się spisywał. Brakowało mu jedynie "duszy". Na RD07 nie miałem takiej przyjemności.
Pozdrawiam -- Jarek |
DL lepszy na czarne; słabo się spisuje przy próbach jazdy w terenie- zwlaszcza w piasku; lepszy tez przy jeżdzie z pasażerem(nieco wyższa moc), lepsze hamulce; spalanie 5L; wtrysk, jest wersja z ABS jak ktoś potrzebuje (po 2007), lepsze reflektory.
Afra lepsza w lekkim terenie- lepiej wyważona (rozłozenie środka ciężkosci czy coś ma tu znaczenie bo tam gdzie DL przednim kołem zapadał sie w piach to Afra przejeżdzała). Spalanie większe niż 5L. Kola szprychowane wiec detki a w DL odlewy. Moj DL 650, którego sprzedałem przy 25tys. po ok. 60 tys. zaczął podobno brac dość dużo oleju- Afra przy 60 tys. jest ledwo dotarta. Jakośc materiałów Honda ver. Suzuki wypada dużo bardziej na korzyść Hondy Aha w Stromie jest wygodne fabryczne siedzenie a w Afrze takie sobie;-) Przy parkingowce w DL lamia się przednie kierunki i rysują/pękają owiewki (zawsze) |
Ja to emerycko jeżdżę. Ten DL co miałem okazję nim jeździć spalił mi 4.2L/100km na odcinku ~1100km (po Polsce, V-max to licznikowe 185km/h).
Ciekawi mnie czy zmiana komina dodałaby "duszy" DL-owi. Inna sprawa to wygląd. Tu RD07 (które już mam) bije jak dla mnie DL-a na głowę. Wiadomo jednak, że na wyglądzie się nie jeździ. @Arti - a z tym piaskiem to nie jest tak, że tu robi robotę większe koło w Afrze? Pozdrawiam -- Jarek |
Jak brać dl to już 1000,bo jednak później może brakować mocy a na przelotach autostradowych nie spali więcej od 650.
|
Nie jarzę. Masz Afrykę, DL-em zrobiłeś ponad tysiąc kilometrów, a nas pytasz, czym się lepiej jeździ? :)
Ja miałem RD07 i małego V-Stroma, na czarnym Suzuki bije Afrę na głowę. Jeśli nie zamierzasz wjeżdżać w teren albo bardzo dziurawe drogi to bierz DL-a. Mój miał koło 80 tys. km, oleju nie brał, licznikowe 190 wyciągał z dwiema osobami na pokładzie i z bagażem. Myślę, że jego problemy w terenie wynikają nie tylko z małego koła, ale i z tego, że większy procent masy jest na przednie koło, dzięki czemu po winkielkach jedzie się bajecznie, ale w piachu się prowadzi jak łódź podwodna. Na dużych dziurach zawieszenie też jest mniej komfortowe niż w Afryce. Na szutrze jedzie dobrze. Kolejna zauważalna różnica to prześwit. DL-em przy pełnym obciążeniu kilka razy przywaliłem spodem zjeżdżając z krawężnika. |
Ferdek, tak wyszło. Mam RD07 ale jeszcze na niej nie jeździłem. Jest zima, długie wieczory, lubię poczytać bardziej doświadczonych. Afryka zawsze mi się podobała wizualnie i dlatego ją kupiłem. Czy się polubimy to albo się dowiem albo i nie :-).
Pozdrawiam -- Jarek |
Cytat:
Pozdrawiam -- Jarek |
Aaaa, to zmienia postać rzeczy. Tu jest moja opinia pisana "na gorąco", świeżo po powrocie z wakacji na DL-u:
"A jeśli chodzi o DL-a, to sprawdził się super. Uważam, że ten motocykl jest idealny na tego typu wyjazdy. Na ekspresówce zapinasz szóstkę i lecisz 140-150 km/h w dwie osoby z bagażami na lajciku. W zakrętach prowadzi się ekstra, osiągi ma naprawdę dobre. Ani razu nie czułem, żeby brakowało mi mocy. Na papierze o 5KM więcej niż Afri, ale w czasie jazdy czuć, że jest mocniejszy. I kręci się do ponad 10 tys. obr. Naprawdę jest szybki. Niestety na drogach nieutwardzonych nie jest już tak różowo, do Afryki duuużo mu brakuje. Nie nadaje się do jazdy w terenie. Najgorzej znosi bardzo dziurawy asfalt. Tłucze wtedy niemiłosiernie, amorek dobija pomimo skręcenia na maksa, i masz wrażenie, że motór zaraz się rozleci. Na szutrze jest całkiem ok. O piachu i błocie można zapomnieć. Przetoczysz się jakoś, ale jest to walka o przetrwanie. Prześwit też szału nie robi, kilka razy uderzyłem centralką, cociaż nie jeździłem offem. Mimo tych małych niedogodności jestem z niego zadowolony, jest bardzo wygodny, kanapa duża, jeszcze jedna Agnieszka by się zmieściła i wygodna, dupa nie boli nawet po całym dniu jazdy. Spalanie: przy prędkości krajoznawczej, 100-110 km/h spalił 5,1. Na dojazdówce z Wawy, prędkości dochodzące do 140-150 a czasem więcej, spalił 6,5. Myślę, że to bardzo dobry wynik. Jeśli chcesz jeździć po drogach, to jest to bardzo dobry motocykl." A tu link do relacji, jeśli byś chciał poczytać jak się motór sprawdzał :) http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=18732 Duży V-Strom to stary konstrukcyjnie silnik z TL-a, pali sporo więcej z tego co użytkownicy piszą. Jeśli nie potrzebujesz jeździć naprawdę szybko to mały jest naprawdę wystarczający. Zresztą to jest szybki motocykl, przy odrobinie dobrych chęci można niejednego cwaniaka na sporcie objechać :) Mówię oczywiście o winklach. Nie bez powodu kilka razy wygrywał Alpen Masters, rozkładając na łopatki nawet sporo mocniejszych konkurentów. Mi mocy nigdy w nim nie zabrakło, nawet na autostradzie.Aż do prędkości maksymalnej prowadzi się pewnie. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:26. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.