Kto zabija motocyklistów ?
 

Hmm mądry tekst :umowa: i o wiele by było dla nas bezpieczniej gdyby na chwilę pomyśleli nad nim kierowcy wielośladów. Niestety łatwiej jest wszem i wobec przedstawiać motocyklistów jako wariatów :mur:. Więc :at: musimy myśleć za siebie i za innych i niestety traktować kierowców samochodów jako tych, którzy chcą nas skasować - tak chyba będzie dla nas bezpieczniej.

Wczoraj z Szparagiem wracając z Sowich G.odbiliśmy na Jelenią G.na trasie facet jechał za nami pedalską pumą ,po chwili nas wyprzedził jadąc przez chwilę100/h po czym zwolnił do 50/h przepuszczając nas po jakimś czasie powtórzył manewr z niewiadomych przyczyn:dizzy: gdy dotarliśmy do Jeleniej na 2 pasach auta jeździły jak potłuczone ,jadąc lewym pasem był za mną facet i trąbi jak nienormalny po chwili zaczął mnie wyprzedzać,uff mało brakowało.Potem pojechaliśmy do Stajni już wiochami i buło świetnie,mało aut mało ludzi i bez stresu:)jak baba nas nie chciała przepuścić a jechała 30/h to był czas na fajeczkę na poboczu co by się wku.....ć

Głównym powodem zabijania się motocyklistów jest przyśpieszenie z wektorem ujemnym. Powodowane jest to wieloma czynnikami i można obarczać winą wielu, lecz zabity już ma to w dupie... Także jak ktoś woli być nie zabity to radzę mieć oczy wokół głowy i włączone myślenie a będzie dobrze. yoł

możesz rozwinąć :confused:

Noooo można powiedzieć przyśpieszenie ujemne, opóźnienie czy tam wycedzenie w sztywną ścianę. Cokolwiek, nie to jest ważne,ważne to co dalej. Takie pierdolenie w tym artykule i sranie po iglakach jak to co poniektórzy mawiają

Dla Ciebie to sranie po iglakach, bo to co pisze autor artykułu jest dla Ciebie oczywiste. Ale statystyczny drogowy morderca opisany w innym temacie (dla przypomnienia pani w wieku 30-40 lat w służbowym aucie średniej klasy), nie ma pojęcia o takich oczywistych dla nas sprawach. I w takich artykułach chodzi o to, żeby je przeczytało jak najwięcej właśnie tych, żyjących w nieświadomości ludzi.
Pozdrawiam

Wydaje mi się że takie artykuły czytają tylko motocykliści. Ten statystyczny "nikt" nie czyta na pewno bo w zamysle jest bardziej "uświadomiony" niż my wszyscy razem wzięci i święcie wierzy w swoje przekonania.
Wśród moich 12 kolegów z którymi pracuję na codzień, przynajmniej dwóch nienawidzi motocyklistów WSZYSTKICH tak bardzo jak obrońcy krzyża swoich wrogów... Tacy ludzie nie rozróżniają tych normalnych uzytkowników dróg na 2 kolach od tych co drą manetę przy każdym oknie samochodu, przeciskając się przez korek i z chęcią otworzyli by drzwi znienacka nie mysląc o konsekwencjach.

się zgadzam - ale powinni o tym mówić i pokazywać w TV a nie nam pisać i nie my powinniśmy o tym dyskutować ...
po za tym ten artykuł już gdzieś widziałem z rok albo dwa temu :(

Artykuły czy programy TV raczej nic nie zmienią. Wg mnie wszystko się zmieni na drodze ewolucji. Motocykli z roku na rok przybywa a co za tym idzie kierowcy chcąc nie chcąc zaczną zwracać większa uwagę na to co dzieje się dookoła. Zmieni się też podejście do samych motocyklistów. Jeśli sąsiad jeden czy drugi kupi motocykl to ludzie zobaczą, że motocykliści to też zwykli ludzie a nie tylko dawcy z linkami na szyi.

Kiedy pojawiły się pierwsze pociągi tez ludzie rzucali kamieniami w "piekielną machinę"