Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Inne tematy (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=24)
-   -   Dowcipy [nie tylko z zachodniopomorskiego] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=1974)

podos 21.11.2008 10:14

dobra, sorry, zweryfikowałem pogląd. Zdecydowana większość jest dobra. Te bardzo dobre nie idą w parze z tymi ordynarnymi, co nie trzymają poziomu. Załóż mały filterek i bedzie kul. I bynajmniej nie chodzi o brzydkie słowa, bo one raczej dodają klimatu.

czekam na jeszcze, zeby nie bylo watpliwosci

PS: Sorry wogóle nie powinno mnie tu być. To wasza grupa przeciez. Odwołuje wszystko.

podos 21.11.2008 10:15

Przychodzi eskimos do baru:

- Whisky z lodem? - pyta barman
- Chcesz w ryj? - odpowiada eskimos

ENDRIUZET 21.11.2008 10:43

:) Drogi Podosku ... tak czułem, że wczoraj miałeś zły dzień, ale widzę , że już jest OK co mnie cieszy. Temat jest dla WSZYSTKICH naszych forumowiczów więc KAŻDY może / powinien wrzucać znalezione przez siebie dowcipy. Jeśli chodzi o jakość dowcipów to sam wiesz, że istnieją dowcipy, które jednego dnia czytasz jak notowania giełdowe, a później nie wiedzieć czemu smiejesz sie z nich do łez. Inna sprawa, że nadawanie dowcipom rangi / poziomu moze odstraszyć innych forumowiczów do wklejania tutaj nowych treści ... by np. publicznie nie narazic sie na opierd*l, że nie są na poziomie itp. ... Heh odnośnie filtru ... mam swój filtr ... nie opublikowałem dotąd dowcipu, który uznałem za "bardzo gruby" ... a teraz wyjatkowo podam jego przykład ...

Przychodzi Turek do niemieckiego lekarza i mówi że ma depresje
Lekarz mówi mu:
-Proszę nasrać do worka, wkroić jeszcze do tego jedną cebulę
drobno posiekaną i 5 ząbków czosnku. Worek zamknąć na 3 dni bardzo szczelnie, potem włożyć do niego łeb i wdychac zawartośc przez tydzień.
Po 10 dniach przychodzi Turek i mówi ze jest już zdrowy, ale
chciałby wiedzieć, co mu dolegało.
Lekarz odpowiada :
-To była tęsknota za ojczyzną .

Pozdrawiam Endriu Zet :haha2: No to jest GIT i SUPER ... zapraszam do współredagowania tematu przez WSZYSTKICH ......

ENDRIUZET 21.11.2008 10:57

- Co to jest, jak się błyska na dworze?
- Aktualizują Google Maps.


Japonki to maja dobrze:
- wstają rano i.. znowu w kimono...

Spadki na giełdach, szalejący kryzys ekonomiczny, przychodzi 8-letni
synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to:

- Nie mogę Ci kupić rowerka, bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się
wyprowadzać, więc go pyta dlaczego? Synek na to:
- Wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem, jak
mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też
zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo pierdo***ęty, żeby zostać tu sam,
z takim wielkim kredytem i bez rowerka...

Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. A że spragniony był to z nadzieją wyciąga zatyczkę. Ale zamiast kropli wody z butli wyłazi Dżin i zagaduje do narkomana:
- Masz trzy życzenia!
Narkoman bez zastanowienia:
- Daj mi i sobie po działce! Zapalimy!
- Dobra, proszę!
Zapalili. Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi:
- Dawaj drugie życzenie...
- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada narkoman. - Dla mnie i dla Ciebie!
- Dobra. Proszę! Chociaż mógłbyś wymyślić coś mądrzejszego.
Zapalili. Dżin znowu schował się w butli. Trochę trwało zanim znowu z niej wylazł:
- Dawaj trzecie życzenie... Tylko pomyśl najpierw, bo to ostatnie...
- Trzeci raz to samo! - ordynuje narkoman. - Dla Ciebie i dla mnie, a co... raz się żyje...
- No mądry to Ty nie jesteś - mruknął Dżin, ale spełnił i to życzenie.
Zapalili, podumali, Dżin z powrotem wlazł do amfory. Mija godzina, dwie. Dżin wyłazi z butli:
- No dobra.... Dawaj czwarte życzenie...


on:
- Wiesz Kochanie czego się dowiedziałem od mojego kumpla z pracy?
ona:
- Czego?
on:
- Że tylko jednej kobiety z naszego bloku nie zaliczył
ona:
- Pewnie tej wariatki spod jedenastki.


Dwóch policjantów uderza radiowozem w drzewo. Wychodząc z samochodu, patrzą na rozbity przód i nagle jeden mówi do drugiego;
- Władziu, jeszcze nigdy nie byliśmy tak szybko na miejscu wypadku...

No masz, zjedz kotlecika za babcię.
- No proszę, pół ogóreczka za tatę.
- I jeszcze kawałek kiełbaski za mamę.
- Kurwa babciu! Ja już mam 30 lat, sam potrafię jeść!
- Sam, sam...I nie klnij !! Wiem, że masz 30 lat, ale strasznie mnie wkur*ia jak pijesz i nie zagryzasz!!


Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich mężczyznach. Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu I założyć pończochy, skórzane biustonosze, super-wysokie szpilki oraz maski również ze skóry. Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami:
Zaręczona opowiada:
- Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z pracy. Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach, seksownych butach I masce powiedział, że jestem miłością jego życia! Potem kochaliśmy się przez kilka godzin.
Panna relacjonuje:
- U mnie było podobnie, kiedy mój chłopak zobaczył mnie w tym super stroju, bez słowa rzucił się na mnie I zaczął ostrą jazdę.
Mężatka na to:
- Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną, skórzaną bieliznę, czarne szpilki, pończoszki I skórzaną maskę na twarzy. Kiedy mnie zobaczył powiedział "Co na obiad, Batmanie?" ...

ENDRIUZET 22.11.2008 19:36

Facet spotyka kolegę i pyta;
- Gienek, kochałeś się kiedyś we troje?
- nie, nigdy.
- to zasuwaj szybko do domu!

Żona wróciła wcześniej do domu i zastała męża w wyrku z piękną, młodą
seksowną dziewczyną...
- Ty niewierna świnio - wydziera się na całe mieszkanie - jak śmiesz to
robić MI, matce Twoich dzieci ?!? Wychodzę, chcę rozwodu!!
Mąż woła za nią:
- Poczekaj chwilkę, wyjaśnię ci jak to było...
- Nie wiem w sumie na co mam czekać, ale to będzie ostatnia rzecz jaką
od ciebie słyszę, streszczaj się!
- Jadąc do domu z pracy zobaczyłem jak ta młoda dama łapie stopa,
zlitowałem się i zabrałem. Już w samochodzie zauważyłem, że jest chuda, obskurnie ubrana i brudna. Wyznała mi, że nie jadła od trzech dni. Tak się wzruszyłem, że przywiozłem ją do domu i dałem jej twoją wczorajszą kolację, której nie zjadłaś bo się odchudzasz. Biedaczka pochłonęła ją w dosłownie dwie minuty. Popatrzyłem na jej umorusaną twarz i zapytałem, czy nie chce się wykąpać. Kiedy brała prysznic, zauważyłem, że jej ubrania też są brudne i jest w nich pełno dziur więc dałem jej twoje jeansy, których nie nosisz od kilku lat bo w nie nie wchodzisz. Dałem jej też koszulkę, którą kupiłem Ci na imieniny, ale ty jej nie nosisz bo twierdzisz, że "Nie mam dobrego gustu". Dałem jej sweter, który dostałaś od mojej siostry na święta, a ty go nie nosisz tylko dlatego żeby ją denerwować. Do kompletu dorzuciłem jeszcze buty, które kupiłem ci w drogim sklepie, a ty ich nie nosisz od
czasu jak zauważyłaś, że twoja psiapsiuła ma takie same... Była mi bardzo wdzięczna i kiedy odprowadzałem ją do drzwi zapytała się ze łzami w oczach:
- Ma pan jeszcze coś, czego żona nie używa?

Maż do żony:
- Słuchaj! Jak nie będziesz jęczała podczas seksu, to słowo daje - rozwiodę
się z tobą!
Ona wzięła to sobie do serca, ale na wszelki wypadek przy następnym seksie
pyta męża:
- Już mam jęczeć?
- Nie teraz. Powiem ci kiedy i wtedy zacznij - tylko głośno!
Za jakiś czas mąż prawie w ekstazie:
- Teraz jęcz, teraz!!!
- Olabooga! Dzieci buutów nie maja na zimę, ja w starej sukience chodzę ...


*Bajka z morałem*
>
> Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
> - Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko
> kontroluję.
> - Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej -zarabiamy na
> wasze utrzymanie.
> - Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy, jaki
> kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
> - My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic
> nam nie umyka.
> - Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim
> energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
> - JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa I JUŻ.
> Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
> - DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK przestała robić
> cokolwiek.
> Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w
> kolanach, oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku.
> Szybko
> zawarto porozumienie. Szefem została dupa.
> I tak to już jest drodzy moi. Szefem może zostać tylko ten, co gówno
> robi. :lol8:

Konferencja, temat: "Bariera zawodowa a wierność małżeńska"
Referent wygłasza:
- Pierwsze miejsce jeśli chodzi o zdrady małżeńskie zajmują lekarze...nocne dyżury sprzyjają, kilka etatów naraz itd...
- Drugie miejsce..to oczywiście artyści...ciągle nowe role, plany, otoczenie...
- ...no a trzecie miejsce...to właśnie ludzie tacy jak Państwo - uczestnicy konferencji, szkoleń, jeżdżący w delegację...
Z sali odzywa się facet:
- Protestuję! już od 20 lat wyjeżdżam i nigdy mi się to nie zdarzyło!!!
Na to głos z końca sali, wstaje facet i krzyczy:
- I właśnie przez takich chu..ów jak ty mamy trzecie miejsce!!!


Parka w łóżku: On do niej:
- Kochanie może dzisiaj na jeźdźca?
- Jaki najeźdźca??
- Germański ku*wa oprawca!!

Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z początku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujący jego stolik również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także. Poprosił kelnera bliżej i spytał:
- Po co wam łyżki w kieszeniach?
Kelner odpowiedział:
- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Ernst Young zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu. Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeżą.Dzięki temu, ze mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%.
Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, ze każdy kelner ma przy spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnątrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i zapytał:
Zauważyłem, ze każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co on wam?
Kelner:
- Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Ernst Young. Wie pan mam go przyczepionego do ...no wie pan. Gdy ide do toalety, To rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie
muszęmyc rak i wydajność wzrasta o 30%.
Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną wątpliwość:
- Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem?- ...?
- Nie wiem jak inni, ale ja łyżką.

>>> Facet wraca od lekarza i mówi żonie, że powiedział mu, że zostało mu
>>> tylko 24 godziny życia. Po tych słowach prosi ją o seks. Oczywiście,
>>> zgadza się i kochają się. Jakieś sześć godzin później facet idzie do
>>> żony i mówi:
>>> - Kotku, zostało mi tylko 18 godzin życia. Moglibyśmy zrobić to
jeszcze
>>> raz?
>>> Żona oczywiście się zgadza i robią to znowu. Później facet idzie do
>>> łóżka,patrzy na zegarek i uświadamia sobie, że zostało mu tylko 8
>>> godzin. Dotyka ramienia żony i mówi:
>>> - Kotku, zróbmy to jeszcze raz, zanim umrę.
>>> - Oczywiście, kochanie - mówi żona.
>>> Kochają się trzeci raz. Potem żona odwraca się i zasypia. Facet martwi

>>> się zbliżająca się śmiercią, przewraca się z boku na bok i wierci, aż
w
>>> końcu zostaje mu tylko 4 godziny życia. Klepie żonę, a ta się budzi.
>>> - Kochanie, zostało mi tylko 4 godziny życia. Czy myślisz, że
>>> moglibyśmy...
>>> W tym momencie żona siada i mówi:
>>> - Słuchaj, ja muszę rano wstać, ty nie!

ENDRIUZET 22.11.2008 20:25

Przed drzwiami szpitala stoi inteligentnie wyglądający facet, z wyciągniętą ręką i kartką: "Zbieram na operację. Pomocy!" Mija go jakaś matrona i zniesmaczona mówi:
- Jak panu nie wstyd, tak ludzi oszukiwać?! Tu jest państwowy szpital, operacje są za darmo!
- To to ja wiem, droga pani, i owszem, jest mi bardzo wstyd, ale ja tu jestem chirurgiem...

– Zupa, którą mi pan podał – awanturuje się gość – smakuje jak szampon brzozowy zmieszany z olejem silnikowym i zaprawiony spirytusem kamforowym!
– Mój Boże! – mówi z podziwem kelner. – Czego to pan w życiu nie pił...

Lublin.
XV wiek.
Po krużganku swojego pałacu niecierpliwie krąży książę. Oczekuje listu od ukochanej. Czeka już trzy dni i trzy noce. Nagle na horyzoncie zauważa pocztowego gołębia. Wyczerpany podróżą gołąb ląduje niedaleko księcia. Ten cały szczęśliwy chwyta list, który dostarczył gołąb, drżącymi z emocji dłońmi otwiera kopertę i czyta:
"Kuję miecze. Niedrogo!"


- Halo, Leszek, gdzie jesteś?
- W więzieniu.
- Co się stało?!
- Nic, rodzice wyjechali i prosili, żebym z bratem posiedział.

Jedzie Mostem Siekierkowskim Toyota. Obok, na skraju mostu, facio z kamieniem na szyi szykuje się do skoku w dół. Toyota po hamulcach, zatrzymuje się, a kierowca opuszcza szybę od strony niedoszłego samobójcy:
- Cześć Mariuszu! Tyle lat się nie widzieliśmy! Jak leci?
- Kiepsko Ireneuszu... A widzę, że u Ciebie wszystko w najlepszym porządku! Samochód piękny...
- Nie rozśmieszaj mnie, Mariuszu! Gó*no nie samochód...


Mężczyzna pije spokojnie piwo w pubie. Nagle wpada do baru jego przyjaciel cały we łzach:
- Andrzeju! Takie nieszczęście... Przyjacielu... Twoja żona pod tramwaj wpadła! Nie dało się jej uratować...
Mężczyzna powoli wstaje i podchodzi do barmana:
- Nieszczęście wielkie... Nalej mi piwa... ale proszsz... ciemnego...


Pociąg relacji Zagórz-Warszawa. Do przedziału sypialnego wchodzi facet. Na oko z okolic Przemyśla - z wąsami, w kufajce, z tekturową walizką. Siada i wyciąga wiktuały: kiełbasę, kaszankę, boczek, ogóreczki, chleb ciemny, wódeczkę i ser kozi na zagryzkę. Zapach roznosi się zajebisty. Nagle z górnego łóżka słychać jęk:
- O jejuńciu, jak mi źle...
- Gościu, nie jęcz, tylko złaź - zaprasza góral bieszczadzki. - Pojemy, popijemy, pośpiewamy. Dawaj na dół!
- Ejjjej, jak mi źle... - znów pojękuje ten z góry.
- Kolego, ileż razy mam cię zapraszać? Zejdź, zjemy, popijemy. Nie jęcz jak ciota!
- O Jezuńciu, jak mi źle...
Szczodry nie wytrzymuje, wspina się na górę, patrzy, a tam koleś leży z nożem w plecach.
- Aaaaa... W tym sensie ci źle! A to przepraszam, nie przeszkadzam!

Rozmowa w sklepie
- A sąsiadka to ciągle nowiuśkimi banknotami płaci.
- Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy.
- Co pani powie! I to jest legalne?
- W 100% legalne, tylko strasznie chrapie.

Podczas egzaminu dyplomowego na petersburskiej akademii sztuk pięknych dziekan mówi do rektora:
- To jest nasza najlepsza studentka - po czym zwraca się do rzeczonej:
- Proszę namalować szklankę z herbatą.
- Z cukrem czy bez?


„Jak już będziemy małżeństwem” – mówi dziewczyna do narzeczonego - „ będziemy mieli trzy śliczne dzieciaczki. Słodką blondyneczkę z dołkiem w brodzie i dwóch zabawnie sepleniących urwisów”
„Skąd ty to tak dokładnie wiesz!?” – dziwi się narzeczony. „Kobieca intuicja?”
Dziewczyna uśmiecha się tajemniczo i dodaje: „Na razie są u moich rodziców...”

Jadą Old Shatterhand i Winnetou przez prerię, a za Oldem na postronku idzie koń i cały czas się śmieje, coś tam podgaduje, źdźbło trawy w pysku, lenonki na grzywie. Winnetou nie wytrzymuje i pyta towarzysza:
- Co to, qrwa, za poj*bany koń, Old Shatterhandzie??!!
- To? Luzak.

Tatry wysokie, wicher świeżuśki gnie jodły strzeliste. Hala hen wysoko nad smrekami. Na hali kierdel kudłatych owiec skubie soczystą trawę. Na wirsku nad owcami stoi juhas Marian wsparty na ciupadze, dorodny ci góral, hej! Caluśki w parzenicach, kożuszkach, kierpcach i muszelkach...
Wtem dzwoni komórka. Wszystkie owce przestały skubać trawę i uniosły pytająco głowy.
Juhas Marian dostojnie dobył komórkę zza pazuchy:
- Halo?... To do mnie! - rzucił do owiec uspokajająco.

Mąż wraca z delegacji, wpada do domu, zagląda pod łóżko, do szafy, na balkon i nic, nikogo nie ma, podchodzi do żony, czule głaszcze ją po włosach z tymi słowami:
- Starzejesz się, kochana...

Przychodzi facet ze złotą rybką do onkologa. Wchodzi. Milczy. Onkolog również milczy. Patrzą na siebie pytająco.
- Kicha. - wydusza z siebie wreszcie facet.
- Słucham?
- Kicha.
- Jaka znowu kicha?
- Rybka kicha. Chora jest znaczy się.
- Panie, coś pan! Jak rybka może panu kichać? A w ogóle ja jestem onkologiem, czemu przynosi pan do mnie chorą rybkę?
- Kolega pana zareklamował. Podobno raka pan wyleczył.

- Zeniu, jak do swojej starej wołasz?
- Ej, stara!
- Uuuu... a ty, Heniek?
- Ej, gruba!
- Uuuu... ty, Edziu?
- Ej, brzydulo!
- Uuu... fatalnie... fatalnie
- No dobrze, to w takim razie jak ty wołasz na swoją?
- Ja? Ja wołam: Hej, ty, moja mała, małoletnia ślicznotko!
- Wow! Fajnie masz. A ona do ciebie?
- Ty przekorny skur*ysynu!

Siedzą sobie zięć i teściowa w pokoju.
- Jakie to życie krótkie - teściowa zamyśliła się na głos - ledwo się człowiek urodził, a tu już umierać pora...
- Pora, pora - przytaknął zięć.

Halo, chciałbym zamówić pizzę pepperoni i colę.
- Pomyłka. Tu telefon zaufania...
- Przywieźcie pizzę i colę, bo popełnię samobójstwo!

Do właściciela klubu go-go przychodzi dziewczyna:
- Ja w sprawie ogłoszenia, chciałabym się zatrudnić.
- Tańczyłaś już?
- Trochę, w szkole.
- Pokaż cycki.
Dziewczyna bez zbędnych ceregieli podnosi bluzkę.
- Dobra, wejdź na podest i zatańcz przy rurce.
Po czterdziestu minutach wygibasów:
- Nie nadasz się, za mało, ten, wyrazu.
- A ja jeszcze na komputerze umiem.
- Co tu ma komputer do rzeczy?
- Bo ja bym chciała w księgowości pracować.

Młody Szkot wraca z randki.
- Jak się udało spotkanie? - pyta papa-Szkot.
- Nieźle, wydałem tylko 4 funty.
- Uuuuuuu... dużo. Za dużo.
- Ale ona więcej nie miała.



ENDRIUZET 24.11.2008 10:09

Czasem, kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego strapienia...
Czasem, kiedy płaczesz, nikt nie widzi twoich łez...
Czasem, kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie widzi twojego uśmiechu...
Czasem, kiedy się śmiejesz, nikt nie widzi twojej radości...
Ale weź tylko pierdnij...


Nowy rodzaj stosunku płciowego " Na Urząd Skarbowy "
Mężczyzna do Kobiety
- Kochanie .... zrobimy to na "urząd skarbowy"?
- A jak to jest na "urząd skarbowy"?
- Ty masz związane ręce, a ja dobieram ci się do dupy.....

Dwie starsze panie przez cale swoje życie spotykały się co tydzień by grać w brydża. Podczas jednego z takich spotkań, jedna z nich zwraca się do siedzącej obok:
- Wiesz kochana, zdaje sobie sprawę, że znamy się już kilkadziesiąt lat. Ale starość nie radość. Pamięć coraz gorsza, coraz więcej rzeczy z niej ulatuje. Nie obraź się, ale czy mogłabyś przypomnieć mi jak masz na imię?
Nastąpiło kilka sekund martwej ciszy nim zapytana starsza pani odpowiedziała:
- A na kiedy potrzebujesz to wiedzieć?

Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi: Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki Pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne...
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
To proste! Wystarczy że zawiezie Pan żonę do śródmieścia i tam zostawi. Jeżeli wróci sama do domu to koniec z seksem...

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Ale mnie dzisiaj gardło boli...
- Jak mnie ostatnio bolało, to zrobiłam laskę mężowi i od razu przestało.
- Poważnie?
- No, spróbuj!
Po paru dniach znów się spotykają:
- I jak, pomogło?
- No, jak ręką odjął... ale Twój mąż do końca nie chciał uwierzyć, że to Ty zaproponowałaś...

ENDRIUZET 24.11.2008 10:16

1 Załącznik(ów)
Mniam, Mniam, mniam ...

sambor1965 24.11.2008 10:29

ale co Ci sie w tym podoba? Zawieszenie do dupy...

ENDRIUZET 24.11.2008 10:53

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 32881)
ale co Ci sie w tym podoba? Zawieszenie do dupy...

:lol19: ...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:07.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.