Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Czy jazda motocyklem musi byc walka o przetrwanie!? (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=1080)

e200g_ 06.07.2008 19:50

Czy jazda motocyklem musi byc walka o przetrwanie!?
 
Tak sobie siedzę przy :beer:,sam z własnymi myślami, pogoda deszczowa, a takie sytuacje sprzyjają przemyśleniom :mur:. I właśnie sobie przemyśliwam co następuje: Czy motocyklista na drodze to "coś", co naprawdę tak ciężko zobaczyć? Czy widząc "takiego" naprawdę zawsze trzeba wciskać gaz do podłogi, aby udowodnić "mu" do kogo należy ta droga? Czy jak "taki" probuje przejechać w korku pomiędzy wszystkimi, to zawsze trzeba go tak zablokować, aby "ten głupi chuj nie był pierwszy ode mnie", no bo niby dlaczego? Ile jeszcze kamizelek odblaskowych trzeba na siebie nałożyć, ile białych i czerwonych lampek, światełek zapalić, aby inni użytkownicy dróg doszli do wniosku, ze nie tylko samochody osobowe i ciężarowe, ale tez motocykliści, rowerzyści i również piesi to uczestnicy ruchu drogowego !!! Kurwica mnie bierze jak tak sobie myślę !!! Dobrze ze jutro mam wolne, a w lodowce jeszcze 3:beer:.

ramires 06.07.2008 20:04

e200g, sprawa tkwi nie w kamizelkach a w mentalnosci

Polska ogólnie to chamski kraj, a im większe miasto tym większy syf jest - najgorzej wg mnie to Warszawa i ... Wrocław, Katowice o dziwo w miare, ale też nie ma powodów do dumy. Niestety, najgorsi są firmowi rajdowcy - zmora na drogach (wielu z nas też pewnie jest przedstawicielami, ale nie donich pije teraz).

Dopóki nie zmieni się mentalność kierowców to nawet jak w nocy będziesz jechał oświetlony jak choinka wielkości pałacu kultury to i tak zawsze znajdzie się ktoś taki, kto ci zajedzie a potem będzie się tłumaczył, ze nie widział.

Temat może i drażliwy, ale głową muru nie przebijesz niestety.

Niestety dla nas, ale to właśnie inni motocykliści przykładają się do świętej wojny pomiędzy katamaranami a nami.
Szlifierki maksymalnie psują wszystko to, o co my byśmy chcieli walczyć czy uzyskać w sensie ułatwień w prawie.
Niestety ich popisy na drogach publicznych powoduje, że motocyklista to dla kierowców 4 kółek zawsze będzie dawca i sku...iel co chce przeciskać się, wymuszać i pokazywać, że to on i tak będzie pierwszy.

temat rzeka

ramires 06.07.2008 20:17

Wrzuciłem może ogólnikowo szlifiarzy, ale niestety większość z nich to właśnie tak się zachowuje. Temat poprawy relacji puszka vs moto jest ... nie w tym dziesięcioleciu.

Edukacja społeczna tylko pomoże, a tak naprawdę to dzieci naszych dzieci dopiero doczekają się tak naprawdę tego co powinno być.

Dobrze robi mimo wszystko emigracja dla naszego kraju - prędzej czy później część ludzi wróci i przywiezie tamtejszą kulturę, zaszczepi to, wymrze pokolenie wojenne i obecny rząd i dopiero wówczas będzie można mówić o zmianach. Nie twierdzę, że teraz ma być samowolka z każdej strony, ale chociażbyś się ... zesrał to nic nie zrobisz.

Na zmane mentalności potrzeba pokoleń niestety oraz wszczepiania za młodu kultury jazdy - może mi się to uda z fundacją od przyszłego roku - ale to i tak będzie kropla w morzu potrzeb.

Reinchardt 06.07.2008 21:20

Tzn powiem tak... Puszkarze wyrabiają sobie opinie o motocyklistach przez pryzmat szliferzy (tutaj też nie chce generalizowac) ale nie wiem czy tak jest wszedzie ale np u mnie na motocykle przyszła moda. Kazdy teraz kupuje motocykl po to zeby wieczoram sie przelansowac przez miasto. Wydaje mi się ze wieksza szkode moze zrobic kierowca bez doswiadczenia (chodzi mi tez o dzieciaczki na odkurzaczach, które już w ogóle nie mają pojęcia o ruchu drogowym) niż koles który jedzie szybko. Mentalnośc swoją drogą - psów ogrodnika jest wielu: "dlaczego on ma dojechac szybciej a ja nie - trzeba mu zajechac droge niech tak jak wszyscy postoi w korku"
Koncząc przydługawe wywody: wiekszosc z nas jezdzi samochodami - po prostu trzeba dawac dobry przykład innym...

myku 06.07.2008 21:44

dodam swoje trzy grosze.od 12 lat siedze w germanii i wiekszosc mojej jazdy dwukulkiem zaliczylem tu,na zachodzie.pomijajac moze kraje srodziemnomorskie,gdzie niezadko temperament kierowcy bierze gore,to reszta jest na bardzo wysokim poziomie.bardzo wielu kierowcow samochodow sama posiada motocykllub kiedys na nim jezdzila.tak wiec wie jak to jest kiedy ktos ci ulatwi,ustapi lub przynajmniej nie przeszkodzi.do tego stan drog i ich ilosc tez nie jest bez znaczenia.nie mozna zapomniec o samych motocyklistach.ludzie ci mieli do czynienia z motocyklami od dziecka.jak nie wujek mial bajka to sasiad.tu wie sie poprostu ze niektorzy jezdza samochodami a inni motocyklami .i ze nie oznacza to ze ten na dwukolku jest gorszy.a w polsce?no co w polsce?GOWNO!!kierowcy-albo zakompleksieni palanci,bo to malo zarabiaja i zona im nie chce regularnie dawac,wiec jak tu sie odreagowac?no jak to jak ,na ulicy.albo ci szmatlawcy w firmowych lanosach.sejczento czy jakims tam scierwie,ktorzy udowadniaja ze jestem zerem,ale nie na drodze.oba te scierwa nie podskocza komus wiekszemu,merasiowi lub beemce,bo ten albo go zignoruje i powie jedz palancie,albo jak jest tak samo tempy i docisnie pedal zostawiajac pojeba w klebie dymu.te smiecie moga sie tylko na nas wyzyc.tak jak mowicie,zajechac droge,wcisnac sie itd bez konca.czesto jestem we wrocku w sumie co 2 miechy i widze ze nic sie nie zmienia.na A4 te pojeby cisna jeszcze wiecej a w miescie to juz zupelne kongo.ale nie nalezy zapomniec o pojebach na dwoch kolkach.mowie o tych ktorzy dorwali sie wreszcie do kasy i kupili sobie sporty.jezdza na tylnim kole po miescie i pokazuja na co ich stac.najczesciej tylko na to.brak im kultury,obycia i przede wszystkim fantazji.160-180 KM jest dla nich odpowiedzia na kazde pytanie.cholota.tak wiec albo minie jeszcze bardzo duzo czasu,w co watpie i wszystko zacznie wreszcie funkcjonowac,albo nic sie nie zmieni i wlasnie w to bardziej wierze.dlatego wyjezdzajac na ulice w polsce uwazam potrojnie,a z doswiadczenia wiadomo ,ze czasem i to nie wystarczy.nigdy nie dojdziemy do poziomu krajow europy zachodniej ,skandynawii czy nawet krajow nadbaltyckich.pozostaje nam uwazac,wkorwiac sie i od czasu do czasu spotykac na zlotach takich jak kletno

7Greg 06.07.2008 21:48

Dziś jechałem przez całą Polskę i postępowałem jak zawsze. Zapier..... środkiem i jadę do przodu. Ponieważ puszka to niebezpieczeństwo więc mijam ją jak najszybciej. Najgorzej to mają ci, którzy podróżują z prędkością aut. Wtedy naprawdę wiele się dzieje :)

Moja rada: "z werwą panie kierowco, z werwą" :) :) :)

czosnek 06.07.2008 22:04

Nie byłbym aż takim pesymistą. Niestety do niedawna motocykle w Polsce były mało popularne (pomijam komarki i inne wsk'i, które były traktowane raczej jak rower z silniczkiem) po prostu kierowcy samochodów potrzebują trochę czasu żeby przestać postrzegać motocykle przez pryzmat niepoważnego pierdzikółka, a że motocykli przybywa w bardzo szybkim tempie to także podejście do nich się zmieni i zaczną być traktowane jako pełnoprawny uczestnik ruchu czego wszystkim życzę

ramires 06.07.2008 22:18

czosnek - napływ moto jest tak wielki, ze za pare lat gdyby tendencja liniowa byla to jest szansa, ze bedzie ich w liczbie polowy puszek w PL.

I wiesz mi, zacznie się tolerowanie moto wowczas, ale nie traktowanie ich jako rownych sobie ... (znaczy puszkom)

Tak jak wspomniałem wcześniej - zmiany pokolenia potrzeba aby bylo lepiej, ludzi, ktorzy teraz na moto sa i mlodych ktorzy sie wychowuja w srodowisku wielkiego bumu motocyklowego

Pablo 06.07.2008 23:52

Jeżdżę na moim TA od lutego raptem - więc doświadczenie niewielkie. Głównie po mieście i wokół komina. Naczytałem się strasznych rzeczy i jak przyszło co do czego, to... trochę mnie zaskoczyła rzeczywistość. Pozytywnie. Zdarzają się palanty, zdarzają się też potencjalni mordercy (za takich np. uważam wymuszających pierwszeństwo). Ale ogólnie nie jest źle, często mi ktoś zrobi miejsce, zjedzie na bok pasa :) Także nie generalizowałbym. Choć przyznaję, że czuję się zdecydowanie bezpieczniej w puszkach, którymi jeżdże już od 12 lat...:oldman:

ferdek 06.07.2008 23:57

A ja powiem tak: dopiero co zacząłem jeździć, a już zauważyłem dziwny zwyczaj wśród kierowców aut, który polega na konieczności pokazania, że jest się w stanie wyprzedzić motocykl. Gość np. starą vectrą wyprzedza wyciskając z auta ostatnie poty, a potem jedzie przed nami tą samą prędkością. Moje doświadczenie jeśli chodzi o jazdę samochodem czy ciężarówką jest duuużo większe niż doświadczenie w jeździe motocyklem, ale zawsze dziwi mnie taka głupota.
Prawda jest taka, że niestety musimy myśleć za wszystkich użytkowników drogi, żeby zadbać o swoje bezpieczeństwo.
P.S. współczuję motocyklistom, którzy nie mieli okazji poznać realiów jazdy w ruchu drogowym prowadząc samochód.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:27.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.