Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Uwaga mina. Powypadkowy sprzęt. (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=34990)

Lucky Luke 14.05.2019 15:17

Kurła ale akcja , zniknęło z ogłoszenia
BEZWYPADKOWY

Zyje w kraju gdzie kazdy chce mnie zrobic w H..

tyran 14.05.2019 15:20

Honda Plaza-strzał w kolano.
Dobrze że takie kwiatki wyłażą...
Może następnym razem zastanowią się głęboko czy warto tracić reputację dla kilku tysięcy.

Lucky Luke 14.05.2019 15:23

karol1989 kto umieszczał ogłoszenie to zakłamane w pierwszej wersji?

teddy-boy 14.05.2019 15:24

Nikt nie straci reputacji, spokojnie. Codziennie sa nowi klienci i zawsze sie frajer znajdzie ktorzy w atmosferze ladnie urzadzonego salony, pana w marynarce i darmowej kawi lyknie piekne historie na temat wypolerowanego motocykla czy auta. Przeciez ONI nie moga klamac, klamia to tylko brzuchate i wasate Janusze w podmiejskich komisach.
Powinny byc powazne kary za takie proby oszustwa, nie mowiac juz o samym oszustwie gdy klient polknie haczyk i dokona zakupu.

JarekO 14.05.2019 15:35

Miałem kilka lat temu przesłuchanie w prokuraturze jako świadek w podobnej sprawie. Udowodniłem sprzedającemu, że samochód ma takie i takie wady (bardzo poważne). Sprzedający od tego momentu o tym wiedział (wcześniej raczej też). Auto kupiła kilka dni później dziewczyna, przed którą sprzedający zataił wady. Samochód nie nadawał się do jazdy na dobrą sprawę, o czym kupująca została poinformowana przez rzeczoznawcę, po tym jak jej auto zdechło w trasie (na szczęście się zepsuło, a nie rozpadło).
Dziewczyna zaczęła temat drążyć. Prokuratura do mnie dotarła, bo zostawiłem ślad w ASO, że byłem tym samochodem na badaniu. Zeznałem co wiedziałem....

Ekipie z Plazy życzę przemyślanych sposobów na zarobienie pieniędzy i zastanowienie się nad postępowaniem zanim odpowiednie organy za to się wezmą.

Novy 14.05.2019 16:21

Cytat:

Napisał teddy-boy (Post 636809)
Nikt nie straci reputacji, spokojnie. Codziennie sa nowi klienci i zawsze sie frajer znajdzie ktorzy w atmosferze ladnie urzadzonego salony, pana w marynarce i darmowej kawi lyknie piekne historie na temat wypolerowanego motocykla czy auta. Przeciez ONI nie moga klamac, klamia to tylko brzuchate i wasate Janusze w podmiejskich komisach.
Powinny byc powazne kary za takie proby oszustwa, nie mowiac juz o samym oszustwie gdy klient polknie haczyk i dokona zakupu.

Zgadza się. Jak idziesz do salonu to nie sprawdzasz moto w necie czy jest bite, bo masz zaufanie. Toż to przedstawiciel Hondy!
Dobrze w tym przypadku, że był jakiś właściciel tego motocykla, któremu się chciało po oddaniu moto jeszcze sprawdzić, co się z nim dzieje.
Strach pomyśleć, co mogłoby być np. z demówką - w życiu niczego byś się nie dowiedział. :mur:

Cytat:

Napisał JarekO (Post 636810)
Miałem kilka lat temu przesłuchanie w prokuraturze jako świadek w podobnej sprawie. Udowodniłem sprzedającemu, że samochód ma takie i takie wady (bardzo poważne). Sprzedający od tego momentu o tym wiedział (wcześniej raczej też). Auto kupiła kilka dni później dziewczyna, przed którą sprzedający zataił wady. Samochód nie nadawał się do jazdy na dobrą sprawę, o czym kupująca została poinformowana przez rzeczoznawcę, po tym jak jej auto zdechło w trasie (na szczęście się zepsuło, a nie rozpadło).
Dziewczyna zaczęła temat drążyć. Prokuratura do mnie dotarła, bo zostawiłem ślad w ASO, że byłem tym samochodem na badaniu. Zeznałem co wiedziałem....

Ekipie z Plazy życzę przemyślanych sposobów na zarobienie pieniędzy i zastanowienie się nad postępowaniem zanim odpowiednie organy za to się wezmą.

W de za takie rzeczy to prokuratura i więzienie.

Cały czas nie mogę w to uwierzyć.
Wygląda na to, że w Polsce (i nie tylko) każdy każdego (czyt. Polak Polaka) chce wciąż i w kółko wydymać.

tyran 14.05.2019 16:59

Cytat:

Napisał Lucky Luke (Post 636808)
karol1989 kto umieszczał ogłoszenie to zakłamane w pierwszej wersji?

Karol jest OK gość.
Sprzedał mi parę rzeczy w naprawdę dobrych cenach.

RonDell 14.05.2019 17:06

https://img.joemonster.org/mg/albums..._stan_igla.jpg

karol1989 14.05.2019 17:10

Moi Drodzy,
Chciałbym odnieść się do całej sytuacji i przedstawić ją na publicznie forum.

1. Oferowany motocykl jest po kolizji, jest to bezsprzeczne.

2. Motocykl został kompleksowo naprawiony po kolizji w ASO. Jest w pełni sprawny.

3. W rubrykach ogłoszenia nie było informacji o tym, że pojazd jest bezwypadkowy. Taka informacja pojawiła się w treści ogłoszenia co było ewidentnym błędem. Spowodowany był on skopiowaniem części opisu motocykla z innego ogłoszenia przez pracownika.

4. Treść ogłoszenia została skorygowana bezpośrednio po zapoznaniu się z informacją na forum o błędzie w ogłoszeniu. Dodatkowo został dodany zapis dotyczący kolizji i naprawy motocykla.

5. Motocykl nie został sprzedany przez nas od 375 dni. Wynika to m.in. ze względu na to, że klienci byli informowani o historii motocykla. Z tego względu cena motocykla została dodatkowo obniżona.

Przepraszam w imieniu firmy ewentualnych zainteresowanych za błąd.
Dziękuję przy tym Emek za naświetlenie sprawy, co pozwoliło na usunięcie błędnej treści.
Jeśli ktoś z Was miałby dodatkowe pytania dotyczące motocykla zapraszam na priv.

Pozdrawiam,
Karol
Honda Plaza

consigliero 14.05.2019 17:27

Uwaga mina. Powypadkowy sprzęt.
 
Dla rozluźnienia atmosfery

Jak sprzedałem rozbitego Opla kadeta,tego Opla
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...ae0c0d016e.jpg
Sprowadzony ze Szwajcarii w momencie zgłaszania na cle, nie było numeru silnika, tylko zeszlifowany numer i nabita pojemność. W Szwajcarii silnik jest traktowany jak część i informacja o numerze nie jest wbita w dowód. Pan celnik długo szukał numeru i ostatecznie wpisaliśmy numer z bloku silnika, czyli faktycznie numer części. Jadąc do Bydgoszczy zatankowałem się w Toruniu i mimo późnej pory postanowiłem jednak dojechać do celu. Na około 13 kilometrze od Torunia przygotowywałem się do wyprzedzenia ciężarówki która zaczęła zjeżdżać na leśny parking. Gdy ją minąłem już z dużą prędkością, około 120, zrobiło się ciemno po minięciu ciężarówki i włączyłem długie. Po włączeniu okazało się że na drodze stoją 3 jelenie( jeden na pewno miał rogi) i patrzą na mnie. Kompletnie zaskoczony, one myślę również, wydaje mi się że chciałem przejechać w luce między nimi, pewnie też depnąłem hamulec. Sprawy nabrały tempa, subiektywnie samochód nie zwolnił tylko w moim odczuciu przyspieszył. Bokiem jechałem w stronę lasu, na szczęście na przeszkodzie stanął rów. Dzięki niemu przedni wahacz przyjął uderzenie, w tym momencie walnąłem żebrami w drzwi. Auto obróciło się na wahaczu o 270 stopni ułożyło się w rowie drzwiami kierowcy w dole. Podczas tego uderzenia i jazdy do tyłu złamałem fotel i położyłem się na tylnym siedzeniu, całe szczęście że tak się stało, bo radio z dużą prędkością przeleciało nad moją głową. Wtedy była taka moda ze radio zabierało się po jeździe do domu aby go nam nie ukradli. Auto w końcu stanęło nastąpiła cisza a ja w głowie tylko mam myśl, nic mi się nie stało, czułem że jestem cały, a zejdę z tego świata bo nie mogę złapać oddechu, to wyniku zetknięcia z drzwiami, po jakiejś chwili jednak złapałem powietrze. Następne 5 minut próbowałem się ruszyć, i wyjść przez okno pasażera, udało się dopiero jak jakiś przejeżdżający samochód, bodajże trzeci z kolei, zatrzymał się i dwóch gości wyciągnęło mnie z auta. Straty, wahacz to wiadomo, ale w wyniku uderzenia cała karoseria uległa wyprostowaniu na jedną stronę, o dziwo wszystkie szyby były całe ale już nie pasowały do miejsc w które były wstawione. Zawieziono mnie do szpitala do Bydgoszczy aby stwierdzić że nic mi nie jest, jak wróciliśmy do samochodu to drzwi odstawały bardziej a ze środka zniknęło radio, którego jak głupi nie wziąłem. Kolega mi poradził bierz to auto do Krakowa, masz papiery to sobie ściągniesz takiego kadeta ze Szwajcarii. Wykosztowałem się na transport, potrzymałem auto u kolegi z pół roku i sprzedałem je na złom. Rok później dzwoni do naszego mieszkania facet i mówi, panie a gdzie to auto ma numer silnika, zaskoczony pytam jakie auto, a on mówi że ten kadet, jak to kadet przecież poszedł na złom. A bo my ze szwagrem sobie go kupiliśmy i wyremontowaliśmy tylko nie możemy zarejestrować bo nie ma numeru silnika. Wyjaśniłem mu jak było z numerami i później już nie dziwiłem się autom które zostawiały cztery ślady.
Jeszcze jedna dygresja ze sprzedaży tym razem motocykla F650 twin, którym uderzyłem w tył C5 aż mu się przednie zawieszenie wygięło, syn jako że był pasażerem wrócił na nim do domu. Nie słuchałem go aby zrobić zmotę tylko motocykl został odbudowany na oryginałach przez serwis BMW, ponieważ nie słuchałem to syn już nie chciał nim jeździć a my po kilku próbach użytkowania dwóch motocykli zdecydowaliśmy się go sprzedać. Motocykl bez śladów uderzenia wszystko wymienione, pełna informacja o,tym co się zdarzyło i zero odzewu. Do momentu gdy jeden człowiek przyjechał do nas po wcześniejszej wizycie w Rzeszowie gdzie oglądał takiego samego z tym samym wyposażeniem ale 4 tysiace droższego. Pojechał do domu naszym bo tamten bezwypadkowy miał prostowaną półkę, u nas nówka sztuka z działająca blokada kierownicy w tamtym już zabrakło materiału na blokadę


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:14.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.