Temat "zatokowy"
Witajcie, nie wiem czy to już pesel, czy genetyczne uwarunkowania, czy inne licho, ale mam problemik - chyba - z zatokami.
Najlepsza akcja jaką miałem 2-3 lata temu, którejś wiosny: dwadzieścia kilka stopni, już nie mogłem wytrzymać, wskoczyłem na moto, przejechałem się 300 m (!!!) z otwartą szybką z zawrotną prędkością max. 40 km/h (nie miałem reszty ubrania moto tylko kask). Następnego dnia potok z zatok = gardło, katary, 3 tygodnie później się uspokoiło.. Niestety zdarza się to już po 2-3 razy w roku (a obecnie b.b. mało jeżdżę). Jak jest ciepło = lato, nie ma tego problemu. Może ktoś coś podobnego miał/ma i udało mu się z tym "wygrać"..jak się można zabezpieczyć, żeby każda jazda w chłodnych warunkach nie kończyła się 3-tyg rekonwalescencją.. |
Żona miała problem z zatokami ale uporczywie leczyła antybiotykami aż wyleczyła.
Ja od września jak zaczyna się sezon grzewczy do później wiosny też mam zawalone. Straszne dziadostwo te zatoki. |
Geranium, po liściu w uszy...
|
Witam w klubie zatokowców.
Miałeś problem raz, będziesz miał do końca życia - podobno, ale przeszło 20 lat jakoś tak mam... 1) czapka twoim przyjacielem jest - ZAWSZE - nawet jak inni nie nosza mam ze sobą coś na głowę (jestem alternatywnie kudłaty, ale to akurat nie ma wielkiego znaczania) 2) sauna - dużo i często - sucha zapobiegawcza, a mokra jak już zwięło 3) jak dopadanie jednak to śpisz w czapce - 48h bez sciagania czapki u mnie pomaga 4) sól fizjologiczna + butelka firmy na I.... do płukania A teraz chętnie sam się czegoś dowiem jak inni z tym walczą. |
Chirurg....
|
Jeździ na nocowania do kopalni soli w Bochni. Bardzo dobrze działa na zatoki, układ oddechowy.
Ja jestem regularnie z moim przed sezonem zimowym. Wg. mnie i sporej ilości osób, samych przewodników osoby przebywające w kopalni soli mniej chorują na katarki, gardła, zatoki itd. |
Ja bym się przebadał pod kątem alergii na pylki
Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka |
Z wizytą u alergologa to moze byc dobry trop. Nie zaszkodzi. Z medykamentow (jak juz zlapie) to polecam Sinupret (krople lub tabletki).
|
Jak byłem mlody szczylem czyli dawno fest, lekarka dawała mi zastrzyki do respiratora do wdychania po zabiegu to ja czułem.jak śnieg pachnie lek był odrutka na paracetamol dla samobójców a nazywał się acc zastrzyki wdychałem przez respirator a znosa ciekło ze az wstyd było w zabiegowym. Mam spokuj ale czapka jest przyjacielem wiadomo. Kuracja chyba 10 dni albo jakoś tak trwała
|
aaaaa widzisz, to ja już wiem skąd Ty taki chorowity.
no to ja niestety jestem w tym temacie fachowcem :/ - zatokowo. zatoki zajebawszy sobie na mojej pierwszej japonii w 2000r jeżdżąc jesienią z otwartym kaskiem bo szyba była porysowana. swojego jeszcze nie miałem. kask zajebisty - LEVIOR :D i tak się to zaczęło. wtedy było bardzo źle bo to było ostre zapalenie czołowych i wręcz śmierdziało ode mnie. na moje szczęście samo się to otworzyło czy sperforowało /nie leczone/ i wypłyneło morze gunwa. nie pamiętam czy to doleczyłem wtedy czy nie ale od tamtej pory miałem mnóstwo kłopotów ze zdrowiem wynikających z zatok! to przestroga. kurestwo źle się leczy. KAŻDA infekcja kończyła się na zatokach. a było ich wiele. wystarczyło trochę zimna, klima, rower jak było zimno i oczywiście moto jesienią/zimą kończyło się na L4. na serio było źle! w 100% upewnij się, ze nie masz jakichkolwiek infekcji stomatologicznych w górnej szczęce. starych kanałówek, wtórnej próchnicy pod wypełnieniami itd. najlepiej dobra panorama jako część kompleksowego programu leczenia zatok. ja miałem zostawiony fragment korzenia po górnej 4 - nic nie było widać ani nie doskwierało - po usunięciu hirurgicznym problem ustąpił bezpowrotnie w 2008r i NIGDY nie powrócił a jeśli już to nie z taką siłą. co do grzebania żelastwem w zatokach to bardzo odradzam - jako zajebistą ostateczną ostateczność. w wyniku tych wszystkich ciągłych zapaleń mam polipy w szczękowych zatokach i proponowano mi zabieg ich usunięcia plus prostowanie przegrody. z rozmów z wieloma ludźmi ingerencja w szczękowe zatoki jest tylko tymczasową pomocą a polipy i tak odrastają. moim zdaniem warto użyć każdej możliwej metody naturalnej i uniknąć grzebania w tej gąbce. Co do tych metod to NIE polecam płukania nosa/zatok w infekcji. U mnie zawsze to doprowadzało do pogłębienia zapalenia. Dbaj o drożność zatok jak doskwierają - minimum 2l płynów dziennie /nie kawy i nie piwa/ i sinupret, żeby płynęło i się nie kisiło. Kup sobie na olx takie coś https://www.olx.pl/d/oferta/nowa-ret...2-IDURokA.html bardzo dobrze to robi tak i na zatoki jak i na ogólne samopoczucie jesienią/zimą. Już dwójka moich znajomych to potwierdziła. Ja też to mam. z dobrych, naturalnych rzeczy to jeszcze kup pyłek pszczeli i łykaj to na śniadanie. sok z jeżówki. wszystkie takie metody są dobre byle z dala od piguł i antybiotyków. suplementacja witaminą D i C w dużych dawkach. zanim dojdziesz do siebie to faktycznie delikatnie z zimnem ale naprawdę polecam saunę suchą. regularnie - to jest przynajmniej dwa razy w tygodniu po dwie sesje ze schładzaniem się w balii/basenie. prysznic to gówno. spacery, wiadomo. niezależnie od pogody. ogólnie ruch. zaczniesz się ruszać zdrowie wróci. naprawdę miałem PRZE.... z zatokami. od paru lat jak ręką odjął a jeździłem na moto i rowerze jak było koło zera i nie lubię szyby w kasku fest :D teraz jesienią każdy musi o siebie zadbać bo 'wrześniowe przeziębienie ciągnie się do wiosny' p.s. Bochun napisał poniżej ale dodam też o odżywianiu się. Cukier i alko weck. p.s.2 u mnie też podejrzewali kwestie elrgiczne ale badania wykazały, że alergię mam tylko na głupotę |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:03. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.