Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Harry Poter w krainie Afryki (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=28717)

sizyrk 16.03.2017 00:50

Harry Poter w krainie Afryki
 
Do napisania tych "kilku" zdan sklonily mnie wydarzenia jakie mialy miejsce kilka miesiecy. Ale od poczatku.
W okolicach lata 2016, udalo sie zakupic reszte brakujacych czesci do mojej AT, co zaowocowalo pomyslem wykapania sie w Morzu Czarnym. Na dodatek chcialem Tacie zrobic niespodzianke w formie 3 tygodniowego wyjazdu.Taki prezent:D
Poniewaz moje umiejetnosci elektryczne leza i kwicza , postanowilem zlozyc Afryke mniej wiecej w calosc , wsadzic do vana i oddac mechanikowi do zlozenia , wykonczenia instalacji elektrycznej i przygotowania mojego motocykla do dlugiej trasy.


Przychodzi upragniony czas i w piatek na 2 dni przed wyjazdem dostaje motocykl.
I zaczynaja sie schody , po 20 km motocykl gasnie:mur: . Ponowna proba nie przynosi pozytywnego skutku. Probuje jeszcze raz - odpala , po chwili ,jeszcze raz ta sama historia. Dojezdzam do domu i juz mam mieszane mysli , bo mam dojechac do domu 2000km a AT nie moze dojechac od mechanika do domu!!!!:mur::mur::mur:
Zagladam do serwisowki , robie co moge i po 45 minutach okazuje sie, ze to regulator napiecia( nowy):D. No coz zdaza sie......... mam drugi ( jak chyba kazdy ) wymiana i motor jezdzi.
Dzien wyjazdu , szczesliwy jak nigdy dotad , wsiadam i jade. Okazuje sie , ze nie mam wolnych obrotow:mur:, a AT chodzi dziwnie. W zwiazku , ze nie jezdzilem ponad rok , nie wiem , czy to moje zludzenie , czy faktycznie cos jest nie tak. Nie mam czasu na zagladanie - spiesze sie na prom , a poniewaz beda w sumie tylko autostrady , decyduje sie na jazde bez wolnych obrotow.
Na promie poznaje dziewczyne , ktora jedzie z Anglii do Niemiec - 4 dni na 50 - niezla. Ojciec chcial sprzedac jej skuter , bo go nie uzywa- studia w Niemczech. Wiec sie uparla i zabrala. Rozmowa na promie i zapominam o problemach z AT.
Zjezdzam z promu i lece do Belgii , gdzie zatrzymuje sie , na polu namiotowym. Tam prubuje " regulacji obrotow ". Dobrze nie jest , ale trzyma obroty tak na 2,5 tys - moze byc i tak beda tylko autostrady. Wiec na luzaku. Wstaje z rana i rura do Polski.
W Polsce jestem wieczorem , ok 18 .Wieczorem na spokojnie siegam po serwisowke - nie wiele moge zrobic , ale tak jak by lepiej. Obroty spadaja na jakies 1,5tys. Juz czeka na mnie nowy regulator , wiec szybka zamiana.Ciagle nie wiem , czy AT chodzi normalnie , czy nie ........ ale i tak jade.Nastepnego dnia jestesmy umowieni niedaleko Jeziora Czorsztynskiego.
Pobutka nastepnego dnia ok 6 , ruszamy.Piekna pogoda , idealnie ...... w polowie drogi moja AT zdycha...... zatrzymuje sie na poboczu , po 30 min okazuje sie , ze facet 40105 nie zyje:mur:, mam nastepnego , zakladam i jedziemy...... tylko 20 km i nastepny facet 40105 ( nowy ) nie zyje :mur::mur::mur:- pompy sie skonczyly. Mam przewod paliwowy , robie grawitacyjne zasilanie i z 2 3L baniaczkami mam zasieg ok 250 km, moze byc. Lecimy dalej:D.
Spowolnieni "pompami" dojezdzamy w nocy na miejsce. Szukamy naszego noclegu i poznajemy Piotrasa z forum trampka.Dzien spedzamy na zwiedzaniu i nastepnego dnia , jedziemy do Przystani Motocyklowej.
Nastepny dzien meldujemy sie w Przystani Motocyklowej. Spedzamy tu kilka dni. Okazuje sie , ze podczas rutynowej kontroli AT bierze olej !!!!! Wymiana oleju ( czekamy na olej do poniedzialku, bo nie ma na stanie) i reszta w kufer, jak bym musial dolac w trasie. Ale czemu bierze olej - autostrada dala sie we znaki???????
Riszamy dalej, jeden dzien i jestesmy na Wesolym Cmentarzu, tam nocujemy. Afryka jedzie, wiec nie mysle. Kilka nastepnych dni spedzamy na leniwym przemieszczaniu sie po Romunii. W pewnym momencie decydujemy sie ruszyc nad morze. W medzy czasie musze dolewc olej....... ciekawe, silnik ma moze z 15 tys po remoncie...... Nowe miejsca , cieple dni powoli wymazuja problemy z AT, az do obwodnicy Bukaresztu.
Ulica przypominajaca ta z PRL-u , waska , rozjezdzona przez stare Jelcze i Kamazy ,pofaldowana niczym Baltyk podczas sztormu, z koleinami glebokimi na 10-15 cm, gdzie te z ledwoscia moga sie minac dwie ciezarowki , a kultura kierowcow nie zacheca do jazdy - przypomina to troche filmy z Indii - kto wiekszy ten ma pierwszenstwo. Taki asfaltowy off.Afryka dostaje "goraczki", temperatura w korku 110 i rosnie , 120 , 121, 122.... wiartak nie dziala.:mur::mur::mur: Zatrzymujemy sie na poboczu , Afryka zbija temperature , zbyt malo miejsca aby zagladnac co jest, ledwie mozemy stanac.Robimy jeszcze dwa postoje. Upal. Wyjazd na autostrade, tam ped powietrza, nie pozwala temperaurze podniesc sie ponad 90. Jestesmy nad Morzem Czarnym. Tam zostajemy kilka dni, Afryka znow glodna - dolalem oleju. Na ta chwile nie mysle juz o motocyklu , staram sie zrelaksowac i chlonac to co jest dookola mnie. T o juz polowa trasy , teraz juz " wracamy do domu".
Pogoda ciagle dopisuje , jedynie raz maly deszczyk, nie godny uwagi. Wracamy do domu przez obydwie transy - widoki piekne , motocyklistow pelno. Afryka ciagle jedzie. Juz mi zobojetnialo , jedzie to jedzie , przejmowc sie bede jak stanie............
Wracamy Slowacka strona Tatr, nocleg i juz w domu. wlasnie zrobilem ok 6 tys km. Czekam w domu dzien na nowa pompe 40105. Przychodzi. Zakladam i w nocy ruszam w kierunku Anglii. Lubie jezdzic noca po autostradach , jest spokojnie , nie ma ruchu i jest chlodno........ Po przekroczeniu granicy Polska-Niemcy Afryka umiera...... Po raz trzeci pada pompa:mur::mur::mur::mur::mur:....... jeszcze w nocy po ciemku tego nie robilem....... znow na grawitacyjnym........po 30 min ruszam dalej.
Dojezdzam na prom o wyznaczonym czasie , po drodze jedynie dokupuje jeszcze jedna 5L banke na odcinek autostrady gdzie przez 200 km nie ma stacji . Wolalem nie ryzykowac dodatkowego treningu wydolnosciowego , a prom nie poczeka......
Uff , jestem w domu , a Afryka ze mna. Lecz teraz zastanawiam sie co dalej. Bardzo spragniona , poszlo chyba ze 2 L oleju , wiem , ze ma prawo wziac na autostradzie ale nie 2 L. W przyszlym roku chcialbym pojechac do Maroka...... ale bez pompy? No da sie , ale trzeba cos z tym zrobic..... szukam mechanika....... innego. Znalazlem ,Afryka jedzie na serwis do Polski. Zobaczymy co sie z tego urodzi.



A puena tego opowiadania???? No coz panowie, koniec , koncow, cuda sa na tym swiecie......dostalem wiadomosc od mechanika, mialem podparte zawory ssace, milimetrowy luz na pierscieniach i kompresje na poziomie 5 atm - nie znam sie, ale ten motor juz chyba nie powiniem byl jechac............ Nie wiem jak udalo mi sie zrobic trase 8000 km z takim silnikiem. W tym miejscu nie wspomne o instalacji elektrycznej, ktora wygladala poprostu czarujaco.

Za 2 tyg Maroko i mam nadzieje , ze nie bede potrzebowal szczescia.......


Zycze wam wszyskim abyscie nie spotkali na swojej drodze takich magikow jak moj Harry Poter!!!!!

:at::at::at::at::at::at:

zaczekaj 16.03.2017 04:18

No to miałeś nerwową przygodę. Afra to jednak nie do zajechania jest. Nie powinna a jedzie :D

wytapatalkowano

kudlacz 16.03.2017 10:11

Africa to taki właśnie dziwny motór. Prycha i zdycha ale zawsze jedzie.

Mieciek 16.03.2017 11:17

Ja tak mialem z Samuraiem wiem ze to auto ale stary Japończyk ( nie santana) prychal kompresji juz nie było pierścieni tez a jeździł.

grohot 16.03.2017 13:45

Afryka gniąca nie łamiąca.
Swoją drogą niezła przygoda!
Życzę bezpiecznej podróży do i z Maroka!

teddy-boy 16.03.2017 13:48

Wiesz moze od czego padly az 3 pompy Facet? Mechanicznie to chyba niezliwe? Czyli musialo je zabic zasilanie?

sizyrk 16.03.2017 14:53

Sprawa z pompami dalej nie wyjasniona. Podawane sa dwa powody gdy pompa padnie elekrtyczny albo brak paliwa. Elektrycznie jest sprawdzone, a jechalem caly czas na grawitacyjnym , wiec paliwo tez dochodzilo....
Pierwsza pompe 40105 mialem ok 3 lat i bylo ok.......

Mhv 16.03.2017 15:58

Bardziej ciekawe dlaczego ktoś to złożył do jazdy w takim stanie albo serwisował? Ale fakt że maszyna jechała godny podziwu..

Przy okazji, nie podkreślają się wam błędy na czerwono czy nie chce się poprawiać?
puenta lub ew. pointa..
http://sjp.pwn.pl/szukaj/puenta.html

sizyrk 16.03.2017 16:31

Cytat:

Napisał Mhv (Post 523025)
Bardziej ciekawe dlaczego ktoś to złożył do jazdy w takim stanie albo serwisował? Ale fakt że maszyna jechała godny podziwu..

Przy okazji, nie podkreślają się wam błędy na czerwono czy nie chce się poprawiać?
puenta lub ew. pointa..
http://sjp.pwn.pl/szukaj/puenta.html

Ten sam Harry Poter wykonal remont silnika , jakies 15 tys km temu......

Jak sa jakies bledy to przepraszam , pisalem z tele i nie widze......

Mallory 16.03.2017 22:27

Dlatego dla mnie tzw furia afrykańska w kwestii pompy nie istnieje, chociaż sam musiałem na wyjeździe też wymieniać - po 25 latach działania starej pompy grzechem byłoby narzekać. Dałem nowy oryginał i myślę, że przeźyje wszystkie te montowane facety....


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:07.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.