Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Umawianie i propozycje wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=71)
-   -   Weekend majowy 10 dni (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=34735)

Vladimir P 10.04.2019 20:02

Weekend majowy 10 dni
 
Witam

Szukam jakiegoś fajnego miejsca na 10 dniowy wypad.
W pierwszej wersji miała być Turcja z kolegą ale zdrowie mu nie pozwala.
W drugiej wersji miał być Murmańsk ale jak sprawdziłem pogodę to tam jeszcze trochę za zimno w Maju.:cold::cold::cold:
Ciągnie mnie na wschód, będę miał biznes wizę na rok wielokrotną do Rosji.
Może ktoś zaproponuje jakąś:lc8: fajną trasę lub podpowie, trasę którą sam przejechał z ciekawymi miejscami do zobaczenia?

Emek 10.04.2019 20:14

Zrób sobie TET po krajach bałtyckich.

muszel72 10.04.2019 21:28

Ja jadę na Korsykę. Nie będzie tłoku a pogoda już właściwa. i pewnie cieplej niż w krajach bałtyckich. Pzdr

Pirania 11.04.2019 09:40

Cytat:

Napisał muszel72 (Post 632395)
Ja jadę na Korsykę. Nie będzie tłoku a pogoda już właściwa. i pewnie cieplej niż w krajach bałtyckich. Pzdr

:Thumbs_Up:

Bałkany zwłaszcza te nie nad morzem lubią dolać na majówce a powrót przez Chyżne zawsze kończył się pruszącym śniegeim..:mur:

chemik 11.04.2019 10:57

Ukraina (Lwów, Kijów, Odessa). Powrót przez Mołdawię i Rumunię.
To ma być on-road, czy off-road?

Vladimir P 11.04.2019 17:56

Większość trasy chciałbym pokonać utwardzonymi drogami.
Nie bardzo interesuje mnie zachód, raczej wschód, Kazachstan.
Tak kombinuje żeby 9 maja być w Rosji poświętować dzień pabiedy.
W ubiegłym roku byłem na paradzie w Moskwie więc tam odpada, Sank Petersburg trochę zimno.
W lato planuję podróż do Azejberdzanu a powrót przez Turcję ale wtedy mam 14 dni, teraz tylko 10-11dni.
Chciałbym też coś ciekawego zobaczyć po drodze, nie tylko jechać.:at:

Emek 11.04.2019 18:04

Na 10 dni do KAZ to ciut mało czasu. Starczy na dojazd i powrót.

zylek 12.04.2019 08:54

Cytat:

Napisał muszel72 (Post 632395)
Ja jadę na Korsykę. Nie będzie tłoku a pogoda już właściwa. i pewnie cieplej niż w krajach bałtyckich. Pzdr

W jakim terminie? Ja mam prom 28 kwietnia

muszel72 12.04.2019 09:09

26-go ok południa z GD. Zatem pewnie w nd wieczorem albo w pnd z rana. Promu jeszcze nie bukowałem bo nie wiem czy będzie śnieg padał po drodze:) Pzdr

Vladimir P 22.04.2019 18:25

Wymyśliłem cos takiego na 12 dni
https://www.google.pl/maps/dir/Lubli...51.2464536!3e0

Jakieś sugestie, plan chyba nie za mocno napięty?

muszel72 22.04.2019 18:53

Mnie się to nie otwiera.

Vladimir P 22.04.2019 18:58

Poprawione:)
https://www.google.pl/maps/dir/Lubli...51.2464536!3e0

muszel72 22.04.2019 19:54

No ciekawy trip, zwłaszcza w rejonie Ługańska i Doniecka:)Dobrych dróg:)

muszel72 23.04.2019 08:09

Ja dlatego napisałem, że życzę koledze dobrych dróg. Co innego 640 w PL a co innego tam. Ale wyzwanie jest👍

chemik 23.04.2019 08:25

Cytat:

Napisał muszel72 (Post 633912)
Ja dlatego napisałem, że życzę koledze dobrych dróg. Co innego 640 w PL a co innego tam. Ale wyzwanie jest👍

Zdziwiłbyś się. Drogi na większości tej trasy są porównywalne albo lepsze niż polskie. Nie wiem jak na odcinku Atyrau - Aktobe, bo tam nie jechałem. Odcinek granica RUS/KAZ - Uralsk jest fatalna. Poza tym reszta jest normalna, asfaltowa, w KAZ ze znikomym ruchem i bez zakrętów.

Fizolof 23.04.2019 12:06

Cytat:

Napisał chemik (Post 633913)
Odcinek granica RUS/KAZ - Uralsk jest fatalna.

W tamtym roku w sierpniu kończyli już ten odcinek asfaltować

chemik 23.04.2019 12:11

Cytat:

Napisał Fizolof (Post 633936)
W tamtym roku w sierpniu kończyli już ten odcinek asfaltować

Mają rozmach skurczybyki! ;)

calgon 23.04.2019 12:15

Liczę na jakieś foto z Korsyki no i oczywiscie autora tematu także....

Wilk96 23.04.2019 19:32

Cytat:

Napisał paplanski (Post 633886)

Droga przez Ługańsk i Donieck może być ciekawa, może ja coś przeoczyłem ale wydaje mi się że tam jest chyba cały czas konflikt ?

muszel72 23.04.2019 21:53

Dzięki Chemiku. Nie byłem. W planach na przyszły rok👍

Fizolof 23.04.2019 23:32

Cytat:

Napisał chemik (Post 633938)
Mają rozmach skurczybyki! ;)

Lepsza droga=> więcej sportowych motocykli => większa prędkość => więcej mandatów => więcej kasy na nowe drogi :haha2:

Emek 24.04.2019 06:12

Cytat:

Napisał paplanski (Post 633886)

Co byś chciał po drodze zobaczyć? Po mojemu to tam nic nie ma. Będziesz tylko jechał i to nie wiadomo w jakich warunkach. Dostaniesz 3 dni ulewy i nawet ta męcząca droga stanie się masakrycznie przeyebana a nie tylko męcząca.
Odpuść. Chcesz na wschód jedź na UA lub spenetruj Białoruś. Jak na upartego ten rejon to po kiego grzyba do KAZ? Leć na Machaczkale i Derbent. Trasą 217 zrobisz dziennie w ciul kolosów nie przekraczając 120 km/h.

Vladimir P 25.04.2019 06:00

1 Załącznik(ów)
Chciałem pojechaac do Kaz i taka trasa wydaje mi się w miarę sensowna.
Z 10 dni zrobiło mi się już 12.
Jeżdzę sam głownie dlatego że nie lubię się zatrzymywać, jak wsiadam na motocykl to zatrzymuje się tylko na tankowanie i czasami na jedzenie, choć też nie zawsze...
Nawet jak zatrzymam się coś zjeść, to robię to jak najszybciej i dalej w drogę.
Większość moich znajomych często się zatrzymuje, na papierosa, pogadać, na kawę a ja lubie jechać i jechać bez przystanków. Tak mam niestety...

Generalnie chciałbym zobaczyć Kaz i stepy oraz być w jakimś dużym rosyjskim mieście na paradzie zwycięstwa. W ubiegłym roku byłem w Moskwie i mega mi się podobało.
Przebiegi około 600 km nie wydają mi się czymś mega trudnym.

Wcześniej jeździłem trochę po Rosji i Ukrainie takim zestawem:
Załącznik 87516

Fotka zrobiona na trasie ze Smolenska do Moskwy.
Dużym minusem było tankowanie co max 2 godziny:p

Główne drogi są w miarę porządne i można się nimi sprawnie poruszać.
Jak macie jakieś propozycje w modyfikacji trasy to jestem otwarty na sugestie:)

Emek 25.04.2019 09:30

Stary, to Twój wyjazd i jak droga jest celem i sprawia ci przyjemność to leć. Ważne żebyś był zadowolony. Zwróć jednak uwagę że przelot od Smoleńska do Moskwy trasą M1 jadąc GXRem ze zagiętą blachą :p to nie to samo co nawalanie tylu kilosów dzień po dniu ale da się. W tydzień dojechałem do Kanionu Szaryńskiego mając jeden dzień bez jazdy więc spokojnie dasz radę. Weź pod uwagę stratę czasu na przekraczanie granic. PL-UA/UA-RUS/RUS-KAZ i z powrotem. Dzień jak nic ci wyleci. Jak już gonisz do Atyrau to stamtąd zaledwie tysiaczek do Устюрт. Jak przegonisz szybko Rosję i UA to poważnie bym to rozważył tym bardziej że to jedno z niewielu ciekawych miejsc na tym obszarze.
No i piękne zwieńczenie podróży. Ale jak Pan uważasz. W każdym razie szerokości i powodzenia.:Thumbs_Up:

Luti 25.04.2019 19:08

1 Załącznik(ów)
Kolega "pieregończyk".:Thumbs_Up: Kumam bazę.;)
Trzymając się zajawki na "rosyjski świat" Osobiście wybrał bym nadbaltikę:) w tej konwencji. Opcje stepową zostawił bym sobie na wypadek pogody (opady)
Dlaczego?
Masz wizę wielokrotną. Przepycisz przez OK. Przy okazji polatasz po Królewcu. Zerkniesz na katedrę z perspektywy moskiewskiego prospektu, po czym wyjedziesz sobie mierzeją kurońską na Litwę (opłaty za przejazd. W sumie coś do 100pln).
Kraje Bałtyckie. Wedle uznania. Bogata siatka dróg. Podnudzisz się na krajówkach to odbijesz sobie na drogi drugorzędne. Znudzi się na asfaltach znajdziesz i szutry. Jak czasowo dobrze Tobie wyjdzie, możesz przepycić przez wyspy monsundzkie w Estonii (3promy), a potem wio na Piter.
Petersburg. Wiadomo temat rzeka. W zależności w jakiej konwencji i w jakim czasie. Oprócz objazdówki miasta, opcjonalnie możesz sobie oblecieć sprawnie jezioro Ładoga. Poza tym forumowy Herni gdzieś tam wrzucał namiar na bazę bajkerów. Zagadaj z nim, może więcej doradzi.
Powrót. Jak nie znudzą Ciebie zabytki, warto pewnie wpaść do Nowogrodu Wielkiego . Dalej przez Psków i wjazd na Łotwę ostatnim przejściem na FR/LV granicy.
Za przejściem od razu w lewo szutrami w znacznej mierze (ala Finlandia), choć niekoniecznie, na Krasław. Dalej Dyneburg (łotewskie Detroit :)) i ogień na Wilno. Po drodze z siodła "podupadający" kurort w Jeziorosach.
Z Wilna jak w lekkim niedoczasie to powrót przez Ogrodniki, jak bez napinki to warto odfajkować Druskienniki i lasami przez Kopciowo do Polski przez szengeńską granicę.
Stepy.
Kazachstan odpuść. Opycisz sobie go w drodze na "stany".
Fajna jest natomiast opcja po południowej Rosji.
W Kałmucji znajdziesz klimat co to by załapać. Z dwa przeloty pod 200 km niczego. Na wschodzie bardziej dzikie, na zachodzie nieco zagospodarowane-uprawy.
Możesz powalczyć, co to by dojechać do dagestańskiego Derbentu. Poczujesz trochę muzułmańskiego świata. Zerkniesz sobie na miasto z murów twierdzy, wypluskasz się w Morzu Kaspijskim i heja do domu. Ok by było do Czeczeni górami wrócić, ale mimo, ze już tam w 80% pewnie asfalt to dobrze przyjąć, że 1-1,5 dnia stracisz vs. dzidy federałkami. Na powrocie możesz wjechać w Markowce na Ukrainę. Spod Słowiańska (fajne opcje noclegowe w pobliskim Świętogorsku) via Charków zasadniczo w kilkanaście godzin będziesz w domu.
Absolutny warunek. Królowa nie może klęknąc.
Parady zwycięstwa w zależności gdzie będziesz i w jakiej konfiguracji.
Opcja 1:
Wiadomo Petersburg, ale nieżle powinno być i w Królewcu, Pskowie
Opcja 2:
Biełgorod, Stalingrad (poza 9.V zwany Wołgogradem :)), Astrachań, Elista Machaczkała, Grozny, Władykawkaz, Nalczyk, Piatogorsk, Rostów nad Donem, można by i spróbować Donieck bez ostentacji;)-jak przedrzesz się przez graniczne procedury na pewno ktoś doceni. Opcjonalnie Woroneż, Kursk.

Vladimir P 25.04.2019 22:55

[QUOTE=Emek;634221]Stary, to Twój wyjazd i jak droga jest celem i sprawia ci przyjemność to leć. Ważne żebyś był zadowolony. Zwróć jednak uwagę że przelot od Smoleńska do Moskwy trasą M1 jadąc GXRem ze zagiętą blachą :p to nie to samo co nawalanie tylu kilosów dzień po dniu ale da się. W tydzień dojechałem do Kanionu Szaryńskiego mając jeden dzień bez jazdy więc spokojnie dasz radę. Weź pod uwagę stratę czasu na przekraczanie granic. PL-UA/UA-RUS/RUS-KAZ i z powrotem. Dzień jak nic ci wyleci. Jak już gonisz do Atyrau to stamtąd zaledwie tysiaczek do Устюрт. Jak przegonisz szybko Rosję i UA to poważnie bym to rozważył tym bardziej że to jedno z niewielu ciekawych miejsc na tym obszarze.
No i piękne zwieńczenie podróży. Ale jak Pan uważasz. W każdym razie szerokości i powodzenia.

Gsxr jeszcze stoi w garażu 195 koni, pacyfikuje wszystko co napotka po drodze, raz tylko mnie auto objechało i miałem przez to zrypane ze 2 dni,
ale nie było najmniejszych szans:mad::mad::mad:

Dobra rada z granicami. Jak się będzie dobrze jechało to Устюрт jest ciekawą opcją:)

Czy podróżując po Kazachstanie muszę mieć dodatkowe karnistry, jeżeli tak to 5 czy 10 litrowy?
Moja królowa na dynojetach lubi sobie wypić.

Vladimir P 25.04.2019 23:21

Cytat:

Napisał Luti (Post 634327)
Kolega "pieregończyk".:Thumbs_Up: Kumam bazę.;)
Trzymając się zajawki na "rosyjski świat" Osobiście wybrał bym nadbaltikę:) w tej konwencji. Opcje stepową zostawił bym sobie na wypadek pogody (opady)
Dlaczego?
Masz wizę wielokrotną. Przepycisz przez OK. Przy okazji polatasz po Królewcu. Zerkniesz na katedrę z perspektywy moskiewskiego prospektu, po czym wyjedziesz sobie mierzeją kurońską na Litwę (opłaty za przejazd. W sumie coś do 100pln).
Kraje Bałtyckie. Wedle uznania. Bogata siatka dróg. Podnudzisz się na krajówkach to odbijesz sobie na drogi drugorzędne. Znudzi się na asfaltach znajdziesz i szutry. Jak czasowo dobrze Tobie wyjdzie, możesz przepycić przez wyspy monsundzkie w Estonii (3promy), a potem wio na Piter.
Petersburg. Wiadomo temat rzeka. W zależności w jakiej konwencji i w jakim czasie. Oprócz objazdówki miasta, opcjonalnie możesz sobie oblecieć sprawnie jezioro Ładoga. Poza tym forumowy Herni gdzieś tam wrzucał namiar na bazę bajkerów. Zagadaj z nim, może więcej doradzi.
Powrót. Jak nie znudzą Ciebie zabytki, warto pewnie wpaść do Nowogrodu Wielkiego . Dalej przez Psków i wjazd na Łotwę ostatnim przejściem na FR/LV granicy.
Za przejściem od razu w lewo szutrami w znacznej mierze (ala Finlandia), choć niekoniecznie, na Krasław. Dalej Dyneburg (łotewskie Detroit :)) i ogień na Wilno. Po drodze z siodła "podupadający" kurort w Jeziorosach.
Z Wilna jak w lekkim niedoczasie to powrót przez Ogrodniki, jak bez napinki to warto odfajkować Druskienniki i lasami przez Kopciowo do Polski przez szengeńską granicę.
Stepy.
Kazachstan odpuść. Opycisz sobie go w drodze na "stany".
Fajna jest natomiast opcja po południowej Rosji.
W Kałmucji znajdziesz klimat co to by załapać. Z dwa przeloty pod 200 km niczego. Na wschodzie bardziej dzikie, na zachodzie nieco zagospodarowane-uprawy.
Możesz powalczyć, co to by dojechać do dagestańskiego Derbentu. Poczujesz trochę muzułmańskiego świata. Zerkniesz sobie na miasto z murów twierdzy, wypluskasz się w Morzu Kaspijskim i heja do domu. Ok by było do Czeczeni górami wrócić, ale mimo, ze już tam w 80% pewnie asfalt to dobrze przyjąć, że 1-1,5 dnia stracisz vs. dzidy federałkami. Na powrocie możesz wjechać w Markowce na Ukrainę. Spod Słowiańska (fajne opcje noclegowe w pobliskim Świętogorsku) via Charków zasadniczo w kilkanaście godzin będziesz w domu.
Absolutny warunek. Królowa nie może klęknąc.
Parady zwycięstwa w zależności gdzie będziesz i w jakiej konfiguracji.
Opcja 1:
Wiadomo Petersburg, ale nieżle powinno być i w Królewcu, Pskowie
Opcja 2:
Biełgorod, Stalingrad (poza 9.V zwany Wołgogradem :)), Astrachań, Elista Machaczkała, Grozny, Władykawkaz, Nalczyk, Piatogorsk, Rostów nad Donem, można by i spróbować Donieck bez ostentacji;)-jak przedrzesz się przez graniczne procedury na pewno ktoś doceni. Opcjonalnie Woroneż, Kursk.

W pierwszej konfiguracji miał być Sankt Petersburg i Murmańsk, potem Finlandia ale w tej chwili na północy jest jeszcze trochę za zimno.
Planuje zawitać w tamte tereny na początku czerwca, bo mam znowu tydzień wolnego.
Dyneburg, Wilno i Druskienniki już widziałem, faktycznie fajne miejsca.
Na południową Rosję czekam do lipca, bo planuje 2 tygodniowy wypad w tamte tereny i powrót przez Turcję, Rumunię.
Na 9 maja chce być w jakimś rosyjskim mieście, Staliningrad teoretycznie powinien być niedaleko.:o
Ukraine zostawiam sobie na krótsze 3-4 dniowe wyjazdy, czasami mam tak wolne razem z weekendem.
Super paczka przydatnych informacji, fajnie że napisałeś.:)
To zdjęcie to z Kaz?

chemik 26.04.2019 07:07

Cytat:

Napisał paplanski (Post 634372)
To zdjęcie to z Kaz?

Jak chcesz więcej zdjęć z rejonu KAZ, w który chcesz jechać to wyłuskasz je z mojej relacji: http://africatwin.com.pl/showthread....ghlight=kosmos
Gdzieś na początku i na końcu:
Do strony 6 masz dojazd z Polski do Aktobe.
Od strony 15 masz powrót do Polski od kazachskiego Bejneu poprzez rosyjski Astrachań i Wołgograd.
Powodzenia.

Luti 30.04.2019 23:22

Cytat:

Napisał paplanski;634372[...
To zdjęcie to z Kaz?[..]

Południowy wylot z Elisty (Kałmucja).
Co do proponowanej przez ciebie ścieżki. Ok.
W Wołgogradzie oprócz statuły, co to by się wczuć warto zajechać po Dom Pawłowa. Masz tam nowoczesne muzeum Panorama. Same miasto też dość fajnie wspominam, :at: na wylotówce w stronę Astrachania. Nie wiem jak zaproponowana przez Ciebie ścieżka po lewej stronie Wołgi. Ja bym rozważył prawą stronę. Fajna opcja noclegowa na zjeżdzie do Nikolskoje (moneta). Poza tym chwilami rzeka przed Astrachaniem w zasięgu wzroku z siodła. W Astrachaniu Kreml można objechać, popyrkać przez starówkę. Poza tym przelecisz wszerz deltę Wołgi. Chyba tam po drodze gdzieś był chyboczący się most pontonowy. Przejście z Kazachstanem powinno być bez większych problemów (brak kontroli celnej), chyba, że ze strony rosyjskiej jakiś foch będzie na objazd kolejki.
Kazachstan
Fajnie jak na "krótką akcję" rozpisałeś tzn tak bardziej północ-południe co bardziej pozwala się wczuć, Na południu masz wielbłądy i przechodzące lokalnie w półpustynie stepy, na północy zaś monouprawy. To wszystko na niesamowitych przestrzeniach, jak fajnie światło-cień przygra, czy doświadczysz przykładowo burzy można trochę odjechać zwłaszcza przy samotnym rumakowaniu.
Co do nawierzchi na odcinku Atyrau - Aktiobe nie pomogę. Pozostałe odcinki spoko https://images89.fotosik.pl/172/965371026097c626gen.jpg .
Co prawda kilka-kilkanaście kilometrów koło przejścia w Ozinkach po sypkim, ale w sumie to atrakcja. Była inwestycja, być może będzie on skończony.
Trochę średnia za to spadnie po rosyjskiej stronie tego przejścia. Do Saratowa w większości zmęczony asfalt ala Ukraina + chwilowo waleczne łady mające to w nosie.
Wracając do Kazachstanu. Jest parcie na "speeding". Drogówka w tej kwestii nad wyraz skuteczna na tych przestrzeniach. Taryfikator porównywalny do naszego, aczkolwiek można się targować bez krępacji. Tu Rosja przyjażniejsza nie wspominając już o Ukrainie.
Aha. Popraw tranzyt przez ŁNR (wschodnia Ukraina).
Nie przelecisz. Można górą objechać, przez przejście Prosyane-Starobielsk (tam musisz dopytać miejscowych kierowców na skrzyżowaniu bo bezpośrednia droga-wg drogowskazów, rozjechana)-Słowiańsk i dalej przez Izium do Charkowa. Jak już wspominałem fajną miejscówkę (ławra) + ew. opcje noclegową będziesz miał w Świętogorsku ok Słowiańska.
Ogółem warto chwilę się tam pokręcić... jak masz zainteresowania na tematy z 2014 r
Alternatywnie można polecieć po rosyjskiej stronie miedzy zjeżdżając z M4 Don na węźle w Boguczarze i lokalnymi asfaltami wzdłuż miedzy do Biełgorodu.
https://lh3.googleusercontent.com/-1...520relacji.jpg
Wiadomo co to by nie dublować drogi od Woroneża. Nie wiem czy czasowo będziesz do przodu (lepsze drogi vs odprawa na bardziej zatłoczonym przejściu Biełgorod-Charków). W niedoczasie jak będziesz to najsensowniej wrócić do Woroneża i z E38 do Biełgorodu przez Stary Oskoł.

MrWaski 01.05.2019 10:33

Cytat:

Napisał paplanski (Post 633884)
Wymyśliłem cos takiego na 12 dni
https://www.google.pl/maps/dir/Lubli...51.2464536!3e0

Jakieś sugestie, plan chyba nie za mocno napięty?

Obawiam się, że jak dla mnie, to ze 2 razy za bardzo napięty.
Czapki z głów!

calgon 09.05.2019 10:40

Bicia piany było dużo a my tu na jakieś foty czekamy?

Vladimir P 13.05.2019 23:09

3 Załącznik(ów)
Zaczynam moją opowieśc.
Nie mam doświadczenia w pisaniu ale spróbuję.
Chciałbym zaznaczyć że miałem w tej podróży tylko dwa cele- zobaczyć step w Kazachstanie i być na paradzie zwycięstwa w Wołgogradzie.
Zawsze planuje trochę podróży ( bez szczegółów) reszta się jakoś układa. Nie czytam o odwiedzanych miejscach, wolę się zaskoczyć lub rozczarować.
Czasami przejeżdżam obok ciekawych miejsc nie wiedząc o ich istnieniu ale cóż, tak mam i nie chce tego zmieniać.
Moim głównym celem jest podróż i jazda, nie chodzenie po muzeach, wrzucanie fotek i chwalenie się pięknymi miejscami przed znajomymi.
Nie mam facebooka ani istagrama cenie sobie swoje przeżycia i odczucia a reszta zostaje mi w głowie na cały życie.
Była to pierwsza podróż Afryka chciałem poznać jaka jest różnica pomiędzy podróżowaniem Rd07 a Suzuki gsxr. Na ile więcej w niektórych aspekatach można sobie więcej pozwolić a okazało się że różnic jest baaardzo dużo o czym przekonacie się w dalszej części mojej opowieści...

Motocykl został przygotowany wcześniej przez mechanika mam niezbędne potrzebne części,sam pojecie o mechanice mam bardzo słabe.
Po cichu liczę że nic się nie zepsuje..

1 Maja
Wstaje o 5 rano gdyż zaplanowałem start o 6.
Rano kawa bez śniadania, rzucam okiem na termometr.
Że jak 3 stopnie???? miało być 8 a nie 3.:Sarcastic:
Mam do przejechania około 100 km do granicy Ukrainskiej tam pewnie chwile zejdzie, ociepli się będę jechał dalej.

Załącznik 87935

Odpalam motocykl pierwsze niemiłe zaskoczenie, resetuje się trip master.
Niby nic ale nie znam ilości rzejechanych kilometrów na zbiorniku ale do granicy powinno starczyć.
Jadę, jest zimno szyba cała mokra od Rosy.
Na granice docieram dość szybko.
Rozmawiam z celnikie który opowiada mi o swoim koledze który na takim jak ja motocyklu pojechał gdzieś na miesiąc do Rosji ale miał dwa razy więcej bagażu niż ja.
Ja nie jade na miesiąc tylko na 12 dni a jestem amatorem i pewnie nie wziałem wszystkiego co trzeba, trudno, zobaczy się.
Granice przekraczam bardzo sprawnie, prawie nie ma samochodów, tankuje za granicą i w drogę.
Ociepla się ale zaczyna się delikatnie chmurzyć. Miało trochę padać ale cóż dam radę.
Do nawigacji włożyłem 32g karte i nagrałem prawie cała muzyką i audiobookami.
Mam mi to uprzyjemnić podróż, ponieważ kupiłem interkom i nie wyobrażam sobie podróży bez niego.
Droga w miarę dobra, muzyka gra bawie się wyśmienicie. Jadę 100-120 tak normalnie.
Gsxerem nie było by tak powoli. Chmurzy się, zaczyna padać.
Na betonowach drogach przy wyprzedzaniu motocykle jest niestabilny slizga się, cóz trzeba uważać.
Po drodze zatrzymuje się na kawę i zatankować.
Nie wiedziałem że to ostatnia taka fotka symetrycznego motocykla...
Załącznik 87940

Dojeżdzam do Kijowa, śmigam między samochodami w głośnikach rosyjska wojskowa muzyka ( taką słucham) nagle na zjeżdzie słysze trąbienie.
Czego Ci ludzie chcą ode mnie???
Zatrzymuje się na slimaku na zjeżdzie na 3 pasmową drogę obok mnie dwa samochody i machają reką w stronę mojego motocykla pokazują na kufer.
O co im chodzi???
Zerkam na kufry i o ku...
Załącznik 87941


Zgubiłem górny dekiel wraz karnistrem na paliwo.
Pewnie nie zamknąłem na stacji. Co robić trzeba wracac i szukać Ale jak, jestem na zjeżdzie na 3 pasmówkę. Trzeba ryzykować. Chwilę stoję i przecinam 6 pasmową drogę bo po drugiej stronie jest slimak w górę.
Wracam, szukam nie wiem gdzie zgubiłem. Wracam się 3 km nie ma zawracam jadę z powrotem nie ma znowu przecinam 6 pasów jade dalej, wracam nie ma. Jade jeszcze dalej, znowu nie ma tym razem zawracam przez torowisko..
Zaczynam trochę panikować, bo przecież to nie jest mała rzecz i widoczna z daleka a nigdzie tego nie ma.
Stop trzeba ochłonąć bo zaraz będzie nieszczęście. Ruch jest duży i wcale nie jest łatwo przejechać przez 6 pasmówkę.
Na usta cisną się wiadome słowa, jak ja mogłem tego nie zamknąć...
Wracam jeszcze raz 4 kilometry, jade powoli na stojąco, póxniej wjeżdżam na chodniki.
Ludzie patrzą się jak na idiotę...
W pewnym momencie dostrzegam kawałek gumy. To część dętki którą docinałem aby plastik nie rysował kufra. Czyli tutaj zgubiłem.
Kojarze to miejsce bo jak wracałem 1 raz to stał tu samochód na awaryjnych światłach.
Niestety dekla nie ma i nie będzie.

Humor mi się psuje, jak ja przejadę tyle km bez dekla...
Straciłem dobrze ponad godzinę na szukanie, trudno.
Zabezpieczam na szybko górę i jadę dalej.
Zaczyna się wieczór trzeba szukać miejsca na nocleg.
Ale zaraz coś mi tu nie pasuje.
Z kąd tak wysokie ładowanie na wolnych obrotach 14,1 volta????
Coś jest nie tak zatrzymuje się i nagle dostrzegam żę…


Ciąg dalszy nastąpi:)

Emek 14.05.2019 06:34

Czyta się. 🍿
Może ktoś przeklei do relacji.

misiak 14.05.2019 08:05

Przygoda :Thumbs_Up:

tyran 14.05.2019 15:15

Zaczynasz jak Hitchcock!
Dajesz dalej.
:Thumbs_Up:

Dredd 14.05.2019 18:17

Zaczyna się ciekawie...
Pisz Pan dalej!

Vladimir P 14.05.2019 21:21

6 Załącznik(ów)
Coś jest nie tak zatrzymuje się i nagle dostrzegam że nie mam swiateł :mad:
Mam założone ksenony, dodatkowo halogeny od Ktm ale nic nie działa.
Zjeżdzam na parking bo niedługo będzie robić się ciemno.
Jak nic nie naprawie to namiot i w las a rano się zobaczy.
Rozkręcam lewy boczek z przodu wyciągam i wkładam kostki, dalej nic.

Mój mechanik mówił że w razie czego bezpieczniki sa w prawym boczku a jak by wszystko padło to mam sciągnać lewy boczek.
Wziałem miernik ale potrafię zmierzyć nim tylko ładowanie, nic innego...
Dobieram się do bezpieczników, podważam śrubokrętem górną pokrywę bo nie wiem jak to zdjąć, tak na chama i się udaje.
Wyciagam multitolem bezpieczniki i okazuje się ze żółty drugi od końca jest przepalony.
Załącznik 87966
Wkładam nowy i od razu zapalaja mi się halogeny- super.
Przełaczam na krótkie swiatła i znów się bezpiecznik się przepala.
Sam więcej nic nie zrobię ważne że są choć halogeny.
Załącznik 87968

Wyciagam telefon ( wcześniej kupiłem ukrainskiego sima)odpalam booking i szukam czegoś w okolicy. Jest jakiś hotel za 250 hrywien ( 36 złoty) 22 km w mieście Pryluki. Powinienem spokojnie dojechać.
Nastawiam nawigacje i jade na halogenach.
Hotel nawet fajnie wygląda, nazywa się Nikolaevskiy Samovar. Otwiera mi ochroniarz, stawiam, moto do środka i tłumaczę łamanym rosyjsko-ukraińsko-polskim że mam rezerwację za 250 hrywien. Koleś gdzieś dzwoni i mówi że u nich nie ma pokoi za 250 tylko 350 hrywien. Jak to, przecież mam rezerwację, pokazuję telefon a on mi mówi ze jak chce zostać to 350 hrywien. O Ty hu... Nie mam wyjścia. Okazuje się ze jestem sam w tym hotelo-motelu w pokoju zimno ale nic chce się tylko trochę przespać i rano ruszyć.
Jest mi zimno, kilka godzin jechałem w deszczu. Ide coś zjeść. Nic nie potrafię zamówić z karty i bo nie umiem czytać cyrlicy, Wreszcie zamawiam pierogi z sałatką.
Chce piwo, piwa nie ma tylko wódka. Zamawiam 50gram może trochę mnie rozgrzeje.
Wracam do pokoju zimno, ogrzewanie wyłączone. Ide pod prysznic nastawiam ciepła wodę i siedzę tam dobre 15 minut. Już cieplej.
Analizuje sytuację. Słabo to wygląda, nie ma ani pokrywy kufra z bańką na paliwo ani świateł.
Jechałem w deszczu wiec pewnie coś zamokło i światła da się naprawić.
Może wrócić, nieee nie ma takiej opcji.
Spie ubrany w dresy.
Wstaje 4 rano, sprawdzam pogodę, zimno ale dam radę. Idę ogarniać moto. Sprawdzam olej, ochroniarz przynosi mi folię spożywczą którą ogarniam kufer
Wyglada to hmm trochę dziwnie ale cóź i tak będzie padał deszcz a ja nie chce wody w środku.
Załącznik 87969

Plan na dzisiaj jest bardzo ambitny.
Przekroczyć ruską granicę i dojechać do Saratowa. To 1090 km powinno się udać.
Wczoraj zrobiłem 760 km ale sporo czasu straciłem w Kijowie na szukaniu dekla.
Ruszam droga najpierw całkiem w porządku, później się psuje.

Załącznik 87970

W głośnikach rosyjskie marsze, zimno ale humor dopisuje.
Przejeżdzając przez jakieś miasto zatrzymuje się coś zjeść, kupuję plandekę i długie linki, modyfikuję nakrycie kufra.
Wygląda nieźle i woda nie powinna wlewać się do środka
Załącznik 87971

Smigam do granicy na której jestem około 10.
Nie ma ruchu przejeżdżam szybko Ukrainską stronę, przyjeżdżam na Rosyjska.
Pogranicznik pyta się czy gonie swoich kolegów????
Gdzieś dzwoni. Mowi że przede mną jest 3 motocyklistów z Polski. Fajnie.
Podnosi szlaban podjeżdżam dalej.
Widze 3 sprzęty na bodajże wrocławskich numerach.
Podjeżdzam, parkuje i idę się przywitać.
Pytam kolegi gdzie jadą a on mi coś odpowiada po rosyjsku.
Szybko orientuje się że jestem Polakiem i zaczynamy rozmowę.
Nagle gość mówi:
Ej ja ciebie znam??????????
Ty jesteś ten koleś co chce.....

Ciąg dalszy nastąpi:)

Jakoś mi się wstawło zdjęcie i nie chce usunąć, nie wiem jak to zrobić wiec będzie jedno więcej.

RonDell 14.05.2019 22:22

Czyta się:Thumbs_Up:

Cezar3 14.05.2019 22:50

Jest moc i talent 😁

Molek 15.05.2019 16:30

Ej bez sensu te zakończenia!! Nie lubię seriali które kończą się w połowie akcji!!! To nie jest wporzo:D

zaczekaj 15.05.2019 17:01

No to spotkałeś pewnie Chemika z ekipą :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kobra 15.05.2019 17:21

Czeka sie :lukacz:

Vladimir P 20.05.2019 23:08

8 Załącznik(ów)
Nagle gość mówi:
Ej ja Ciebie znam????
Ty jesteś ten koleś co chce przejechać w 10 dni Kazachstan i pisałeś mi wiadomość o ubezpieczeniu na forum Africa Twin....
Ja jestem Chemik:haha2::haha2:
Załącznik 88176
Prawdopodobieństwo spotkania motocykla na granicy niewielkie, kogoś z Polski malutkie, kogoś z forum praktycznie śladowe a tu proszę jaka miła niespodzianka.
Chłopaki jadą do Pamiru na 25 dni ale jakoś dla mnie, mają mało bagażu.
Pytam o odcinek bez stacji paliw w Kazachstanie, bo nie mam jednego karnistra na paliwo, zgubionego w Kijowie.
Chemik wyciąga telefon pokazuje mi którędy będę jechał, którędy oni, gdzie nie ma stacji benzynowej.
Pytam o ubezpieczenie w Kazachstanie, mówi że nie trzeba kupować.
Wszystko ma w małym palcu, prawdziwy profesjonalista.
Przy kontroli paszportowej celnik pyta się czy już przejeżdżałem tutaj granicę mówię zgodnie z prawdą że nie. Patrzy się jakoś podejrzliwe..
Chłopaki pomagają mi wypełnić dokumenty, idzie w miarę sprawnie.
Przy następnym okienku celnik się pyta :
Czy przejeżdzałeś już tym przejściem granicznym?
Nie-odpowiadam.
Czy znasz Jacka?
Jakiego Jacka, nie znam żadnego Jacka?
Czy na pewno jedziesz tędy pierwszy raz?
Tak- pierwszy raz.
Czy znasz Jacka?

Nie znam żadnego Jacka a o co chodzi jakiś problem?:(
Ten motocykl już był na naszym przejściu granicznym znamy ten vin…
Miał numery rejestracyjne Lz…
Czy znasz Jacka?
Już nie wiem co mam mówić...
Czy kupiłeś ten motor od Jacka?
Tak oczywiście, kupiłem od Jacka, mówię na odczepne.
No teraz się zgadza, mówi celnik.

Kontrola bagażu zajmuje mi więcej czasu niż 3 motocyklom kolegów razem.
Trochę mam tych gratów, części, namiot kuchenkę itp..
Jak oni jada na miesiąc z tylko jedną torbą ( nie mogę się nadziwić).

Mówię chłopakom że chce dojechać do Saratowa, odradzają mi że to za daleko, że droga słaba że nie dam rady. To Rosja.
Faktycznie, kawał drogi, ale jadąc równym tempem i robiąc minimalne postoje powinno się udać.

Zdążyłem się odprawić, zostawiam chłopaków i jadę w nadzieji ze jeszcze się gdzieś spotkamy po drodze.

Jedzie się fajnie, w miarę ciepło.
Myślę o naprawie świateł ale wychodzę z założenia że jak moto jedzie i są halogeny to nie ma co psuć bo może być tylko gorzej.
W międzyczasie podczas tankowania przez przypadek przełączam przełącznik świateł z pozycji świateł postojowych na krótkie.
Od razu pali się bezpiecznik, trzeba ściągać boczek i wymieniać bezpiecznik na nowy.
Niby prosta sprawa ale otworzenie skrzynki bezpieczników śrubokrętem nie należy do przyjemnych.

Jadę, zaczyna się powoli robić wieczór. Myślę żeby jechać dalej a jak będzie słabo to nocleg w lesie.
Nastawiłem się na traperkę, mocne przeżycia, przygodę:)
Nie pamiętam już ile km zostało do Saratowa ale stwierdzam że kilka godzin i powinienem dojechać.
Załącznik 88188

Zaczyn padać deszcz, widoczność drastycznie maleje.
Widzę że wszyscy tutaj oszczędzają światła, część jedzie na pozycyjnych, część nie włącza wogóle.
Staje na chwilę żeby ustawić trochę halogeny ale nie wiele to daje. Światło świeci na boki albo do góry ale nie do przodu.
Staram się jechać za jakimś samochodem ale wszyscy jadą dość szybko, za szybko dla mnie.
Wreszcie doganiam jakiego busa który jedzie 60-90 km/h.
Prędkość dobra w deszczu mogę jechać z takimi prędkościami.
Niestety po jakimś czasie bus skręca i znowu jadę sam.
Niestety rosyjscy kierowcy nie mają w nawyku zmieniać w miarę szybko ze świateł drogowych na mijania.
Często zasłaniam łokciem oczy żeby mnie nie oślepiali i częściowo patrzę na drogę. Jak to widzą to dopiero zmieniają światła….
Najgorsze są zakręty bez białych pasów. Halogeny świecą na krótka odległość i żeby widzieć zakręt trzeba zwolnić do około 40km/h.
Załącznik 88189
Pada, zimno, ciągnę dalej.
Już niedaleko do Saratowa.
W pewnym momencie jest rozjazd czy rondo nic nie widać. Nie wiem. Hamuje ostro bo nie wiem czy to skrzyżowanie czy rondo.
Trochę nerwów. Staje rozglądam się, obserwuje światła jadących samochodów żeby się zorientować w rozkładzie krzyżówki.
Spoko już wiem jadę dalej.
Po chwili z daleka widzę duże miasto, to Saratow. Jednak się udało:):)
Docieram na stację benzynową.
Na komórce jest godzina 23:35.
Załącznik 88190
Trzeba zalogować się do wi fi znaleść nocleg na bookingu i spać a rano w drogę.
Nie jest wcale tak prosto się zalogować do tej sieci, trzeba jakieś kody podawać numer tel a ja nie mam rosyjskiego sima.
Jakoś się udaje.
Jednak na bookingu nie za bardzo mogę coś sensownego znaleść.
Albo wysoka cena albo bez parkingu.
W ogóle nie chce mi się spać, adrenalina we krwi.
Przestało padać. Postanawiam pojeździć po mieście a później znaleźć jakieś krzaki i rozbić namiot.
Fajnie tu, sporo po północy a dużo ludzi na ulicach.
Robię kilka fotek
Załącznik 88194
Załącznik 88193
Załącznik 88192
Załącznik 88191

I rozpoczynam szukać miejscówki do rozbicia namiotu.
To nie takie proste. W mieście wszystko oświetlone, postanawiam wyjechać trochę za miasto.
Za miastem sa pola i las- super, tego szukałem.

Zjeżdzam w boczną drogę i nagle.....

Ciąg dalszy nastąpi:)

Gończy 21.05.2019 08:08

No nie znowu:) Dawaj, dawaj. Czyta się.:Thumbs_Up:

Emek 21.05.2019 08:19

Czy ja dobrze widzę że paliwo 46 rubli stoi?

dawid8210 21.05.2019 19:27

.......... i nagle gasną halogeny ;)

świra 21.05.2019 19:53

Dawaj ��

Vladimir P 21.05.2019 21:51

Cytat:

Napisał Emek (Post 637707)
Czy ja dobrze widzę że paliwo 46 rubli stoi?


Tak cena 95 od 42 do 46 rubli w Rosji.

Melon 21.05.2019 22:27

Zjeżdzam w boczną drogę i nagle.....
Panie tak kończą się seriale co trwają latami:dizzy:

Molek 24.06.2019 15:13

Kiedy nowy sezon tego tasiemca?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:34.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.